Katarzyna Gójska: Będziemy rozmawiać o pieniądzach, będziemy rozmawiać o pieniądzach z panią Barbarą Jaroszek, głównym skarbnikiem Narodowego Banku Polskiego, czyli osobą świetnie poinformowaną. Witam bardzo serdecznie.
Barbara Jaroszek: Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.
Czy to prawda, że w tej chwili... Albo może inaczej: pod koniec I kwartału tego roku w obiegu były banknoty i monety o wartości ponad 270 miliardów złotych, czyli to jest ta gotówka, która w tej chwili krąży w obiegu w Polsce. Chyba że pani ma nowsze dane i z nich wynika, że tych pieniędzy jest jeszcze więcej.
Dane, które pani cytuje, przywołują już początek tej fazy pierwszych zachorowań, w związku z tym na koniec marca rzeczywiście odnotowaliśmy rekordowe wypłaty gotówkowe. W tej chwili sytuacja się zaczyna stabilizować, natomiast na 30 kwietnie w obiegu gotówkowym było 289 miliardów złotych 300 milionów. Więc rzeczywiście razem z początkiem zachorowań, razem z początkiem epidemii wielu Polaków ruszyło do oddziałów banków i do bankomatów po to, żeby zaopatrzyć się w gotówkę.
Czyli to oznacza, że Polacy albo starali się być przezorni i na wypadek różnego rodzaju ograniczeń, które przecież zostały wprowadzone, restrykcji być może spodziewali się poważniejszych ograniczeń, chcieli zabezpieczyć się w gotówkę, albo też ulegli panice, bo mnóstwo takich informacji pojawiło się w przestrzeni publicznej, że pieniądze w banku nie są bezpieczne, że lepiej je trzymać w domu, że być może część z tych pieniędzy będzie zablokowana, że być może zabraknie pieniędzy w bankach i w bankomatach. I rozumiem, że jeżeli to był ten... jeżeli mieliśmy do czynienia przede wszystkim z tym drugim zjawiskiem, to to nie było korzystne i nie jest korzystne.
Po pierwsze trzeba od razu powiedzieć, że pieniędzy nie zabraknie. Myślę, że to jest... Pieniądza gotówkowego na pewno nie zabraknie. I to jest pierwsza najważniejsza rzecz, którą powinniśmy w tej dyskusji podkreślać. Natomiast co do tego, z jakiego powodu Polacy gotówkę wypłacili, to oczywiście część z nich wybrała to dlatego, żeby w powodów przezornościowych mieć w portfelu pewną kwotę pieniędzy na tak zwany wszelki wypadek. I to jest naturalne i zrozumiałe w czasach trudnych. W polskich warunkach jest to kwota rzędu kilkuset złotych. Natomiast niestety oczywiście byli też tacy klienci, którzy – tak jak pani powiedziała – ulegli tej panice czy co jeszcze gorsze, ulegli nieprawdziwym wiadomościom, tak zwanym fake newsom, i zdecydowali się na wypłaty całych swoich oszczędności czy części swoich oszczędności. To działanie raczej nie jest bezpieczne, bo nasza gotówka, nasze pieniądze są bezpieczne w banku, natomiast w momencie, kiedy trzymamy je w szufladzie, no to jedynym zabezpieczeniem jest nasz zamek w drzwiach, prawda? Więc rozumiejąc to, że każdy teraz czuje pewien niepokój, sądzę, że posiadanie pewnej kwoty pieniędzy na tak zwany wszelki wypadek jest całkowicie uzasadnione, natomiast pamiętajmy, że za chwilę wszyscy wrócimy do swojej pracy, wyjdziemy z domu, a nasza gotówka, która została wypłacona w sposób nieracjonalny w wysokich kwotach powinna znaleźć się w banku.
No właśnie, to żeby uspokoić wszystkich, którzy mają obawy, być może nawet tych, którzy ulegli takiej panice i takim nieprawdziwym informacjom, podsycanym rzeczywiście w Internecie, żeby nikt nie miał wątpliwości, oszczędności, nasze oszczędności w bankach są bezpieczne. Narodowy Bank Polski to gwarantuje.
Wszelkie środki są objęte systemem gwarantowania depozytów do 100 tysięcy euro, w związku z tym po jednej stronie mamy system gwarantowania depozytów do 100 tysięcy euro, a po drugiej mamy zamek w drzwiach, prawda? Więc oczywistym jest, że gotówka w celach przezornościowych powinna z nami w domu być, bo wtedy się będziemy czuli bezpieczniej, ale z drugiej strony nie powinny to być nieracjonalne kwoty.
