Według azjatyckiej agencji katolickiej UCA News list ten wręczyli osobiście Carrie Lam – praktykującej katoliczce – pastor Fung Chi Wood, b. ustawodawca a obecnie anglikański proboszcz kościoła Sheng Kung Hui oraz ks. Franco Mella z Papieskiego Instytutu Misji Zagranicznych (PIME).
W dokumencie podkreślono m.in., iż „jest całkiem możliwe, że Jimmy Lai spędzi resztę swojego życia w więzieniu. Byłaby to «smutna niesprawiedliwość» i wzbudziłoby to wątpliwości co do zobowiązania się Chin do utrzymania modelu «jeden kraj – dwa systemy» oraz co do tolerancji, która taki wzorzec zakłada”.
74-letni Jimmy Lai, katolik, założyciel nieistniejącego już dziennika „Apple Daily”, trafił do więzienia za naruszenie „krajowego prawa o bezpieczeństwie”. Chodzi o jego udział w nieautoryzowanej przez władze pokojowej demonstracji w czerwcu 2020 z okazji kolejnej rocznicy masakry na pekińskim placu Tiananmen w 1989 r. Odsiaduje on za ten czyn karę 20 miesięcy aresztu, ale grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
Ks. Franco Mella w wywiadzie dla agencji Reutera podkreślił, że Carrie Lam jest w stanie prosić Pekin o ogłoszenie amnestii. „Miejmy nadzieje, że jako katoliczka posłucha głosu swojego sumienia. Miejmy też nadzieję, że usłyszymy więcej głosów w tej sprawie” – powiedział kapłan. Liczy on także na to, że papież Franciszek dołączy do głosów w sprawie obrony praw człowieka w Hongkongu.
