Henryk Sienkiewicz

Twórca narodowych mitów

07.11.2016 09:00
Henryk Sienkiewicz ok. 1910 roku, źr. Biblioteka Narodowadp
Henryk Sienkiewicz ok. 1910 roku, źr. Biblioteka Narodowa/dp
- Czytam Sienkiewicza. Dręcząca lektura. Mówimy: to dosyć kiepskie, i czytamy dalej. Powiadamy: ależ to taniocha - i nie możemy się oderwać. Wykrzykujemy: nieznośna opera! i czytamy w dalszym ciągu, urzeczeni. Potężny geniusz! - i nigdy chyba nie było tak pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego. To Homer drugiej kategorii, to Dumas Ojciec pierwszej klasy - pisał Witold Gombrowicz w swoich "Dziennikach".

Początki

Henryk Sienkiewicz przyszedł na świat 5 maja 1846 we wsi Wola Okrzejska pod Łukowem. Niezamożna rodzina właścicieli ziemskich wywodziła się ze spolszczonego rodu Tatarów litewskich. Jak sam potem pisał: "Największy wpływ wywarło na mnie to, że całe dzieciństwo spędziłem na wsi, czemu zawdzięczam pewną znajomość naszego ludu i języka".

We wrześniu 1858 roku wyprawiono go na naukę do Warszawy. Uczniem był miernym, wyróżniał się tylko w języku polskim i historii. Po wybuchu powstania styczniowego chciał iść do lasu, ale nie przyjęto go ze względu na dziecinny wygląd i niski wzrost.

Zamiast tego po maturze zapisał się Sienkiewicz do Szkoły Głównej. Próbował studiować prawo, potem medycynę, wreszcie przeniósł się na wydział filologiczny. Twardym nauczycielem młodości studenckiej była bieda, która długo towarzyszyła przyszłemu pisarzowi.

Debiutował w 1869 roku jako publicysta. Publikował na łamach "Przeglądu Tygodniowego", "Gazety Polskiej", czy "Niwy", którą wkrótce wykupił wraz z Mścisławem Godlewskim i Julianem Ochorowiczem. Trzy lata później wydał swoją pierwszą powieść o tytule "Na marne". W tym czasie dał się poznać jako zdecydowany rzecznik idei pozytywistycznych.

W świat szeroki

W połowie lat siedemdziesiątych XIX wieku wszedł w warszawskie środowisko literacko-dziennikarskie. Bywał częstym gościem w salonie Heleny Modrzejewskiej. Należał do grona osób planujących wraz z nią wspólny wyjazd do Stanów Zjednoczonych.

W 1876 roku zamieszkał w Kalifornii. Dużo podróżował po Ameryce, zajmował się łowiectwem, zarabiał jako korespondent "Gazety Polskiej". Do warszawskich znajomych pisał: "Rozkochałem się tu w ludziach, w naturze i w tym życiu zdrowym, potężnym, a tak wolnym, że nieraz mi się zdaje, że jestem ptakiem".

Do Warszawy, zahaczając po drodze Francję, Galicję i Włochy, powrócił w listopadzie 1879 roku. Pisarskie plony czterech lat podróży były obfite i zapewniły Sienkiewiczowi dostrzegalną już pozycję w literaturze. To właśnie z przeżyć i przemyśleń z tego okresu wyrósł trzon nowelistyki Sienkiewicza.

W 1881 roku napisał "Latarnika", uznanego potem za jedną z najlepszych polskich nowel. Aktywnie włączył się też w ówczesne dyskusje literackie, stając się znaczącą postacią w warszawskim środowisku literackich, a także atrakcją towarzyską warszawskich salonów. Eliza Orzeszkowa pisała wówczas o nim: "Natura stworzyła go w chwili dobrego humoru. Piękny jest, wymowny, genialny, a w oczach ma jakiś ogień posępny".

Pod koniec 1881 został redaktorem naczelnym konserwatywnego dziennika "Słowo". Jednak już w marcu następnego roku pisał do Stanisława Witkiewicza, że ”ma w dupie […] całą tę prasę, która kręci się koło jednego nic”.

Dla pokrzepienia serc

Odtąd przywiązywał wagę tylko do twórczości literackiej. Swoją energię skoncentrował na powieściach historycznych. Pierwsza z nich, początkowo pod tytułem "Wilcze gniazdo", ostatecznie została nazwana "Ogniem i mieczem". Drukowana w odcinkach w warszawskim "Słowie" i krakowskim "Czasie" od maja 1883 roku, mimo że nie była wówczas skończona, lecz pisana na bieżąco.

Na fali popularności powieści powstał "Potop", a zaraz potem "Pan Wołodyjowski". W 1888 roku ostatni odcinek trylogii zamykały słowa: "Na tym kończy się szereg książek pisanych w ciągu kilku lat i w niemałym trudzie – dla pokrzepienia serc".

Tym samym Sienkiewicz zdobył sobie największą sławę wśród ówczesnych pisarzy polskich, a także niemałą fortunę. Czytali go wszyscy. Ulegali mu nawet adwersarze - Bolesław Prus, Zygmunt Kaczkowski, Józef Ignacy Kraszewski, Stanisław Tarnawski – wszyscy komentowali, chwalili bądź krytykowali.