Właśnie, jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Jak już mówimy o poczuciu bezpieczeństwa i w tym momencie już przechodzimy do spraw epidemicznych, bo też słyszeliśmy o tym i takie były zalecenia i lekarzy, i specjalistów, którzy się zajmują zwalczaniem epidemii, że bankomat to jest jednak to miejsce, w którym jest... które może być nie do końca bezpieczne, przy którym należy zachować szczególne środki ostrożności. Rozumiem, że takie kolejki przed bankomatami, które rzeczywiście w pewnym momencie się ustawiały, myślę, że każdy to zjawisko obserwował, to jest też potencjalne zagrożenie po prostu dla naszego zdrowia.
Kolejki się ustawiały, ale na szczęście już się nie ustawiają, bo Polacy już w sposób taki bardziej racjonalny podchodzą teraz do wypłat gotówkowych. Tak jak powiedziałam, ta sytuacja od pewnego czasu się stabilizuje. Co do bezpieczeństwa gotówki wypowiadała się na ten temat organizacja WHO, najpierw dosyć negatywnie, potem sama prostowała te swoje wypowiedzi. Pamiętajmy bowiem, że gotówka jest prawnym środkiem płatniczym w Polsce, w związku z tym powinna być co do zasady akceptowana jako płatność za towary i usługi. To szczególnie jest ważne w tych trudnych czasach, bo jednak jest część osób w Polsce, która posługuje się wyłącznie gotówką. Szczególnie dotyczy to osób starszych, które na przykład mogą poprosić sąsiadów albo swoich bliskich, żeby zrobili im zakupy właśnie w gotówce. I Narodowy Bank Polski apeluje do wszystkich przedsiębiorców, aby takie płatności uznawali. To też jest ważna część tych trudnych czasów.
No właśnie, bo pani teraz wspomniała o zupełnie przeciwstawnym zjawisku, bo rzeczywiście w niektórych placówkach handlowych, tych otwartych, pojawiły się informacje o tym, że albo płatność kartą jest zalecana i powiedzmy, że to można zrozumieć, bo skoro zalecana, to nie znaczy, że obowiązkowa, ale również pojawiły się takie informacje, w których wprost podawano, iż będzie akceptowana tylko płatność kartą. I rozumiem, że to są... taki wymóg jest po prostu wymogiem bezprawnym w Polsce.
Narodowy Bank Polski stoi na stanowisku, że wszystkie banknoty i monety emitowane przez Narodowy Bank Polski są prawnym środkiem płatniczym w Polsce i co do zasady powinny być akceptowane jako płatności. Zresztą na szczęście rzeczywiście, tak jak pani wspomniała, różnie w tych sklepach jest, część osób pisze przede wszystkim, że rekomenduje płatności bezgotówkowe, ale kiedy podejmiemy próbę zapłaty gotówką, ona również jest akceptowana. Chcę też przy tym w tym momencie podkreślić, że wszystkie banknoty, które opuszczają Narodowy Bank Polski, były wcześniej poddane kwarantannie, ta kwarantanna została uzgodniona z krajowym konsultantem ds. epidemiologii, jak długo ma trwać. Oprócz tego banknoty są poddawane zwyczajowym procesom technologicznym, w którym podczas sortowania są ogrzewane do ponad 150 stopni. W związku z tym gwarantuję, że banknoty i monety, które opuszczają Narodowy Bank Polski, są bezpieczne również pod tym względem sanitarnym zarówno dla pracowników Narodowego Banku Polskiego, którzy się nimi zajmowali, jak i potem już (...)
To ja dopytam już tak na sam koniec, bo mamy dosłownie chwilę jeszcze na rozmowę, czy państwo właśnie zwiększyli, znaczy zintensyfikowali te procedury, no powiem tak wprost zupełnie, odkażania, bo w gruncie rzeczy to się do tego sprowadza, środków płatniczych w Polsce właśnie pod wpływem epidemii...
Tak.
...czy też one zawsze po prostu tak wyglądały?
Zostały one zintensyfikowane, ponieważ przedtem banknoty i monety odprowadzane do Narodowego Banku Polskiego nie podlegały tej trzydniowej kwarantannie, której w tej chwili podlegają, zanim zostaną przesortowane i przygotowane do ponownego wydania. Tej procedury nie było, natomiast pozostałe procedury są procedurami zwyczajowymi, standardowymi, one były stosowane. Tak że gwarantuję, że banknoty i monety, które opuszczają Narodowy Bank Polski, są bezpieczne, co oczywiście nie zwalnia wszystkich nas od zachowania takich standardowych zasad higieny – mycia rąk po kontakcie i z gotówką, i z innymi przedmiotami, które mogą niestety przenosić wirusy.
Bardzo dziękuję. Pani Barbara Jaroszek, główny skarbnik Narodowego Banku Polskiego, była gościem Sygnałów Dnia.
Dziękuję pani, dziękuję państwu.
JM