Redakcja Polska

Amerykańscy żołnierze śpiewają przebój zespołu Golec uOrkiestra

07.10.2019 09:29
- Jestem mile zaskoczony reakcją w Polsce na moje wykonanie utworu "Ściernisko" - powiedział Polskiemu Radiu amerykański sierżant Matthew Hill, który w brawurowy sposób wykonał przebój zespołu "Golcec uOrkiestra" dla dowódcy polskich wojsk lotniczych, generała Jacka Pszczoły. Wideo z nagraniem tej piosenki w niespełna tydzień zostało odtworzone w internecie ponad milion 200 tysięcy razy.
Żołnierze USA - zdjęcie ilustracyjne
Żołnierze USA - zdjęcie ilustracyjneShutterstock/Bumble Dee

29-letni Matthew Hill jest członkiem zespołu reprezentacyjnego Sił Powietrznych USA "Singing Seargants". To właśnie jemu przypadło wykonanie utworu "Golec uOrkiestry" podczas prywatnej kolacji, jaką wydał szef sztabu amerykańskich wojsk lotniczych, generał David Goldfein na cześć generała Pszczoły i jego żony Bożeny. - Gdy zagraniczni goście odwiedzają naszego szefa sztabu, zwykle wykonujemy piosenki w ich języku. To pomaga w szybkim nawiązaniu kontaktu - mówił sierżant Hill w wywiadzie udzielonym korespondentowi Polskiego Radia Markowi Wałkuskiemu. Wybór "Ścierniska" okazał się strzałem w dziesiątkę. - Żona generała Pszczoły rozpromieniła się, gdy tylko usłyszała pierwsze dźwięki trąbki - powiedział Matthiew Hill.

W wyborze piosenki dla gości z Polski pomógł Amerykanom członek zespołu "The U.S. Air Force Singing Sergeants" Josh Kowalsky, z pochodzenia Polak, oraz jego żona Agata. - Poprosiłem Agę Kowalsky, by powolutku przeczytała mi tekst tej piosenki. Odsłuchując nagrania zapisałem sobie słowa w międzynarodowym języku fonetycznym - tłumaczył Hill, który jest z wykształcenia wykonawcą muzyki klasycznej, a wcześniej jako tenor występował w Waszyngtońskiej Operze Narodowej.

Matthew Hill także ma polskie korzenie. Jego dziadek w wieku 14 lat wyemigrował z Polski do Izraela, by organizować ruch syjonistyczny. Później przyjechał do USA , gdzie poznał swoją przyszłą żonę, i został w Ameryce. W ich domu mówiło się po polsku i w jidysz. Dziadek sierżanta zmarł jednak, zanim on się urodził. Nie miał więc styczności z polską kulturą i nie znał ani słowa po polsku. I choć w przeszłości wykonywał utwory po włosku, niemiecku, francusku i w innych językach, z polskim zetknął się po raz pierwszy. - Najtrudniejsze były dla mnie 'e' z ogonkiem, czyli 'ę' oraz 'a' z ogonkiem, czyli 'ą' - tłumaczył z uśmiechem.

Matthew Hill nie spodziewał się tak dużej popularności "Ścierniska", nagranego podczas próby przed występem przed generałem Pszczołą i jego małżonką. - Ja wykonywałem tylko swoją pracę. Tak pozytywna reakcja ludzi jest zaskakujące, ale miła i pochlebna - powiedział dziękując swoim sympatykom w Polsce.

IAR/PAP/dad