Piotr Gociek: Jest z nami były zawodnik Rozwoju–Katowice Witold Bańka, minister sportu i turystyki obecnie. Dzień dobry.
Witold Bańka: Dzień dobry, witam serdecznie.
To na jakiej pozycji pan w tym Rozwoju–Katowice grał?
Zazwyczaj prawa pomoc, ale też na prawej obronie.
Bramki się strzelało?
Strzelało się i też przestrzeliwało się.
Ano tak, w takim meczu z Ruchem–Chorzów słynnym między innymi.
Tak, tak, opowiadałem.
A co się stało, że zamiast być obiecującym prawym pomocnikiem został pan bardzo dobrym biegaczem?
Może czasami za szybko biegałem i szybszy od piłki. A tak całkiem poważnie to w pewnym momencie też moi rodzice, którzy byli lekkoatletami, tak mnie delikatnie ukierunkowali, dostrzegając, powiedzmy sobie, potencjał ten wytrzymałościowy i... No ale myślę, że z punktu widzenia rozwoju mojej kariery sportowej, nomen omen rozwoju, to chyba dobrze, że jednak poszedłem w kierunku królowej sportu. Byłem walecznym piłkarzem, takim zawziętym...
Ale jak wytrzymałość, to też żelazne płuca. To we współczesnej piłce bardzo ważna rzecz.
Tak, to mi pomagało na pewno. Ale to była piękna przygoda. Zresztą większość chłopaków, większość też lekkoatletów czy kolegów czterystometrowców zaczynało od futbolu, więc to też często zadaje kłam takiej tezie, że futbol jest dyscypliną, która nie może być taką bramą do uprawiania innych dyscyplin sportu...
Za zawęża raczej, tak.
...tak, że nie jest ogólnorozwojowa, wręcz przeciwnie, więc... Zresztą większość chłopaków, którzy później są sportowcami w innych dyscyplinach, zaczynają od piłki.
A Rozwój–Katowice dzisiaj gdzie jest? W której lidze?
W drugiej.
W drugiej. I awansuje wkrótce, w przyszłym sezonie?
Mam taką nadzieję. Rozwój ma też fantastycznych wychowanków, no więc Arek Milik, dzisiejszy napastnik nasz czołowy, też notabene też pochodzi z Tychów, tak jak ja, jest zawodnikiem, który się wychował w Rozwoju–Katowice.
To czekamy teraz na oficjalną prognozę ministra sportu dotyczącą mistrzostw świata w piłce nożnej w takim razie. Jak będzie z Senegalem, z Kolumbią, z Japonią?
Ciężko powiedzieć, to jest tak, że na mundialu nie ma słabych drużyn, każdy mecz będzie meczem o wszystko. Myślę, że ten taki najtrudniejszy to nas czeka na samym początku z Senegalem, no bo dobrze jest z punktu widzenia także psychologicznego mocno otworzyć mundial, to zawsze zwycięstwo podnosi morale i tak napędza drużynę. Więc to będzie trudne spotkanie. Senegal to jest drużyna taka mocna fizycznie też i mająca też sporo utytułowanych piłkarzy, więc na pewno nie będzie łatwo. Moim zdaniem ta grupa jest trudna. To są drużyny, które są też trochę nieprzewidywalne na boisku, więc nasze chłopaki będą musiały naprawdę sporo zdrowia, sporo serca zostawić na murawie.
Tak mówią też zagraniczni komentatorzy, że nasza grupa nie wygląda na sensacyjną, ale tak naprawdę wszystko w niej może się wydarzyć. To jest tak, że PZPN to jest takie osobne, wielkie królestwo z dużymi naprawdę pieniędzmi na zawodową piłkę nożną, ale ile pieniędzy wydaje Ministerstwo Sportu na piłkę nożną, skoro jesteśmy przy tym temacie?
To jest tak, że też około 7 milionów złotych przekazujemy PZPN-owi na sport dzieci i młodzieży, na kadry – kadry narodowe i juniorskie, ale dodatkowo też sporo środków przekazujemy na dofinansowanie infrastruktury, choćby w latach 2016–2017 dofinansowaliśmy modernizację 328 boisk piłkarskich na łączną kwotę około 224 milionów złotych. Też w ramach programu „Klub”, w którym dofinansowujemy małe i średnie kluby sportowe, to co najmniej 1500 małych klubików w tym roku otrzyma... piłkarskich, typowo piłkarskich otrzyma dofinansowanie, bo z tej grupy około 4000 klubów, 3700 mniej więcej, które w tym roku dostaną granty tak zwane, no to zdecydowana większość to są też klubiki piłkarskie, które do nas składają wnioski o dofinansowanie w małych i średnich miejscowościach.
Miejscowości nie są takie małe, bo ostatnio gruchnęła informacja, że na przykład będzie dotacja 8 milionów złotych na budowę bazy treningowej klubu Cracovia, opóźniana długo czy wyczekiwana inwestycja, czyli też coś się dzieje też i...
