Katarzyna Gójska: Gościem Sygnałów Dnia jest pani Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, kandydatka na prezydenta Rzeszowa, Prawo i Sprawiedliwość. Witam bardzo serdecznie, dzień dobry, pani wojewodo.
Ewa Leniart: Dzień dobry, witam serdecznie.
Pani wojewodo, w sobotę został przedstawiony Polski Ład, to jest program przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości, ale też w ostatnich dniach doszło do porozumienia, czyli jest to program całej Zjednoczonej Prawicy, dotyczący i gospodarki, i kwestii społecznych, i elementy prorodzinne są tam zawarte. Proszę powiedzieć, jak pani patrzy na te propozycje, które z pani perspektywy są tymi najistotniejszymi propozycjami? Ale właśnie, to jest ta perspektywa trochę inna niż najczęściej jest ten program w przestrzeni publicznej omawiany. Czyli nie chodzi o perspektywę Warszawy, nie chodzi o perspektywę taką centralną. Ale jak pani patrzy na tę ofertę z perspektywy regionu we wschodniej Polsce?
Bez wątpienia widzę duże szanse dla swojego województwa, przede wszystkim w tym, że jesteśmy regionem, w którym dużo osób zarabia ciągle najniższą pensję miesięczną, a w związku z tym dla nich zmiana podatkowa będzie z całą pewnością bardzo korzystna. Kolejna ważna dla mnie rzecz to także kwestie młodych ludzi, którzy rozpoczynają swoje życie zawodowe i częstokroć zakładając rodziny mają problem z tym, aby mieć środki finansowe na wkład własny. W związku z tym nie mają możliwości zaciągnięcia kredytu i w konsekwencji zakupienia mieszkania. A więc także i deklaracja związana z tym, że środki finansowe na ten wkład własny będą możliwe do pozyskania przez młodych ludzi, to spora szansa dla regionu, bo to oznacza, że młodzi ludzie będą chcieli zamieszkać w Rzeszowie, na Podkarpaciu i tutaj swoje życie zawodowe rozwijać.
No właśnie, to ja zatrzymam się przy tym temacie, bo to jest rzeczywiście tak, że są obszary Polski, które, powiem zupełnie wprost, się trochę wyludniają, że największe ośrodki miejskie, szczególnie przede wszystkim metropolia warszawska ona wysysa szczególnie tych młodych dobrze wykształconych, aktywnych ludzi z dużych, ale jednak mniejszych miast. I o tym się mówi już od kilku lat. Mówi się również o tym, że trzeba zaoferować takie warunki, żeby wszystkie regiony Polski, szczególnie Polski Wschodniej, bo na nie też patrzymy, one przez bardzo wiele lat były tak jakby zapomnianą częścią naszego kraju, jeżeli patrzymy na propozycje takie prorozwojowe, żeby tych ludzi tam zatrzymać. Jaki jest pani pomysł na Rzeszów, który jest głównym ośrodkiem miejskim właśnie w regionie podkarpackim?
My przede wszystkim stawiamy na dobrą edukację. Zakładamy, że dobre szkoły średnie i możliwość dalszej edukacji w szkołach wyższych, których potencjał nieustannie budujemy, chociażby w miniony piątek podjęliśmy wespół z ministrami zdrowia i edukacji i nauki oraz rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego, marszałkiem województwa, deklarację o utworzeniu szpitala klinicznego w Rzeszowie, a w dalszej kolejności także inwestowanie w potencjał dydaktyczny tychże uczelni, sprawi, że staniemy się regionem atrakcyjnym dla młodych ludzi, zatrzymamy ich po to, aby nawet na studia nie wyjeżdżali do rzeczywiście tych większych miast w Polsce, które przyciągają trochę jak magnes. A także dążymy do tego, aby powstawało w regionie jak najwięcej miejsc pracy. A więc wszystkie działania rządu, które są prorozwojowe, a za takie przyjmujemy między innymi te działania, które zostały ostatnio ogłoszone w ramach Nowego Ładu, mamy pewność, że one staną się na tyle atrakcyjne, że młodzi ludzie zostaną w Rzeszowie i na Podkarpaciu. Budowanie tego potencjału edukacyjnego to tak naprawdę inwestowanie w to, co jest najcenniejsze dla regionu – w kapitał ludzki.
