Zuzanna Dąbrowska: Naszym gościem jest poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski. Witam pana, panie pośle.
Piotr Zgorzelski: Witam bardzo serdecznie.
Dlaczego sprawy finansowe i budżetowe zawsze budzą takie emocje, że trzeba ministra finansów nazywać wręcz Nikodemem Dyzmą, który mógłby Bank Zbożowy poprowadzić, a nie resort finansów?
Poziom emocji wynika może z faktu, że zbliża się sezon ogórkowy i tak naprawdę już opozycja nie ma czym zajmować opinii publicznej i wymyśla coraz bardziej obelżywe, można powiedzieć, i niesprawiedliwe określenia.
Mówi pan opozycja, ale Polskie Stronnictwo Ludowe też nie wypowiada się jednoznacznie, popierając ministra finansów.
Znaczy dzisiaj rano widać było, że jednoznacznie wypowiedzieliśmy się w głosowaniach i jestem przekonany o tym, że koalicyjnie zagłosujemy za kolejnymi ustaleniami.
Eugeniusz Kłopotek jest chyba innego zdania.
Nie rozmawiałem z Eugeniuszem Kłopotkiem, ale nie słyszałem, co mówi. To na pewno nie jest stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego. Znamy koloryt wypowiedzi Eugeniusza Kłopotka, wiemy, że jest bardzo ekspresyjnym politykiem i mówcą i trzeba także brać poprawkę na to, że być może czasami puszczają mu nerwy.
A może to jest tak, że mówi czasami to, czego nie wypada powiedzieć innym uważanych za bardziej zrównoważonych posłom PSL?
Na pewno nie dostaje w tym zakresie żadnych instrukcji, jestem o tym przekonany.
Panie pośle, ważne głosowanie na temat skierowania do komisji nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Chodzi o 50% próg ostrożnościowy. Czy to jest tak, że PSL popiera zawieszenie tego progu na dwa lata (jak wiadomo, prowizorki są bardzo trwałe w Polsce) bez żadnego wahania?
Pani redaktor, czy nam się to podoba, czy nie, jako Polska nie funkcjonujemy na samotnej wyspie, tylko w ramach określonego organizmu zwanego Unią Europejską, na który naród się zgodził, to trzeba przypomnieć jednoznacznie. Zatem 70% naszego eksportu to jest eksport do Unii Europejskiej, a tam PKB kształtowało się na poziomie minus 0,3%. Zatem wiadomym jest i było, że siła nabywcza spadnie i w związku z tym musiało się to odbić na naszej gospodarce. Oczywiście optymizm konsumencki wewnętrzny także osłabł, trzeba powiedzieć, że na to też nałożyła się sytuacja jakby kończenia inwestycji w oparciu o środki unijne. I to wszystko spowodowało taką, a nie inną sytuację. Można powiedzieć myślę trochę kolokwialnie, że minister Rostowski nieco przestrzelił, jeśli chodzi o dochody i wielkość inflacji...
To nieco to jest minimum 24 miliardy, chyba że jeszcze doliczymy 5 miliardów zysku z NBP.
Pani redaktor, po bardzo dobrym 2011 roku, kiedy wzrost był 4%, można było jakby pewną dawkę optymizmu mieć w tym względzie. Ja tylko powiem, żeby jakby zbijając tutaj krakanie opozycji, że państwa europejskie, na które tak chętnie się powołują, mają dużo większy dług, bo np. Francja 90%, Niemcy 81, USA nawet 100, Wielka Brytania także bardzo duży, a jednak mieszkańcy Europy, nie tylko Polski, Europy Wschodniej szczególnie, tych krajów, które do Unii niedawno wstąpiły, wybierając kraje swojego pobytu, wybierają jednak te kraje. Zatem myślę, że nie jest to akurat dobry argument. Dobrym prognostykiem w tym wszystkim jest to, że być może zostanie uwolniony także próg długu dla samorządów. To jest bardzo istotne, ponieważ w nowej perspektywie unijnej bardzo wiele samorządów przy obecnie obowiązujących przepisach nie mogłoby po prostu absorbować środków unijnych i to byłaby katastrofa.
No właśnie, samorządy. Są tacy, którzy mówią, że tu jest prawdziwy spór między Platformą a PSL-em, choć toczący się troszeczkę w zaciszu gabinetów marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika i ministra finansów. Chodzi oczywiście o słynne „janosikowe” i prośbę Mazowsza, by można było ostatnie wpłaty przypadające na ten rok przesunąć, inaczej rozłożyć, zawiesić, no i zdecydowanie negatywna odpowiedź ministerstwa: nic się nie da zrobić.
Po pierwsze nie wiadomo, czy negatywna odpowiedź ministerstwa w tym zakresie jest ostateczna. Wspieram tutaj pana marszałka Adama Struzika bardzo mocno w tych jego działaniach, ponieważ jestem tak samo jak i on przekonany, że właśnie to dysfunkcyjny, chory podatek, który jest wyjątkowo niesprawiedliwym haraczem, jaki województwo mazowieckie płaci na rzecz innych województw, obliczane na podstawie sytuacji gospodarczej sprzed dwóch lat, która nijak się ma do sytuacji obecnej, powoduje, że po zapłaceniu tego podatku tak zwane bogate województwo ląduje na samym końcu stawki i jest województwem, które ma takie zawirowania i zachwiania budżetowe, że istotnie w tym roku grozi to tym, że po prostu pomimo ogromnych oszczędności, jakie wprowadzono, zlikwidowano wszelkie działania inwestycyjnej, to województwo nie jest w stanie płacić kolejnych rat podatków.
