Polskie Radio

Sygnały Dnia 1 lutego 2022 roku, rozmowa z Jarosławem Sachajko

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2022 08:15
Audio
  • Jarosław Sachajko (Kukiz'15) o powołaniu komisji do spraw inwigilacji (Sygnały dnia/Jedynka)

Piotr Gociek: Gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia jest teraz Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15. Witam, panie pośle, dzień dobry.

Jarosław Sachajko: Dzień dobry, kłaniam się nisko.

„Podzielił Polskę” – taki tytuł w Przeglądzie Sportowym na temat Czesława Michniewicza dzisiaj znalazłem. Podzielił też polityków. Pan na pewno, jak każdy Polak, musi oglądać piłkę nożną i musi mieć swoje zdanie na temat tego, kto powinien dowodzić polską reprezentacją.

Panie redaktorze, zdziwię może pana redaktora, ale nie znam się na wszystkim, specjalizuję się w rolnictwie, jestem parlamentarzystą. Oczywiście oglądam piłkę nożną, bo to jest nasz narodowy sport, ale naprawdę nie wchodzę w szczegóły.

O, i to jest odpowiedź godna człowieka, który jest niesłychanie zapracowany. Tak patrzę uważnie, czy pana do ziemi przygina, ale chyba nie. A jest pan podobno jedną z trzech osób, na których wisi całe państwo, bo tak Paweł Kukiz powiedział ostatnio na nagraniach ujawnionych przez TVN, że całe państwo wisi na trzech posłach. To rozumiem, że pan jest jednym z nich.

Panie redaktorze, nie przesadzajmy co do tego. Jak już pan wspomniał o tych nagraniach, to one zostały upublicznione przez stację TVN, stację, która od wielu tygodni mówi o tym, i słusznie, że mogą być podsłuchiwani obywatele w sposób nielegalny, posługując się jakimiś dociekaniami, a sama stacja wbrew jakiejkolwiek etyce posługuje się takimi wyrywkami nagrań, bo Paweł Kukiz zaapelował do ujawnienia całych tych nagrań, a nie tylko ich fragmentów...

No, mówił o tym, że to jest półgodzinna rozmowa, z której wycięto pojedyncze wątki, zdania i to nagranie zmanipulowano. Zapowiedział zresztą, że w tej sprawie uda się do prokuratury.

Ależ oczywiście, bo jeżeli rozmawiamy o transparentności, no to należy przestrzegać tej transparentności. Ja również byłem... moja wypowiedź również była manipulowana przez tę samą stację, która przyjechała do Zamościa, zrobiła 15-minutowe nagranie, a później wyrwała pół zdania, podkładając inne pytanie. Więc niestety mamy media wolne niestety od etyki, a nie wolne od tego, aby mogły nadawać, bo jak widzimy, nadają, i to bardzo dużo nieprawdy. Paweł Kukiz w tym nagraniu, o którego upublicznienie prosi czy to osobę nagrywającą, czy to stację TVN, nie mówi nic innego niż mówił na co dzień. Więc nie ma się tam czego wstydzić. Wstydzić się powinna stacja, że do takiej manipulacji się posunęła.

Panie pośle, jesteśmy bliżej do powołania komisji śledczej do spraw Pegasusa, czy może dalej? Jak te manewry w tej chwili odbywające się pan ocenia? W tym wątpliwości na temat tego, czy w ogóle od strony prawnej jest możliwe, żeby Paweł Kukiz był szefem tej komisji?

Od strony prawnej jest możliwe, tylko widzimy, że opozycja nie potrafi dogadać się sama z sobą, bo na początku Koalicja Obywatelska wyśmiewała pomysł Pawła Kukiza powołania takiej komisji, która zbada systemowo działanie polskich służb, czy wszystko jest tam w porządku, później powiedziała, że zbierze podpisy i dwa tygodnie trwało, aż te podpisy będą zebrane, i dalej nie ma właśnie tego ukoronowania tych rozmów, czyli powołania klubu technicznego, który pozwoliłby na to, aby Paweł Kukiz zasiadał w tej komisji. A jednocześnie w piątek był taki szkalujący Pawła Kukiza program w TVN-ie, czyli poszła prawdopodobnie jakaś informacja: tej komisji ma nie być, spróbujemy skłócić Pawła Kukiza z opozycją, spróbujemy zdyskredytować Pawła Kukiza.