Życie celebryty

Odtąd prowadził swoiste życie celebryty. Dużo podróżował. Odwiedził m.in. Konstantynopol, Neapol, Hiszpanie, Egipt i Zanzibar. Do Warszawy przyjeżdżał jedynie załatwiać sprawy bieżące.

W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku zbliżył się do środowiska uniwersyteckiego w Krakowie, w którym znalazł doradców w sprawach naukowych i politycznych. Lato spędzał z dziećmi w Zakopanem. Jako zamiłowany myśliwy chętnie brał udział w polowaniach, na które zapraszała go arystokracja i ziemianie w różnych częściach kraju. Odbył też podróż do zaboru pruskiego, gdzie został entuzjastycznie przyjęty.  

W tym czasie Sienkiewicz zdecydowanie przeciwstawił się naturalizmowi i dekadentyzmowi. Uważał, że celem powieści jest "krzepić życie, nie zaś podkopywać, uszlachetniać je, nie zaś plugawić". Z takich też założeń wyrosła jego nowa powieść historyczna "Quo Vadis" publikowana w latach 1895-1896.

Następnie, upewniwszy się, że cenzura warszawska nie zabroni wydania powieści z dziejów walk polsko-krzyżackich w XV wieku, Sienkiewicz podjął prace nad planowanymi już dawniej "Krzyżakami" (1897-1900).

Sława ponad granicami

Sława Sienkiewicza osiągnęła fazę szczytową. W kraju jego utwory wciąż ukazywały się w wysokich nakładach, a za granicą powstawały liczne tłumaczenia. Szczególną popularność zdobył w Niemczech, Rosji i Stanach Zjednoczonych. Do dziś nieprześcignionym przez żadną książkę polską sukcesem stało się "Quo Vadis". Przełożone na przeszło 40 języków, osiągało milionowe nakłady. Według obliczeń bibliografów angielskich jest to rekord światowy literatury w XIX wieku. "Quo Vadis" uznano powszechnie za najpopularniejszą powieść świata.

Udziałem Sienkiewicza stały się liczne zaszczyty i wyróżnienia. Z okazji jubileuszu 25-lecia swojej pracy literackiej, w 1900 roku otrzymał akt własności majątku ziemskiego Oblęgorek, zakupionego ze składek jako "dar narodowy". Ukoronowaniem jego kariery było przyznanie mu, jako pierwszemu z Polaków, międzynarodowej literackiej Nagrody Nobla w 1906 roku za jego "znakomite zasługi jako pisarza epickiego".

Działalność społeczna

Sienkiewicz, jako znana i zamożna persona, uczestniczył w wielu przedsięwzięciach społecznych i naukowych. Szczególnie aktywnie działał w latach 1904-1907. Domagał się radyklanych reform, przede wszystkim w szkolnictwie. Był jednym z inicjatorów Towarzystwa Kursów Naukowych.

Zbliżył się do środowiska polityków narodowodemokratycznych, choć sam stronił od sprawowania funkcji politycznych. Stał na gruncie legalnych starań o autonomię Królestwa, zdecydowanie potępiając strajki i akcje zbrojne.

Obowiązki społeczne i publicystyczne pochłaniały Sienkiewiczowi wiele czasu i wysiłku. Odciągały go od pracy literackiej, której wydajność i poziom po napisaniu "Krzyżaków" opadała.

Przerwane dzieło

W 1911 roku, w przypływie inwencji pisarskiej powstała książka "W pustyni i w puszczy". Ta powieść przygodowo-podróżnicza zyskała sobie ogromną poczytność wśród kilku pokoleń młodzieży.

Prace nad kolejną powieścią "Legiony" przerwał wybuch I wojny światowej. Zastał on Sienkiewicza w Oblęborku. Stąd pisarz przedostał się do neutralnej Szwajcarii.

Osiadł w Vevy pod Lozanną, gdzie z Ignacym Paderewskim prowadził działalność Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Pomoc przekazywano do kraju za pośrednictwem organizacji charytatywnych w Krakowie, Warszawie i Poznaniu.

Sienkiewicz unikał publicznych deklaracji politycznych. Uważał, że ze względu na niepewny wynik wojny należy zajmować stanowisko wyczekujące, choć widział w Niemcach wroga najgroźniejszego.

Chorował już wtedy poważnie na serce. Nie doczekał odzyskania przez Polskę niepodległości. Zmarł 15 listopada 1916 roku w wieku siedemdziesięciu lat.

Pogrzeb w Vevey odbył się przy udziale władz szwajcarskich i przedstawicieli dyplomatycznych zarówno państw centralnych, jak i koalicji. Król angielski Jerzy V przysłał wieniec, papież Benedykt XV – uroczysty list pożegnalny. W 1924 roku trumna z prochami Sienkiewicza wróciła do Polski. Tysiące warszawiaków towarzyszyło przewiezieniu trumny do katedry św. Jana.

mjm