Wczoraj minęło 40 lat od meczu Polska-Anglia w Chorzowie. Meczu wygranego przez Polaków 2-0 i dodajmy jedynego wygranego meczu z Anglikami. I choć to mecz na Wembley, kilka miesięcy póżniej, był tym,który przypieczętował awans Polski na mistrzostwa świata-i to remis na Wembley stał się symboliczny-to wszystko zaczęło sie od meczu w Chorzowie. Dodatkowo to, co się wydarzyło na tym spotkaniu i zaraz po nim, miało decydujące znaczenie dla historii polskiej i angielskiej piłki nożnej. Mecz w Chorzowie wspominali dziennikarz Stefan Szczepłek i legendarny bramkarz Jan Tomaszewski.
Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Czuliśmy na boisku, że jesteżmy od Anglików lepsi. Mieliśmy informacje od informatorów Polskiego Związku Piłki Nożnej, oglądających mecze, że Bobby Moore od czasu do czasu podejmuje ryzyko przy przyjeciu piłki, jest dosyć nonszalancki jeśli chodzi o przyjęcie piłki. Wykorzystalem ten moment. Przy czym to była taka sytuacja, że on nie mógł mnie widzieć podbiegającego do tego pojedynku, bo był odwrócony do mnie tyłem. Całe szczęście, że on tak przyjmował tę piłkę, chciał się odwrócić i w tym momencie doskoczyłem do niego. Odebrałem mu piłkę i po krótkim biegu zdecydowałem się na uderzenie, które było celne i szczęśliwe dla nas. Byłem bardzo zadowolony z tego- w ten sposób wspominał legendarny mecz piłkarz Włodzimierz Lubański.
Goście audycji wspominali też ostrą gre piłkarzy i brutalny faul angielskiego zawodnika na Włodzimierzu Lubańskim. Kontuzja kapitana polskiej reprezentacji była na tyle groźna, że wyeliminowała go na kilka miesięcy z boiska. Przez nią Lubański nie pojechał na udane dla Polaków Mistrzostwa Świata w RFN w 1974 roku.
Mecz w Chorzowie zamykał pewne etapy i otwierał nowe dla obu reprezentacji- komentował Stefan Szczepłek: Mówimy o meczu absolutnie wyjątkowym, bo w końcu jedynym, w którym pokonaliśmy Anglię. Jednocześnie był takim meczem, który skończył całkowicie karierę Kraska, reprezentacyjną Lubańskiego i w jakimś sensie ta sytuacja z Bobbym Moorem zakończyła karierę samego Bobby Moora, a w konsekwencji odszedł trener Alf Ramsey. Tak naprawdę dla historii futbolu polskiego i angielskiego to był mecz brzemienny w skutkach.
PR24