Dlaczego pana zdaniem nagle opozycji miałoby zacząć zależeć na tym, żeby tej komisji nie było? Bo bardzo głośno się tego ostatnio domagała. Nawet dzisiaj Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla Rzeczpospolitej twierdzi, że jego zdaniem to nawet wiele wskazuje na to, że i Tuska podsłuchiwano. Ja oczywiście... Bo stawiam przy tym wszystkim, dopóki nie poznamy faktów, duże znaki zapytania. Ale powrócę do tej kwestii. Skoro tyle się mówi o tej komisji, to dlaczego nagle opozycji czy części opozycji zaczęło zależeć na tym, żeby tej komisji nie było? Dlatego że chcecie badać też to, co działo się w latach rządów Platformy Obywatelskiej?

Tutaj może być kilka powodów. Wydaje mi się, że takim najważniejszym powodem są twarde warunki, jakie postawił Paweł Kukiz, aby ta komisja nie była wykorzystywana do takiej prostej walki politycznej, bo tego nam w Polsce więcej nie potrzeba. Paweł Kukiz powiedział, że chce tę komisję śledczą powołać, ale on chce być przewodniczącym, aby naprawić państwo...

Nawet powiedział, że jest gwarantem jej bezstronności. No, powiedziałbym, że takie nieskromne dość stwierdzenie.

Nieskromne, ale prawdziwe, naprawdę prawdziwe. Jeżeli się przesłucha tej rozmowy, tej podsłuchanej rozmowy, to z niej również to wyniknie. Paweł Kukiz przez te 6 lat pokazał, że jest niezależnym politykiem i dopina swego. I dlatego to się może opozycji nie podobać. Opozycja zrobiła sobie taką kadłubkową komisję w Senacie, która nie ma żadnych praw do zbierania czy przesłuchiwania w trybie tajnym pracowników czy urzędników, przed którą nie ma odpowiedzialności karnej, więc tam każdy może mówić co chce. Tutaj byłaby to komisja, która ma te wszystkie atrybuty, i tego się prawdopodobnie opozycja boi.

Panie pośle, ale gdyby powstała ta sejmowa komisja śledcza z wszystkimi uprawnieniami, o których pan mówi, to też nie zmienia faktu, że przedstawiciele służb specjalnych zawsze mogą przyjść i powiedzieć: a na przykład odtąd dotąd danych państwu nie udostępnimy, bo dotyczą one trwających jeszcze postępowań. I nagle się okazuje, że też nie ma za bardzo na czym pracować.

Panie redaktorze, my nie chcemy sprawdzać, jakie są trwające postępowania, tylko cały mechanizm wywoływania podsłuchów, czyli to, czy wszystkie podsłuchy były wywoływane zgodnie z prawem w Polsce obowiązującym, czy poszczególne organy rzeczywiście sprawdzały to, na co wydają zgodę. Bo tutaj mnie przeraża to, co sędziowie w tej chwili mówią, że oni wydawali zgody na podsłuchy, ale tak do końca nie wiedzieli, na co się zgadzają. No więc to są rzeczy, które musimy naprawić. I ostatnia bardzo ważna rzeczy – czy po takich nagraniach, które nie były potrzebne w sprawie, te nagrania zostały zniszczone, czy one nie zostały gdzieś tam w archiwach po to, żeby później ewentualnie szantażować podsłuchiwane osoby. Bo to, że podsłuchy są, to wiemy o tym, to, że one są potrzebne, to również wiemy o tym, bo jeżeli nie będzie podsłuchów, nie będzie inwigilacji, no to tych przestępców nie uda się ujawnić. Ale jeżeli ktoś nie jest przestępcą, to podsłuchy w jego... jego podsłuchy powinny być zniszczone.