Tak, znaczy to jest inna jakby pula...
...inna pula.
...no bo to jest na infrastrukturę. Ja mówię ...
Ale to inne kluby też dostaną takie pieniądze?
Jeśli wnioski będą złożone. Bo tak – i Pogoń–Szczecin złożyła wniosek na Akademię Sportu Dzieci i Młodzieży piłkarską, i Jagiellonia, i Cracovia, i Legia–Warszawa...
A Lech to już chyba nawet dostał, prawda?
Tak, Lech–Poznań dostał dofinansowanie na tak zwaną halę pneumatyczną, czyli zadaszenie boiska piłkarskiego. Więc my jesteśmy też otwarci na dofinansowanie infrastruktury sportowej, infrastruktury piłkarskiej, żeby też podnosić ten poziom.
Ale dużo częściej spotykane pogranicze władza i sport w Polsce to jest sytuacja, w której miasto jest współwłaścicielem albo mocno... albo właściciel, albo współwłaścicielem, albo mocno dofinansowuje klub piłkarski, jest właścicielem stadionu. Niektórym się to strasznie podoba, mówią, że futbol to jest duży biznes, niech się rządzi biznesowymi zasadami, niech to wszystko będzie prywatne, a o takich sytuacjach nieraz się mówi: patologia finansowana przez samorząd. Bo też powiedzmy sobie szczerze, nieraz te kluby to tak sobie ledwo żyją z tej kroplówki. Jak pan na to patrzy? To powinno być...
Ja bym przede wszystkim zachęcał do takiego balansu finansowego. I to też wielokrotnie powtarzałem, że spora część tych środków, które samorządy przekazują na sport wyczynowy, na kluby... Ja tego nie krytykuję, bo to jest strategia też danych włodarzy, którzy chcą wspierać lokalny klub, i to jest moim zdaniem też uzasadnione, ważne dla lokalnej społeczności, ale warto, żeby nie zapominać właśnie o fundamentach, o sporcie dzieci i młodzieży, o dofinansowaniu właśnie takich małych klubików, które niejednokrotnie mają budżety na poziomie kilku tysięcy złotych rocznie, a miasta pompują ogromne środki w wyczyn tak zwany, w sport, w kluby zawodowe, zapominając trochę o tym, że warto, żeby inwestować w tę młodzież, żebyśmy mieli napływ świeżych młodych talentów. Więc my jako resort staramy się to też przypominać i cały czas podkreślać, że to jest dla nas absolutnie najważniejsze, czyli nie zapominajmy o tym, że ten sport powszechny i sport dzieci i młodzieży, na który też rekordowo zwiększyliśmy środki, zmieniając trochę sposób myślenia i sposób funkcjonowania naszego resortu, pokazuje, że bez tego nie ma sukcesów później w sporcie, w piłce zawodowej. Więc musimy zadbać właśnie o talenty, o tych młodych chłopaków, którzy kiedyś miejmy nadzieję, że będą następcami Lewandowskiego i...
Ale i młodzi, i starsi pewnie będą chcieli obejrzeć mecze polskiej reprezentacji na mistrzostwach świata, oby jak najdłużej, oby nie tylko grupowe. Narodowa strefa kibica – taka inicjatywa się pojawiła. I tu niespodzianka: nie pod Pałacem Kultury, ale na Stadionie Narodowym. Ilu ludzi tam będzie mogło wejść? Jak to w ogóle będzie wyglądało?
Przewidujemy około 70 tysięcy kibiców. Zachęcamy wszystkich do tego wspólnego kibicowania podczas meczu Polska–Senegal. To będzie też wyjątkowa okazja poczuć taką wspólnotę narodową i...
70 tysięcy, no to...
Myślę absolutny rekord frekwencji, jeśli chodzi o mecz piłkarski, znaczy oglądanie, bo wiadomo, że transmisja...
Ale to wejście gratis, czy trzeba zapłacić coś za...?
To jest biletowane, ale to są symboliczne kwoty od 10 do 30 złotych, dzieci do lat 6 wchodzą za darmo, więc zachęcamy całe rodziny do tego, aby przyjść, pokibicować, aby poczuć też klimat tej naszej piłkarskiej świątyni. Tak że myślę, że to jest doskonałe miejsce.
A kto nie był, przy okazji może obejrzeć dom reprezentacji, jakim jest Stadion Narodowy.
Dokładnie tak.
Robi wrażenie, naprawdę robi wrażenie.
No i to jest chyba też doskonałe miejsce, żeby właśnie wspólnie pokibicować i poczuć trochę atmosferę mundialu w takim wyjątkowym miejscu, na stadionie. Myślę, że to jest lepszy pomysł niż akurat kibicowanie przed telewizorem w domu. Znaczy jak kto woli, aczkolwiek...