No tak, ale jeżeli zrezygnujemy z redystrybuowania środków przez najbogatsze województwa, najbogatsze regiony, no to wtedy dysproporcje między poszczególnymi województwami i regionami będą się pogłębiać.
Nikt nie mówi o rezygnowaniu. Mazowsze nie odżegnuje się od tego, żeby wpłacać na rzecz biedniejszych województw, ale nie może to się odbywać w taki sposób, jak teraz, dlatego pracowaliśmy w podkomisji, aby stworzyć tak zwane progi ostrożnościowe, po przekroczeniu których województwo po prostu by nie płaciło. Ja jeszcze chcę rozszerzyć wiedzę słuchaczy, że tak naprawdę nie chodzi tylko o województwa. Ten dysfunkcyjny podatek dotyczy także powiatów i gmin i podobną sytuację ma np. powiat legionowski, który po zapłaceniu „janosikowego”, jeden z bogatszych powiatów nie tylko na Mazowszu, ale w kraju, ląduje na końcu stawki.
No tak, ale Trybunał Konstytucyjny orzekł jasno w styczniu, że „janosikowe” płacić trzeba.
Co do tego, jak powiedziałem, nie ma nikt wątpliwości, natomiast postanowienie sygnalizacyjne zobowiązujące parlament do podjęcia prac póki co niestety nie ma woli. I tutaj muszę powiedzieć, że nie chodzi tu o wolę polityczną, ale bardziej o regionalną, bo po prostu my, posłowie z Mazowsza, nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć tego, że Mazowsze i bogate samorządy nie to, że nie chcą płacić, chcą po prostu płacić tyle, aby potem mogły same normalnie funkcjonować, a w chwili obecnej jest to niemożliwe.
Posłowie mazowieccy Platformy po cichutku w kuluarach odpowiadają na takie argumenty, że może gdyby marszałek Adam Struzik troszkę lepiej zarządzał, to tych pieniędzy byłoby więcej.
Ja powiem tak, że jeśli chodzi o samorządy powiatowy i wojewódzki, to zarządzane są kolegialnie, zarówno w powiecie, jak i w województwie funkcjonuje zarząd. I jeżeli już koledzy tak faktycznie z Platformy mówią, to ja tylko chcę powiedzieć, że w zarządzie województwa zarząd jest skonstruowany w ten sposób, że z Polskiego Stronnictwa Ludowego jest dwoje, a z Platformy troje, zatem demokratycznie zawsze mogą swoje decyzje przeforsować.
Panie pośle, co w takim razie powinno się zrobić teraz z „janosikowym”? Czy liczycie na to, że minister Rostowski zmieni stanowisko? Czy liczycie na to, że inne będą analizy? Bo pierwsza wstępna odpowiedź Ministerstwa Finansów, tak jak mówiliśmy, była zdecydowanie negatywna. Co dalej?
W moim przekonaniu sekwencja zdarzeń powinna być następująca: powinno zostać udzielone wsparcie w postaci pożyczki długoterminowej dla samorządu województwa mazowieckiego, jednakże przy jednoczesnym rozpoczęciu skutecznych prac nad poprawieniem ustawy tak zwanej janosikowej po to, żeby w przyszłym roku nie powtórzyła się identyczna sytuacja, bo przecież wiemy, ze sytuacja na tyle się nie poprawi, żeby dochody z CIT-u były tak duże, że Mazowsze będzie mogło spłacić „janosikowe” bardzo spokojnie. Wróżę, że jeżeli nie będzie podjęta praca podkomisji i skutecznie przeprowadzony proces legislacyjny dotyczący zmian tej ustawy, no to w przyszłym roku mamy powtórkę z rozrywki.
I jeszcze na koniec ostatnia mazowiecka sprawa wiążąca się z województwem mazowieckim i z regionem, czyli lotnisko w Modlinie. Muszę o to zapytać, panie pośle, bo to jedna ze sztandarowych inwestycji na tych terenach. I co? I nic.
Ja tylko bardzo współczuję panu marszałkowi Adamowi Struzikowi, który padł ofiarą myślę, że także spekulacji medialnych, bowiem chcę państwa zaręczyć i zapewnić, że lotnisko nie należy do pana Adama Struzika, jest czterech właścicieli, a samorząd województwa mazowieckiego jest jednym z tych czterech....
Ale jest.
Jednym z. I pani zwróci uwagę na proporcje, jak obciążone są całą sytuacją pozostałe cztery podmioty. Naprawdę, trochę sprawiedliwej oceny, naprawdę, trochę sprawiedliwej oceny.
A czy samorząd ma teraz jeszcze jakiś wpływ, żeby pomóc lotnisku? Do października prawdopodobnie nikt nie będzie lądował, co najmniej do października.
Tak, ale niech mi pani wierzy, że prędzej czy później, kiedy zostanie wyposażony we właściwe urządzenia lotnisko, to naprawdę tutaj żadne emocje ani polityka nie będzie miała znaczenia, tylko po prostu biznes i jestem o tym przekonany, że spółki przyjdą do lotniska w Modlinie.
I to była dawka optymizmu na koniec rozmowy. Bardzo dziękuję. Gościem magazynu...
Dziękuję bardzo, pozdrawiam słuchaczy wakacyjnie.
...był poseł Piotr Zgorzelski, Polskie Stronnictwo Ludowe.
Serdecznie dziękuję.
(J.M.)