Panie pośle, cytat z pana wypowiedzi dla Radia Poznań sprzed tygodnia: „Wielu polityków skupia się na Pegasusie, bagatelizując to, co dzieje się na wschodzie”. No to przejdźmy właśnie do tego, co dzieje się na wschodzie. Kryzys ukraiński narasta, groźba wojny jest blisko. Polska podejmuje oprócz działań dyplomatycznych decyzję między innymi o wysłaniu amunicji na Ukrainę, ale też wczoraj konwój z pomocą humanitarną wyruszył do tego kraju. Jak pan ocenia te podejmowane dotąd działania na różnych poziomach? Jako wystarczające? Niewystarczające? Może uważa pan, że coś jeszcze powinniśmy zrobić w tej kwestii.

My jako Polska podejrzewam, że już więcej nie możemy zrobić, bo naprawdę robimy bardzo dużo, przede wszystkim nagłaśniając to wielkie zagrożenie. Tu znowu trzeba byłoby się udać do polityków opozycji, bo Europejska Partia Ludowa, która od lat rządzi w Unii Europejskiej, naprawdę ma mocne narzędzia do tego, żeby zaprzestać tego konfliktu, żeby zaprzestać tej eskalacji i żeby na tyle zniechęcić Rosję do tego, aby nie próbowała zaatakować Ukrainy, że po prostu tylko wszystko jest tak naprawdę w tej chwili w rękach tej partii i jej przewodniczącego Donalda Tuska, bo jeżeli Ukraina... przepraszam, Rosja będzie wiedziała, że jej to się bardzo ekonomicznie nie opłaci, to nie zaatakuje. Na razie widzimy bardzo miałkie zachowania Parlamentu Europejskiego, no i przerażające zachowania Niemiec, które naprawdę tak jakby czekały na ten konflikt.

Mówi Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15, gość Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Szanowni państwo, to nie koniec tej rozmowy, kolejne pytania za chwilę, zapraszam na drugą część do mediów społecznościowych radiowej Jedynki, także na naszą stronę internetową.

*

No, pojawiło się też wezwania, skoro padło nazwisko Donalda Tuska, by ustąpił ze stanowiska szefa Europejskiej Partii Ludowej po tym, jak wiceszef tej partii, hiszpański eurodeputowany wprost powiedział, że Polakom trzeba pomóc zmienić władze, bo najwyraźniej jakoś słabo wierzą w mandat demokratyczny tej, która obecnie rządzi. Więc tych kłopotów z Donaldem Tuskiem, przypomnijmy też wezwania o to, żeby może na przykład pomógł odblokować pieniądze z Funduszu Odbudowy dla Polski, było więcej w ostatnich czasach.

Panie redaktorze, niestety, w Polsce ta walka partyjna opozycji z partią rządzącą przenosi się na tę niwę europejską. Bardzo niepotrzebnie, bo ta wypowiedź tego hiszpańskiego polityka była po prostu skandaliczna. Tu ona powinna być przez wszystkich polskich polityków czy to z opozycji, czy to ze strony partii rządzącej po prostu mocno zanegowana, a tego nie widzimy. Nie widzimy, aby Donald Tusk jasno powiedział, że nie zgadza się z taką wypowiedzią, bo teraz naprawdę to on powinien być tym gwarantem, że w Polsce to Polacy będą decydowali, kto będzie rządził, a nie Komisja Europejska, nie Parlament Europejski czy politycy z innych państw. A ta wypowiedź, no, po prostu ona się aż trudno komentuje, bo państwo, które jest demokratyczne, próbuje wpływać na inne państwo, które również jest demokratyczne.

Może pan nie docenia polityków Platformy Obywatelskiej, bo Rafał Trzaskowski wczoraj w jednej z telewizji się chwalił tym, że Platforma to zawsze była przeciwko rurociągowi Nord Stream 2 i (cytuję z pamięci) wielokrotnie mówiła o tym Niemcom. No to jak tu nie chwalić takiej obywatelskiej postawy?

