Katarzyna Gójska: Gościem Sygnałów Dnia jest pan Adam Bielan, wicemarszałek Senatu. klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Witam bardzo serdecznie, dzień dobry.
Adam Bielan: Dzień dobry.
Panie marszałku, dzisiaj tygodnik Do Rzeczy drukuje, publikuje rozmowę z panem profesorem Waldemarem Paruchem, pełnomocnikiem premiera do spraw utworzenia i funkcjonowania Centrum Analiz Strategicznych, bardzo ważną osobą, jeżeli chodzi o konstruowanie kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, i pan profesor Waldemar Paruch mówi tak, że jest w PiS syndrom roku 2007 i dzisiaj znów mamy dobre wskaźniki makroekonomiczne, no i właśnie wyciągając wnioski z 2007 roku trzeba pozwolić ludziom w spokoju konsumować ów dobrobyt, bo oni tego właśnie chcą. Czy właśnie w tym kierunku... w taki sposób należy odczytywać wczorajszą konwencję Prawa i Sprawiedliwości, że to jest takie nowe otwarcie PiS na rok kampanii wyborczej?
Przedwczorajszą, bo konwencja była w sobotę.
Przepraszam, przedwczorajszą, tak, to prawda.
Przede wszystkim ta konwencja miała podsumować trzy lata naszych rządów, które właśnie w tym tygodniu mijają. Będą też podsumowania poszczególnych resortów, ministrowie w tym tygodniu będą informować o tym, co nam się udało zrobić, a co jeszcze przed nami w ciągu najbliższego roku. Każdy rząd stara się rozliczyć w ten sposób ze swoimi wyborcami. Rzeczywiście sytuacja gospodarcza Polski jest fantastyczna, mamy bardzo wysoki wzrost gospodarczy, jeden z najwyższych w Unii Europejskiej, najwyższy z 10 największych gospodarek Unii Europejskiej, mamy bardzo niską, szybko spadającą stopę bezrobocia, mamy świetne wykorzystanie funduszy unijnych, mamy bardzo niski deficyt, przyszłoroczny deficyt budżetowy jest najniższym zaplanowanym w historii. W tej chwili mamy po 10 miesiącach, pierwszych miesiącach roku 2018, nadwyżkę nawet budżetową. Więc parametry gospodarcze są bardzo dobre, ale to nie oznacza, że nasze społeczeństwo też nie jest z wielu aspektów również naszych rządów czasem niezadowolone i musimy się z taką krytyką również zmierzyć, nie możemy wpadać w samozadowolenie.
No tak, ale ta konwencja mimo wszystko, mimo tego, że miała ten element podsumowania trzech lat rządu, to miała też taką zapowiedź, że oto remont i te wszystkie najbardziej... no, można powiedzieć najdalej idące przemeblowanie, bo pan premier Mateusz Morawiecki używał takich porównań, że to jest taki remont mieszkania, umeblowanie na nowo, że ten moment tych najbardziej gwałtownych zmian już jest za rządem i za Polską, a teraz będzie czas spokojnego mieszkania. No, tak można było jego wypowiedź, wystąpienie odczytać.
Każda władza stara się w pierwszych latach swojego rządzenia przeprowadzać te najbardziej dokuczliwe dla mieszkańców remonty. I my rzeczywiście dopiero...
Dokuczliwe czy najbardziej oczekiwane?
Dokuczliwe w sensie hałasu na przykład, żeby szukać analogii z remontowaniem domu, bo każda reforma wywołuje też pewne zmiany w życiu, choćby reforma edukacji, wprowadzenie z powrotem 8–klasowej szkoły podstawowej z całą pewnością też pewne niepokoje.
Ale program 500+ chyba żadnych hałasów nie wywołał i turbulencji.
To oczywiste, to była zmiana bardzo oczekiwana. Natomiast, rzecz jasna, w ostatnim roku rządzenia, szczególnie biorąc pod uwagę, że to jest rok, w którym będziemy mieć również bardzo ważne wybory, wybory europejskie, a później wybory krajowe, będziemy starali się tych zmian robić niewiele poza tymi, które są, oczywiście, konieczne i związane ze stanem choćby polskiego, nie wiem, wymiaru sprawiedliwości czy innych dziedzin, które wymagają reformy.