Pani wojewodo, zaczęłyśmy rozmowę od Polskiego Ładu, dzisiaj w Rzeszowie będzie pan premier Mateusz Morawiecki. To jest taki początek tego zresztą, co było zapowiedziane w sobotę, czyli dyskusji, debaty publicznej na temat tych założeń Polskiego Ładu. Właśnie Rzeszów będzie pierwszym miejscem i dziś, i zdaje się, że jutro również dyskusje w Rzeszowie i na Podkarpaciu. Jak pani patrzy na te założenia Polskiego Ładu i też na sytuację w swoim regionie, w samym Rzeszowie, to jakie szanse pani widzi i dla Rzeszowa, i dla regionu? Bo to jest też tak jak pani wspomniała, że te duże miasta, największe, przede wszystkim Warszawa, przyciągają jak magnes. Bo Rzeszów też jest dużym miastem, ale mimo wszystko Warszawa jest już takim centrum i biznesu, i różnego rodzaju innych możliwości rozwijania swojej kariery zawodowej. Jak sprawić, żeby właśnie też takie miejsca, jak Rzeszów, jak Podkarpacie, były terenami, na których można karierę rozwijać, można zarabiać więcej, można też piąć się po szczeblach kariery?
My stawiamy w regionie i w Rzeszowie przede wszystkim na to, aby wykorzystać swoje położenie geograficzne. Miasto Rzeszów znajduje się na przecięciu głównych szlaków północ–południe, wschód–zachód. Ten szlak północ–południe się buduje intensywnie i mamy nadzieję, że zgodnie z planem będzie on zrealizowany do 2025 roku w całym odcinku podkarpackim. W tej chwili bardzo intensywne prace trwają na budowie S19 w kierunku od Rzeszowa do granic województwa podkarpackiego i sąsiedztwa z województwem lubelskim. Jest szansa, że może jeszcze w tym roku, a jak nie, to na pewno zgodnie z umową do końca I kwartału roku następnego tym odcinkiem będziemy przemieszczać się zdecydowanie szybciej, także w kierunku do stolicy państwa. Ale to położenie geograficzne, jak również fakt posiadania lotniska międzynarodowego daje nam bardzo duże możliwości rozwojowe. Myślę, że przyciągamy przede wszystkim inwestorów właśnie z uwagi na to, że Rzeszów leży na przecięciu się tych szlaków komunikacyjnych.
No i to, co powiedziałam wcześniej, nasz kapitał ludzki. Jednak inwestowanie w młodych ludzi, stwarzanie warunków do rozwoju w tak atrakcyjnych choćby kierunkach, jak ostatnio ogłoszony przez Politechnikę Rzeszowską kierunek Elektromobilność, wkrótce także inne działania służące między innymi temu, aby rozwijała się branża IT, która na Podkarpaciu też ma przecież znaczący podmiot, jakim jest Asseco Poland. Więc myślę, że jesteśmy atrakcyjni, jesteśmy dostrzegani przez inwestorów, a to jest klucz do rozwoju regionu i odczarowania trochę tej narracji, która mówi, że Polska Wschodnia jest słaba, jest regionem, który jest skazany na stracenie. Ja myślę, że w ostatnim czasie każdy, kto przyjeżdża do Rzeszowa i na Podkarpacie, widzi region, który intensywnie inwestuje w swój rozwój. I też widzimy to poprzez działania rządu, które służą nie tylko młodym ludziom, które zachęcają ich do pozostania i związania swojej przyszłości zawodowej z naszym regionem, ale także troszczymy się o ludzi w wieku senioralnym. Oczywiście, w tym regionie ich przybywa, długość życia na Podkarpaciu jest jedną z najdłuższych w Polsce, ale tutaj także w ramach Nowego Ładu są przecież rozwiązania, które dla naszych emerytów będą atrakcyjne, bo chociażby zwolnienie z podatku osób, których emerytura nie przekracza 2500 złotych, to na pewno dla wielu mieszkańców regionu ogromna ulga.
