Teatr Polskiego Radia

Odcinek nr: 2325

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2006 00:00
Autor: Eugenia Lubkiewicz-Urbanowicz


Izaura Pawlacz odwiedza Jablonskich. W kuchni zastaje Irene, która wlasnie lepi pierogi. Wrecza jej mala paczke, ale nie chce zdradzic, co w niej jest. Jedyne, co moze powiedziec to to, ze kupila ja w Zamosciu na zamówienie Joli, ale co jest w srodku – to juz moze wyznac tylko Joli.

Adama i Joli nie ma teraz w domu. Pojechali do Leszczydolu kupic samochód od ksiedza. Izaurze bardzo podoba sie pomysl, ze Jola bedzie miec wreszcie wlasne auto, ale Irena jest odmiennego zdania. Irena pyta sie dziewczyny, jak ukladaja sie jej sprawy sercowe. Rozmowa zaraz przechodzi na temat Edka, którego zachowanie jest coraz bardziej skandaliczne. Okazuje sie, ze ostatnio tak sie spil, ze padl bez przytomnosci przed wlasnym domem.

Do kuchni znienacka wchodzi Stefan. Próbuje sie dowiedziec szczególów rozmowy obu kobiet, ale Irena zamyka mu usta, podajac mu talerz pierogów z kapusta i grzybami. Izaura przypomina sobie, ze przyniosla równiez buty, które jej ojcu sa juz niepotrzebne, a które Jablonscy moga przekazac Franciszkowi Golebiewskiem, który doglada u nich bydla. Wychodzi na jaw, ze podczas ostatniej wizyty Golebiewski oklamal Irene, kiedy bral od niej pieniadze. Zarzekal sie, ze sa one mu potrzebne na leczenie córki. W istocie Ewa od dwóch miesiecy przebywa u ciotki w Bilgoraju. Kiedy Izaura wychodzi, Stefan zaczyna pokpiwac z dobroci Ireny. Kobieta broni sie, jak moze. Twierdzi, ze takie zachowanie Golebiewskiego wynika miedzy innymi z tego, ze umarla mu zona i nie ma kto o niego zadbac, ale dla Stefana to tylko powód by cynicznie zartowac z pogladów zony. Uwaza, ze kazdy ma swój rozum i mezczyzn nie powinno sie tlumaczyc ze wzgledu na kobiety, z którymi przestaja.

Tutaj rozmowa schodzi na temat Joli i Adama. Irena uwaza, ze Jola bardziej dba o dzieci niz o wlasnego meza. Obawia sie, ze moze to doprowadzic to kryzysu w rodzinie syna. Dla Stefana opinia zony jest niesprawiedliwa, poniewaz jego zdaniem o dobro malzenstwa powinny dbac obie strony. Irenie nie podoba sie równiez to, jak Jola wychowuje Pauline. Dziewczynka nie jest zmuszana do prac domowych. Stefana niepokoi co innego – fakt, ze kupno samochodu dla synowej zasponsorowal Zdrojowy. Obawia sie, ze moze to byc dla niego powód, zeby sie Jablonskim zwalic na glowe. Malzonkowie zaczynaja sie na koniec zastanawiac, czy aby w przyszlym roku nie odnowic w kosciele przysiegi malzenskiej. W koncu sa razem juz prawie 45 lat, ale ich rozmowe przerywa wejscie obrazonego Józefa. Dzis sa jego imieniny i wszyscy o nich zapomnieli.Stefan aby zatrzec przykre wrazenie zaprasza stryja na kieliszek nalewki. Kiedy obaj odchodza do pokoju, u Jablonskich zjawia sie Golebiewski. Franciszek szuka Józefa, zeby zlozyc mu imieninowe zyczenia, ale Irena zatrzymuje go, zeby go wypytac o zdrowie córki. Wyrzuca mu, ze ja oklamal. Golebiewski na swoja obrone ma tylko swoja biede. Opowiada Irenie o tym, jak brakuje mu pieniedzy na wszystko: na jedzenie, na lekarstwa dla dzieci, na biezace rachunki. Irena to rozumie i prosi Golebiewskiego, aby nastepnym razem, gdy bedzie ja prosil o pomoc, mówil jej o tym wprost.

Do kuchni znienacka wchodzi Stefan aby oznajmic Irenie, ze wlasnie przyjechal Adam z Jola. Podjechali nowym samochodem, czerwonym fordem fiesta. Kosztowal szesnascie tysiecy. Adam widzi tutaj robote Starzynskiego, który pewnie z sympatii do Joli utargowal u ksiedza nizsza cene. Zakup postrzega jako mase nowych problemów – trzeba bedzie samochód zarejestrowac, oddac go do przegladu technicznego i tak dalej, Jola jednak wcale go nie slucha, taka jest zadowolona, ze ma wreszcie wlasna fure.

Na podwórzu pojawia sie Golebiewski. Adam poprosil go wczesniej o przysluge i okazuje sie, ze Franciszek sie z niej wywiazal – mial wybadac farmera Zukowskiego, czy wykorzystal cala przyslugujaca mu kwote mleczna. Adam chce ja od niego odkupic, poniewaz swoja wykorzystal juz we wrzesniu i teraz ma problem ze zbytem mleka. Sprawa zdaje sie isc w dobrym kierunku, bo Zukowski wstepnie zgodzil sie na transakcje.

Po chwili pojawia sie Izaura. Jak obiecala wczesniej – przyszla porozmawiac z Jola. Jola jest w tym czasie w domu i wrecza Józefowi paczke, która przyniosla Izaura. To prezent dla starego z okazji imienin – nowy podkurzacz do pszczól. Józef jest zachwycony podarunkiem. Zaraz potem obie kobiety zostaja same. Izaura zwierza sie Joli, ze od jakiegos czasu próbuje dodzwonic sie do Marysi, ale ona ciagle ma wylaczony telefon. Izaura wie, ze Jola jest wtajemniczona w sprawy Marysi i teraz chce, by pomogla jej skontaktowac sie z przyjaciólka.