No dobrze, to w takim razie, jeżeli już mówimy o tych hałasach i turbulencjach, to turbulencje to już zupełnie inna poetyka, no to w takim razie co ze sporem pomiędzy Polską a Komisją Europejską, Trybunałem Sprawiedliwości? No bo polska ustawa o Sądzie Najwyższym została znowelizowana, ta nowelizacja została pozytywnie przyjęta przez i Komisję Europejską, i polityków europejskich, no ale wyciszenia sporów jak do tej pory nie ma.
Jak wiemy, zgodnie z traktatami unijnymi do wyłącznej kompetencji państw członkowskich należy kształtownie ustroju sądownictwa, wymiaru sprawiedliwości. Mimo to ze względu na ten przedłużający się spór z Komisją Europejską i biorąc pod uwagę już zabezpieczenie, orzeczenie zabezpieczające Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, my postanowiliśmy się, oczywiście, do tego dostosować. Zrealizowaliśmy sto procent zaleceń Trybunału Sprawiedliwości, więc naszym zdaniem przedmiot sporu już nie istnieje, skarga powinna być wycofana z Trybunału w Luksemburgu...
Nie jest.
...ale jak dotąd nie jest, poczekajmy na finalną decyzję Komisji, kolegium komisarzy jeszcze się tą sprawą nie zajmowało. Natomiast nie ukrywajmy, że ta sprawa wpisuje się w kalendarz wyborczy nie tylko wyborów w Polsce, ale również wyborów w Unii Europejskiej. Komisarz najbardziej zainteresowany tą sprawą, czyli pan Frans Timmermans jest kandydatem swojej frakcji i socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, rozpoczął kampanię wyborczą i spór z Polską, spór z Węgrami jest również ważnym elementem jego działań wyborczych. Więc ja nie jestem w stanie w tej chwili stwierdzić, na ile te kwestie wyborcze wpłyną na...
To na sporze z Polską i z Węgrami można już tak zupełnie kolokwialnie „dochrapać się” najwyższych unijnych stanowisk?
W lewicy europejskiej na pewno można sporo punktów na tym zyskać, występując w Parlamencie Europejskim i atakując te znienawidzone prawicowe rządy w Warszawie czy w Budapeszcie. Ale, oczywiście, z drugiej strony istnieją inne plany Komisji Europejskiej bardzo ambitne na najbliższe kilka miesięcy. Tych planów nie da się zrealizować bez aktywnego udziału i konstruktywnej postawy Polski. Myślę, że kierownictwo Komisji Europejskiej to rozumie, więc mam nadzieję, że do wyciszenia tego sporu w najbliższych tygodniach dojdzie.
Proszę powiedzieć, jaki wniosek dla pana płynie z całej sprawy, nazwijmy ją, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce? Chodzi, oczywiście, o jej list, chodzi o ujawnienie tego listu, no i teraz słowa pani ambasador. Pani ambasador w wywiadach prasowych w gruncie rzeczy wycofuje się z części zarzutów, mówi o tym, że nie rozumiała do końca polskiej wrażliwości i... Ale też przyznaje, że ten list, który wysłała panu premierowi, zresztą nie tylko panu premierowi, był spowodowany chęcią obrony interesów amerykańskich firm w Polsce.