Ja przypominam, że gościem Sygnałów Dnia jest pani Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, kandydatka na prezydenta Rzeszowa. Dalszy ciąg naszej rozmowy już w mediach społecznościowych i na stronie internetowej Programu 1 Polskiego Radia.
*
Pani wojewodo, ja zapytałam o to spotkanie z panem premierem, ono dzisiaj, też jutro na Podkarpaciu pan premier Mateusz Morawiecki. Czemu będą poświęcone te spotkania?
Oczywiście, rozmawiamy też o założeniach Nowego Ładu w kontekście naszego regionu. Zapewne o tym wszystkim, o czym już powiedziałam, ale będą też myślę nowe kierunki działań, bardzo istotne z punktu widzenia przyszłości naszego województwa. Pan premier przyjeżdża z konkretnymi propozycjami, a wiem, że one też są oczekiwane przez przedsiębiorców, biznes Podkarpacia. A jeśli tak, to też dobre perspektywy dla mieszkańców regionu. Jest kilka oczywiście punktów wizyty pana premiera, jeszcze dzisiaj nie chciałabym ich wszystkich ujawniać, ale o nich wszystkich tak naprawdę w tej naszej rozmowie troszeczkę powiedziałyśmy.
Pani wojewodo, wybory w Rzeszowie i tak odbywające się w niestandardowym czasie, bo wywołane okolicznościami jakby nieprzewidywalnymi i niezależnymi tak naprawdę od kalendarza wyborczego, to jest może lepsze określenie, one zostały przesunięte. Uzasadnieniem tego przesunięcia był stan epidemiczny. Przypomnijmy, one powinny się odbyć 9 maja, w tym terminie, który był przewidziany zgodnie z prawem na początku, zostały przesunięte na czerwiec. Opozycja stawia taki zarzut, że to przesunięcie to ma charakter polityczny, a nie jest spowodowany względami epidemicznymi. Nawet pani główny kontrkandydat ze strony opozycyjnej, tak to nazwijmy, pan Konrad Fijołek, mówił o tym, że są dwie osoby chore w Rzeszowie na Covid-19 i nie ma żadnego zagrożenia. Jak pani patrzy na te argumenty i w gruncie rzeczy oskarżenia ze strony opozycji?
To wyraz całkowitego niezrozumienia sytuacji epidemicznej, która w Polsce i na Podkarpaciu trwa od zeszłego roku. Tak nieszczęśliwie się złożyło, że trzecia fala bardzo mocno dotknęła województwo podkarpackie. Myślę, że gdybyśmy mieli porównywać proporcjonalnie do potencjału liczby mieszkańców, to trzecia fala była dla Podkarpacia tak dotkliwa jak dla województwa śląskiego czy mazowieckiego. I przypomnę tylko, że w święta wielkanocne hospitalizowanych z powodu Covid-19 na Podkarpaciu było 2120 osób. Dla mnie to była rekordowa ilość osób hospitalizowanych z tej przyczyny i dla naszych szpitali, dla naszego białego personelu to był ogromny wysiłek. Myśmy walczyli przede wszystkim o to, aby pacjenci z Podkarpacia byli leczeni na Podkarpaciu, a braliśmy pod uwagę to, że jeśli ilość osób zainfekowanych koronawirusem będzie większa, będziemy zmuszeni poprosić moich kolegów i poprzez koordynację Ministerstwa Zdrowia do relokacji pacjentów. Udało się i tak naprawdę z tej trzeciej fali sukcesywnie wychodzimy. Wyrazem tego niezrozumienia przez konkurenta sytuacji epidemicznej jest chociażby fakt, że rozwój epidemii, trzeciej fali następował, poczynając od powiatów południowych, ale to właśnie Rzeszów i powiat rzeszowski były najbardziej dotknięte, jeśli chodzi o ilość zainfekowanych.
