Jedna z najbardziej znaczących dla przyszłości praw autorskich spraw sądowych będzie miała swoją kontynuację - Robin Thicke i Pharrell Williams zdecydowali się złożyć apelację od wyroku wydanego w marcu 2015 roku.
Przypomnijmy - rodzina Marvina Gaye'a złożyła pozew dotyczący łamania praw autorskich przez producentów "Blurred Lines" - jednego z największych hitów roku 2013, który zdaniem oskarżycieli jest kopią "Got To Give It Up", utworu Marvina Gaye'a wydanego w 1977 roku.
Sędziowie i ława przysięgłych nie dali się przekonać ani argumentom Pharrella ("utwór powstał prosto z mojego serca i nic w nim nie było skradzione"), ani muzycznym umiejętnościom Robina Thicke'a, który na umieszczonym w sali sądowej pianinie grał utwory The Beatles, U2 czy Michaela Jacksona wskazując na wyraziste podobieństwa i inspiracje w harmonii. Zarządzono ponad 7 milionów dolarów odszkodowania. Howard King, obrońca Thicke'a i Williamsa powiedział wprost: "ten werdykt może zacząć dławić muzyków i sponsorujące ich koncerny muzyczne. Niedługo nie będziesz mógł zainspirować się brzmieniem pewnej epoki. To coś więcej niż pieniądze, chodzi o ludzką kreatywność".
Pod złożoną kilka dni temu apelacją od kontrowersyjnego wyroku podpisało się 212 osób ze świata muzyki, m.in. Earth, Wind & Fire, Hans Zimmer, Tears For Fears, Tool, R. Kelly, Linkin Park, Danger Mouse czy Kiesza.
"Taki werdykt, jeżeli zostanie utrzymany, jest bardzo niebezpieczny dla całej muzycznej społeczności, na pewno zadławi kreatywność a będzie problemem także dla twórców z przeszłości" - napisano we wstępie. O wynikach apelacji będziemy informować.