Mamy w Polsce ambasadora po raz pierwszy od lat niezawodowego dyplomatę, tylko ambasadora, można powiedzieć, politycznego, byłą bizneswoman, osobę, która ma olbrzymie doświadczenie właśnie w rozwijaniu swojego biznesu, również w kontaktach politycznych w Waszyngtonie czy w Nowym Jorku, ale nie ma doświadczenia dyplomatycznego, stąd pewne wpadki, które mogłyby się przydarzać. Jestem zdziwiony, że otoczenie pani ambasador takiego listu nie filtrowało i nie sprawdzało przed jego wysłaniem, ale cieszą mnie słowa przeprosin ze strony pani ambasador, które mogliśmy przeczytać dzisiaj w jednym z tygodników. Mam nadzieję, że ta sprawa jest w tym momencie zamknięta. Jeśli chodzi o wspieranie biznesu amerykańskiego, no to jest... tak funkcjonują praktycznie wszystkie ambasady Stanów Zjednoczonych na całym świecie. Oczywiście, mówimy w tym wypadku o dość specyficznym biznesie, czyli biznesie medialnym, telewizyjnym. I powoływanie się tutaj na jakieś spięcia między politykami, którzy krytycznie patrzą na działalność jednej ze stacji telewizyjnej i twierdzenie, że to jest zagrożenie dla wolności słowa, jest o tyle absurdalne, że w Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z jeszcze ostrzejszym konfliktem na linii choćby prezydent Donald Trump i liczne stacje telewizyjne, takie jak CNN czy NBC, ale również gazety, jak New York Times...
No właśnie, w dzisiejszym wywiadzie...
...i nikt nie mówi o zagrożeniu słowa.
...w tygodniu Do Rzeczy, bo o tym wywiadzie... ten wywiad prawdopodobnie pan wspomniał, pani ambasador też mówi o tym konflikcie i mówi o tym, że prezydent Donald Trump nie unika ostrych ocen pracy poszczególnych dziennikarzy, ale też mówi o tym, że ona absolutnie nie odmawia prawa polskim politykom krytycznych ocen pracy dziennikarzy w Polsce. Więc też w pewnym sensie wycofuje się z tez, które zawarła w tym liście.
Cieszy mnie też wywiad, mam nadzieję, że ten wywiad zamyka tę sprawę i będziemy mogli wrócić do kolejnych roboczych spotkań, tym bardziej że te relacje polsko–amerykańskie są naprawdę wyśmienite, chyba najlepsze w historii. Ostatni tydzień przyniósł dwie ważne decyzje dotycząca naszej współpracy militarnej, dotyczące drugiej fazy zakupu broni Patriot oraz rakiet Himars, prowadzimy intensywne rozmowy na temat zwiększenia zaangażowania wojskowego Stanów Zjednoczonych w naszym kraju, mamy świetne relacje handlowe i bardzo dobre relacje polityczne. Pamiętajmy o świetnej wizycie pana prezydenta Trumpa w Warszawie dwa lata temu i bardzo dobrej wizycie pana prezydenta Dudy w Waszyngtonie.
Zresztą pan prezydent Trump przy różnych okazja przypomina swój pobyt w Polsce...
Oczywiście.
Widać, że te wspomnienia są rzeczywiście w nim bardzo żywe. Panie marszałku, to ja zapytam, bo takie pytania się bardzo często pojawiają. Czy jest przewidziana rekonstrukcja rządu?
Nie jest, jak sądzę, planowana żadna rekonstrukcja. Oczywiście, zawsze ktoś z ministrów może zawieść zaufanie pana premiera albo odejść z przyczyn osobistych, różne rzeczy się zdarzają, natomiast, jak sądzę, do wyborów europejskich taka rekonstrukcja większa, głębsza (...)
No właśnie, a same wybory europejskie nie wymuszą takiej rekonstrukcji?
Wybory europejskie pewnie wymuszą takie zmiany ze względu na to, że kilka osób, jak sądzę, które pracują w tej chwili w Radzie Ministrów, wystartuje w tych wyborach i siłą rzeczy na ich miejsce trzeba będzie powołać nowych ministrów, no ale to dopiero czerwiec przyszłego roku.
A czy premier Beata Szydło, wicepremier Beata Szydło będzie twarzą tych wyborów europejskich ze strony Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy?
Pani premier mówiła kilka razy publicznie, że bardzo poważnie rozważa start w wyborach europejskich. Gdyby się na to zdecydowała, na pewno będzie bardzo mocnym wzmocnieniem naszych list.
Bardzo dziękuję. Pan Adam Bielan, wicemarszałek Senatu, klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, był gościem Sygnałów Dnia.
Dziękuję bardzo, miłego dnia.
JM