A więc gdyby nie przesunięcie terminu wyborów, tak naprawdę nie tylko nie była możliwa kampania wyborcza, o czym nasi konkurenci doskonale wiedzą, bo przypomnę tylko, że niektórzy z nich notorycznie lekceważyli wszystkie obostrzenia epidemiczne, sanitarne, ale co więcej, nie było możliwych spotkań, które by były prowadzone z wyborcami, i tak naprawdę przeprowadzenie wyborów w tamtych warunkach trzeciej fali zachorowań byłoby groźne przede wszystkim dla zdrowia mieszkańców samego miasta Rzeszowa. A więc decyzja pana premiera i rządu była w pełni uzasadniona. I żałuję, że nawet zwykła uczciwość nie skłania konkurentów do tego, by przyznać racji i słuszności tej decyzji.
Pani wojewodo, pani kandyduje na prezydenta, ubiega się pani o urząd prezydenta Rzeszowa i konkuruje nie tylko z opozycją, tą opozycją, którą państwo mają w parlamencie, mówię o Prawie i Sprawiedliwości, ale również konkuruje pani wewnątrz Zjednoczonej Prawicy z kandydatem, który był członkiem jeszcze do niedawna Solidarnej Polski i wiceministrem sprawiedliwości. Jak pani patrzy na tę rywalizację wewnątrz obozu rządzącego? No bo ona pewno osłabia możliwość zwycięstwa nad kandydatem opozycji, wspólnym kandydatem opozycji. Jednym słowem opozycja w Rzeszowie zdołała się dogadać, mówiąc kolokwialnie.
W przeciwieństwie do sytuacji w kraju. Ale rzeczywiście kandydatów z prawej strony sceny politycznej jest więcej, niemniej jednak wybory samorządowe rządzą się troszeczkę innymi prawami, zasadami aniżeli wybory do parlamentu krajowego na przykład. W wyborach samorządowych wybiera się przede wszystkim lidera, osobę, która ma wizję miasta, ma program rozwoju miasta i która umie skutecznie przekazać tę swoją wizję mieszkańcom, tak aby z nią się utożsamili, i z tego powodu decydują się na oddanie swojego głosu na konkretnego kandydata w dniu wyborów. Ja zakładam, że jest nas czwórka, mieszkańcy miasta Rzeszowa mają możliwość dobrego wyboru takiego kandydata, który właśnie będzie dobrym liderem na krótko, bo tylko na 2,5 roku, i który sprawi, że miasto Rzeszów wykorzysta ten swój czas, który niewątpliwie jest przed nami, choćby związany z Nowym Ładem, ale oczywiście nie tylko, bo każdy z nas ma swoją wizję, a ja zakładam, że wizja Rzeszowa, który przede wszystkim dba o jakość życia mieszkańców i który także jest dobrym terenem do realizacji różnego rodzaju inwestycji biznesowych, to jest to, co chcą mieszkańcy najbardziej.
Pani wojewodo, no to w takim razie jeszcze pozostając przy tym temacie, jeżeli pani mówi, że wybory samorządowe to jest tak naprawdę głosowanie na lidera, no to mogę powiedzieć, że pani kontrkandydat ze strony Zjednoczonej Prawicy on ma poparcie lidera, dotychczasowego lidera Rzeszowa, wieloletniego lidera Rzeszowa. Jak pani patrzy na to poparcie i jakby w tym kontekście też na swoją szansę?
Nie można zapominać o tym, że pan prezydent Tadeusz Ferenc był ważny dla miasta, ale w momencie złożenia rezygnacji tak naprawdę odsunął się z realnego wpływu na to, co w mieście się dzieje. I pytanie, czy...
Ale wyraził swoje poparcie.