Panie redaktorze, no właśnie o to chodzi, że to jest tylko mówienie, bo to są słowa niepoparte czynami. I zupełnie co innego słyszymy tutaj z ust polityków opozycji, a co innego widzimy w głosowaniach w Parlamencie Europejskim. Ten rozdźwięk jest po prostu gigantyczny. I tu nie trzeba tak naprawdę straszyć, tylko zacząć działać. Jak widzimy, w Parlamencie Europejskim w sprawie Polski co chwilę są debaty. Dlaczego takich debat nie ma właśnie w sprawie rurociągu i tego uzależnienia się Europy od Rosji? Bo to jest przerażające, bo przez lata Rosja za pomocą właśnie gazociągów czy ropociągów uzależniła Europę Zachodnią właściwie prawie w stu procentach. Polska tu się wyłamała, już wiele lat temu się wyłamała, bo mamy gazoport. Wiele lat temu próbowaliśmy zbudować Baltic Pipe, no i pan premier Miller zablokował tę inwestycję. W tej chwili ją kończymy, w październiku powinna być ona już ukończona. Jednocześnie polski rząd wyasygnował 2 miliardy złotych na biogazownie rolnicze, tak abyśmy połowę tego gazu, który w tej chwili kupujemy za granicą, produkowali w Polsce z odpadów. Mamy taki potencjał. Więc staramy się to robić, tylko to wymaga czasu i nieprzeszkadzania, czyli pomocy, a nie przeszkadzania, co w tej chwili niestety widzimy, przez Komisję Europejską.

To skoro poruszył pan pod koniec tematy z rolnictwem związane, to zapytam, podobnie jak pytałem tydzień temu Henryka Kowalczyka, czyli wicepremiera i ministra rolnictwa, ile jest prawdy w tych plotkach, doniesieniach medialnych o tym, że miałby pan trafić do resortu rolnictwa i zostać wiceszefem tego resortu. Henryk Kowalczyk mówił, że nie ma żadnej prawdy w tych doniesieniach. To ciekaw jestem pana opinii.

Panie redaktorze, potwierdzam to. To są plotki, które co kilka miesięcy są wypuszczane. Nie wiem po co, bo naprawdę nie było takiej propozycji i nie ma po co, abym ja był wiceministrem. W tej chwili mamy porozumienie programowe z Prawem i Sprawiedliwością, już kilka projektów jest podpisanych przez prezydenta Andrzeja Dudę, w tej chwili kilka innych jest procedowanych w Sejmie. To porozumienie działa i nie ma po co w jakiś sposób brać w ministerstwie (...) spółek Skarbu Państwa.

A które kolejne inicjatywy będą najbliżej realizacji? Czipowanie zwierząt? Czy może jakaś inna jeszcze... inny projekt ustawy?

W tej chwili tydzień temu konopie siewne i konopie medyczne przeszły przez komisję, na najbliższym posiedzeniu Sejmu będą one przyjęte. Już zgłaszają się firmy, które z konopi medycznych chcą w Polsce produkować leki. Rolnicy czekają na tę ustawę, aby mogli bezpiecznie zasiewać i uprawiać konopie. Myślę, że najbliżej to są może dwie inicjatywy: ustawa o izbach rolniczych, tak aby wybory do izb rolniczych były powszechne przy okazji wyborów prezydenckich, bo w tej chwili niestety jeden, dwa procent rolników wybiera swój samorząd, a jednocześnie trzeba skończyć z bezdomnością zwierząt. To są istoty czujące i nie może być tak, że sobie ktoś kupił pieska, później sobie wyrzuca go gdzieś tam na pola, niech sobie żyje. Dlatego to czipowanie i kastracja doprowadzi w ciągu dwóch lat do tego, że schroniska będą pustoszały, jak nie będą puste, bo każdy pies czy kot będą przypisane do konkretnej osoby.

Mówił Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15, gość Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Panie pośle, dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

JM