Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2348

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2006 00:00
Autor: Andrzej Mularczyk

U Pawlaczów skonczyla sie mlócka i cala rodzina postanowila uczcic ten fakt. Nigdy tego nie robili, w tym roku jednak sprawy maja sie inaczej: do Boczkowskiej sprowadzil sie Tadeusz Lopata, który sie Pawlaczom nie podoba do tego stopnia, ze zrobia wszystko, zeby nielubiany sasiad zniknal. Dlatego cala rodzina uknula niewinna intryge: z okazji mlócki postawia wódke, na która zaprosza Boczkowska i Franuka Potapczuka. Tam dojdzie do zawarcia znajomosci miedzy nimi, dzieki czemu pojawi sie szansa, ze Lopata pójdzie w odstawke, a jego miejce zajmie Potapczuk.

Realizacja calej intrygi zajela sie Lilka. Gdy tylko Lopata wyjechal, zaraz pobiegla do Boczkowskiej, zeby ja zaprosic na wódke. Opowiedziala jej o Potapczuku. Baska zgodzila sie przyjsc, ale tylko w towarzystwie Lopaty. Z drugiej strony Lilka kilka razy rozmawiala z Franukiem i przedstawila mu Boczkowska w samych superlatywach. Teraz trzeba tylko poczekac na rozwój wypadków. Wojciaszek i Zygmunt obawiaja sie, ze intryga moze sie nie udac. Wiedza, ze Boczkowska ma trudny charakter. Mimo ze Potapczuk bardzo chce miec polska zone, to wlasnie ten jej charakterek moze go do niej zniechecic.

U Pawlaczów zjawia sie Potapczuk. Jest przemoczony do suchej nitki, bo od jakiegos czasu leje jak z cebra. Wita sie serdecznie z cala rodzina. Po chwili wszyscy siadaja do stolu. Wojciaszek opowiada, gdzie sluzyl w 1939 roku.

W koncu zjawia sie tez Boczkowska. Jest w bardzo dobrym humorze. Z miejsca zaczyna flirtowac z Franukiem. Okazuje sie, ze juz zdazyla go poznac i wyrobic sobie o nim opinie. Zauwazyla, ze Potapczuk jest przystojny i ma “glodne oczy” a to sa argumenty, zeby sie nim zainteresowac. Przy stole siada obok niego i prowadzi z nim wesola pogawedke. Wynika z tego, ze wszystko idzie po mysli Pawlaczów.

Nieoczekiwanie pojawia sie Lopata. Jest mocno zdenerwowany. Zwraca uwage Basce, ze powinna siedziec w domu, gdy on zalatwia sprawy urzedowe. Boczkowska nic sobie z tego nie robi: uwaza, ze skoro zostala zaproszona, to miala prawo pójsc do sasiadów. Lopata próbuje postawic na swoim i zaczyna grozic swojej konkubinie: albo w tej chwili wróci z nim do domu, albo miedzy nimi wszystko skonczone. Boczkowska nic sobie z tego nie robi. Podjela juz decyzje - zostaje u Pawlaczów i juz. Lopata wychodzi, trzaskajac drzwiami...