No właśnie. Pytanie, czy poparcie wyborców można przekazać jak przysłowiową teczkę. Chyba nie, ja myślę, że moi konkurenci to wiedzą. Poza tym pojawia się pytanie, dlaczego to poparcie pana prezydenta Ferenca nie było przekazane temu, który zjednoczył opozycję, gdy jest on szefem klubu Rozwój Rzeszowa. Jest to klub radnych, który udzielił wsparcia, udzielał wsparcia przez 18 lat prezydentowi Tadeuszowi Ferencowi. Więc ja myślę, że to akurat pokazuje pewną wątpliwość, że jednak pan prezydent Ferenc ustępując, nie miał zaufania do lidera swojego klubu radnych, i to jest dla mnie dużą szansą.
Pani wojewodo, to w takim razie zapytam, pani się zdarza być w Rzeszowie i myśleć, że jest pani we Wrocławiu? Bo to stało się hitem tej kampanii trwającej w Rzeszowie, bo już nie raz, ale zdaje się, że dwa albo trzy razy politycy opozycji mówili o wyborach we Wrocławiu, myśląc o wyborach w Rzeszowie i wypowiadając się na ten temat?
Nie, ja jestem w Rzeszowie i pracuję w Rzeszowie, całe swoje życie zawodowe tutaj spędziłam. Lubię Wrocław, ale kocham Rzeszów i nie zdarza mi się mylić, chociaż oczywiście uważam, że każde z tych miast ma swój potencjał i swoją ścieżkę rozwojową. I Rzeszów na pewno jest wyjątkowym miastem na mapie Polski i wśród miast południowej Polski też się wyróżnia. Myślę, że już zaznaczył tę swoją wyjątkową tożsamość, ale jeszcze jest troszeczkę do zrobienia. I myślę, że moje propozycje programowe sprawią, że ta tożsamość miasta Rzeszowa będzie jeszcze bardziej znana nie tylko w kraju, ale poza jego granicami.
Pani wojewodo, mamy jeszcze dosłownie chwilę, ale ta kampania wyborcza w Rzeszowie ona się też przebiła do mediów ogólnopolskich poprzez szczepienia, których tempo w Rzeszowie miało być wyjątkowe właśnie ze względu na to, żeby wesprzeć panią w kampanii wyborczej, zwiększyć pani szanse na wybór. Jak pani patrzy na ten zarzut? Czy rzeczywiście to jest tak, że w Rzeszowie wszyscy szczepieni są szybciej, żeby pani Ewa Leniart została prezydentem Rzeszowa?
I tutaj po raz kolejny, jeśli chodzi o konkurentów politycznych, pojawia się wątpliwość, czy oni tak myślą, czy po prostu są na tyle nierozważni, że wyciągają zupełnie chybione wnioski. Oczywiście, sytuacja dotyczyła jednego z podmiotów leczniczych, który realizuje w ramach narodowego programu szczepień szczepienia, ale tak się składa, że jest to bardzo duży podmiot, który ma swoją siedzibę w Rzeszowie, natomiast punktów szczepień ma na terenie Podkarpacia sto. To, że rozlicza je w miejscu swojej siedziby, jest oczywiste. Natomiast to niestety nie oznacza, że szczepi tylko na terenie Rzeszowa, choć oczywiście ja bardzo się cieszę, że proces szczepienia na Podkarpaciu i w Rzeszowie przebiega sprawnie. Liczę na to, że dzięki temu wysokiemu poziomowi wyszczepienia nie będzie kolejnych fal zachorowań na covid, bo te nasze doświadczenia rzeczywiście są bardzo trudne i chciałabym, byśmy już wraz z mieszkańcami ostatecznie zagrożenie epidemiczne pożegnali.
Bardzo dziękuję. Pani Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, kandydatka na prezydenta Rzeszowa, Prawo i Sprawiedliwość, była gościem Sygnałów Dnia. Dziękuję bardzo.
Dziękuję.
JM