Są podobno restauracje, które już nie mają miejsc w ogródkach na te dni meczów grupowych, bo trzeba było rezerwować już jakiś czas temu, że chce się tam usiąść i z kimś popatrzeć.
Myślę, że jesteśmy też spokojni o frekwencję na Narodowym podczas meczu Polska–Senegal.
Ale to mówimy teraz o takim naprawdę wielkim sporcie wyczynowym za bardzo, bardzo duże pieniądze. Tymczasem zejdźmy teraz na sam dół. Pan zapowiadał w jednej z poprzednich rozmów tutaj, w Polskim Radiu, jeszcze chyba w ubiegłym roku taki program „Otwarte strefy aktywności”. To jest dofinansowanie takich niedużych stref, w których za darmo mieszkańcy młodzi, starzy, kto będzie chciał, mogą skorzystać tam z takich podstawowych przyrządów, można ćwiczyć przysiady, można gdzieś tam z jakichś takich siłowni na otwartym powietrzu skorzystać. Ile takich stref powstanie w tym roku?
Już opublikowaliśmy wczoraj, 1530 otwartych stref aktywności powstanie w tym roku we wrześniu, w październiku, 54 miliony wydatkujemy na dofinansowanie tych obiektów.
I to jest jednorazowo, czy to będzie co roku taka kwota czy taka liczba?
To jest program dwuletni, na który chcemy przeznaczyć 100 milionów złotych. De facto w 2018, 2019 roku chcielibyśmy, aby powstało około trzech tysięcy takich stref. W tym roku o tym, kto otrzyma w tej pierwszej kolejności, decydował wskaźnik G, czyli tak zwany wskaźnik zamożności beneficjenta, czyli te najmniej zamożne gminy, samorządy czy beneficjenci otrzymali środki. Można powiedzieć, że około 78% to są obszary wiejskie, czyli z tych obszarów wiejskich gminy, samorządy i inne podmioty też otrzymały środki do 50%, dla tych najmniej zamożnych do 70% było dofinansowanie.
I można już składać wnioski czy jeszcze nie?
Na przyszły rok będą w przyszłym roku, aczkolwiek nie wykluczam takiej sytuacji, że w tym roku być może pojawią się dodatkowe środki, które sprawią, że ta liczba tych OS, czyli otwartych stref aktywności, będzie większa jeszcze w tym roku.
A to kto może składać? Tylko władze samorządowe lokalne, czy szersza jest ta pula?
Nie, samorządy, spółdzielnie mieszkaniowe, wszelkie podmioty osobowości prawnej, stowarzyszenia, fundacje, które mają też teren. To musi być teren otwarty, jak sama nazwa wskazuje „otwarte strefy aktywności”, więc zdecydowana większość, naturalnie, to są samorządy, ale też zdarzały się i inne podmioty, które otrzymały dofinansowanie, tak jak wcześniej wspomniałem, choćby spółdzielnie mieszkaniowe. Więc to będą strefy właśnie o takim charakterze multipokoleniowym, wielopokoleniowym, i dla dzieci, i dla starszych osób, dla seniorów.
No, sam nieraz widziałem, mijając takie siłownie na świeżym powietrzu, że naprawdę cieszą się dużą popularnością wśród starszych osób, które tam często po południu, wieczorem przychodzą sobie poćwiczyć, troszkę się poruszać.
Też przeprowadziliśmy takie badania, pytając Polaków, jakiego rodzaju obiekty sportowe cieszą się ich największym zainteresowaniem, jaka jest potrzeba wśród lokalnych społeczności, i tak naprawdę to takie otwarte strefy aktywności i baseny to są tego rodzaju obiekty sportowe, które wzbudzają największy entuzjazm.
To co, pora na program „Basen Plus” w takim razie?
My cały czas też w ramach tych 516 milionów, które mamy w tym roku na infrastrukturę sportową, też dofinansowujemy budowę basenów, tak że...
To na koniec trudne pytanie: kto oprócz pana jest najlepszym sportsmenem w rządzie teraz?
O, ja nie chciałbym tu nikogo wyróżniać. To jest bardzo prosportowy rząd, no przecież wiemy, minister Rafalska to przecież była koszykarka...
Ale chodzi mi o że tak teraz, nie wiem, może po spotkaniu Rady Ministrów czasem się umawiacie gdzieś na koszykówkę albo na basen?
Raczej nie ma za bardzo na to czasu, wszyscy mocno zapracowani, ale wiem, że sporo osób uprawia sport, biegając choćby wcześniej. Tutaj wiem, że marszałek Karczewski regularnie biega...
Akurat nie w rządzie, ale o tym, że biega regularnie...
Tak, tak, tak.
...regularnie, to wiemy. Witold Bańka, minister sportu i turystyki, był gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce.
Dziękuję bardzo.
Dziękuję, panie ministrze.
JM