Patriarchat Antiochii, do którego należy Kościół św. Eliasza, stanowczo potępił atak" "Zdradziecka ręka zła uderzyła w dniu, gdy nasz Kościół antiocheński upamiętnia wszystkich świętych Antiochii", czytamy w oświadczeniu. "Liczymy naszych męczenników i rannych, zbieramy szczątki i ciała naszych męczenników, których dokładnej liczby jeszcze nie udało nam się ustalić", napisał patriarcha Jan X.
Jednocześnie zwierzchnik Kościoła grecko-prawosławnego wezwał osoby odpowiedzialne do zapewnienia ochrony wszystkim obywatelom i zaapelował do społeczności międzynarodowej o podjęcie "pilnych działań" w celu zapobieżenia dalszym masakrom. Patriarcha Jan X podkreślił, że "od pierwszej chwili" śledzi sytuację i prowadzi rozmowy na szczeblu lokalnym i regionalnym.
Patriarcha ekumeniczny Bartłomiej I, który obecnie przebywa w Anglii, potępił atak w rozmowie telefonicznej z patriarchą Janem X i wyraził "głęboki smutek z powodu ofiar ataku terrorystycznego". Był to "atak na pokojowe współistnienie narodów, religii i kultur", powiedział patriarcha. Honorowy zwierzchnik światowego prawosławia złożył kondolencje rodzinom i modlił się, "aby Wszechmogący Bóg udzielił pokoju niewinnym ofiarom". Rannym życzył szybkiego powrotu do zdrowia.
"To afront dla całej ludzkości"
Patriarcha Jerozolimy Teofil III nazwał atak na Kościół "afrontem nie tylko dla naszych chrześcijańskich braci w Syrii, ale dla całej ludzkości". Atak, który miał miejsce podczas wieczornej mszy św., był celowo wymierzony w życie ludzi w trakcie modlitwy. "Niemniej jednak ten okrutny czyn nigdy nie zgasi światła wiary, które płonie w sercach wierzących" — stwierdził patriarcha. Wezwał, aby "odrzucić przemoc i przyłączyć się do ewangelicznego wezwania do współczucia i godności ludzkiej".
"Po raz kolejny na ulicach starożytnego Damaszku jest przelewana krew chrześcijan" — napisał w liście kondolencyjnym do Patriarchatu Antiocheńskiego rosyjsko-prawosławny patriarcha Cyryl. Przyznał, że opłakuje śmierć "niewinnych ludzi, wiernych prawosławnych, którzy w niedzielę zebrali się w kościele na modlitwie" i stwierdził, że jest to "krwawa zbrodnia podżegana przez wroga rodzaju ludzkiego". "Niech sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności", wezwał patriarcha Cyryl
"Skąd ta nienawiść wśród braci?"
Głęboki szok spowodowany atakiem wyraził patriarcha Aleksandrii Teodor II i złożył kondolencje ofiarom oraz całej prawosławnej wspólnocie Damaszku. "Skąd ta nienawiść między braćmi, którzy żyli razem przez wieki na błogosławionej ziemi historycznego Damaszku?", zastanawia się w swoim oświadczeniu. Potępił ten akt jako "bezsensowny atak wobec pokojowych chrześcijan, którzy pośród rakiet i bomb szukają ukojenia w życiu liturgicznym". Wezwał również, aby tragedia była "początkiem ruchu pojednania i wzajemnego zrozumienia".
Żądanie lepszej ochrony miejsc kultu
Potępienie ataku wyrazili również liczni zwierzchnicy Kościoła katolickiego. "Nie ma żadnego usprawiedliwienia — religijnego, moralnego, ani racjonalnego — dla rzezi niewiniątek, a tym bardziej w miejscu świętym", stwierdził w opublikowanym dziś oświadczeniu Łaciński Patriarchat Jerozolimy. Ten atak był – zdaniem Patriarchatu — "grzechem przed Bogiem i zbrodnią przeciwko ludzkości", dlatego należy zdecydowanie przeciwstawić się wszelkiej przemocy w imię Boga.
Biskupi rzymskokatoliccy przypomnieli "Dokument o ludzkim braterstwie" (Abu Zabi, 2019 r.), który podkreśla, że ochrona miejsc kultu jest "obowiązkiem gwarantowanym przez religie, wartości i prawa". Każdy atak na miejsce kultu jest "odstępstwem od nauk religii". Bezpieczeństwo i wolność religijna wszystkich chrześcijan muszą być skutecznie zagwarantowane, a praca musi być prowadzona na rzecz pokoju, godności i wspólnego człowieczeństwa na całym Bliskim Wschodzie.
Niebezpieczeństwo dla chrześcijan widoczne
O lepszą ochronę dla chrześcijan w Syrii zaapelował przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec, biskup Georg Bätzing. "Niszczycielski atak pokazuje, że chrześcijanie w Syrii są w niebezpieczeństwie utraty życia i zdrowia", stwierdził w swoim oświadczeniu biskup Limburga. Wyraził obawę, że wielu może teraz zinterpretować atak jako wezwanie do "odwrócenia się od ojczyzny". Dlatego rząd Syrii musi tym bardziej wspierać chrześcijan i wszystkie zagrożone mniejszości. W sposób zdecydowany należy się sprzeciwić wszystkim, którzy dążą do "homogenizacji" społeczeństwa poprzez przemoc.
Również przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech oświadczył, że jego wspólnota "w najostrzejszych słowach potępia ten odrażający akt przemocy". "Takie zbrodnie nienawiści głęboko nas szokują – solidaryzujemy się z naszymi chrześcijańskimi braćmi i siostrami", napisał Abdassamad El Yazidi na platformie X.
KAI