Redakcja Polska

W USA rozpoczynają się testy szczepionki przeciw koronawirusowi

16.03.2020 11:08
Pierwszy uczestnik testów klinicznych szczepionki przeciw nowemu koronawirusowi otrzyma w poniedziałek eksperymentalną dawkę – poinformował przedstawiciel rządu amerykańskiego.
Audio
  • Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom zaleciło wprowadzenie zakazu gromadzenia się ponad 50-osobowych grup. Materiał Agaty Król (IAR)
Jedna z zamkniętych szkół w stanie Illinois w USA
Jedna z zamkniętych szkół w stanie Illinois w USAPAP/EPA/TANNEN MAURY

Testy, które odbywają się w Waszyngtońskim Instytucie Badań nad Zdrowiem w Seattle, są finansowane przez Narodowe Instytuty Zdrowia. Urzędnik, który ujawnił plany przetestowania pierwszego uczestnika, powiedział o tym anonimowo, gdyż informacji tej nie ogłoszono jeszcze publicznie.

Przedstawiciele władz służby zdrowia twierdzą, że pełna weryfikacja potencjalnej szczepionki potrwa od roku do 18 miesięcy. Testy rozpoczną się na 45 młodych, zdrowych ochotnikach, przy czym stosowane będą różne dawki. Zastrzyki są wspólnie rozwijane przez Ministerstwo Zdrowia i firmę Moderna.

Nie ma ryzyka, że uczestnicy zarażą się poprzez zastrzyki, gdyż szczepionka nie zawiera wirusa. Celem jest jedynie sprawdzenie, czy nie pojawiają się niepokojące skutki uboczne, dopiero potem jest możliwe rozpoczęcie szerszych testów.

Kilkanaście ośrodków pracuje nad szczepionką

Kilkanaście grup badaczy na świecie usiłuje obecnie jak najszybciej stworzyć szczepionkę przeciw COVID-19. Co istotne, rozwijają różne typy szczepionek. Niektórzy próbują nawet stworzyć szczepionkę tymczasową, która chroniłaby człowieka przez miesiąc albo dwa, do czasu powstania długotrwałej szczepionki.

Inovio Pharmaceuticals planuje w przyszłym miesiącu rozpocząć wstępne testy swojej szczepionki na kilkudziesięciu ochotnikach w Uniwersytecie Pensylwanii oraz ośrodku szczepień w Kansas City w stanie Missouri, po czym podobne badanie rozpocznie się w Chinach i Korei Południowej.

Szczepionka nie będzie dostępna od razu

Nawet jeśli wstępne testy pójdą dobrze, "potrzeba roku do półtora", zanim którakolwiek szczepionka będzie gotowa do szerokiego zastosowania – powiedział dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych dr Anthony Fauci.

Byłoby to i tak rekordowe tempo, gdyż dodatkowe badania z udziałem tysięcy ludzi – konieczne, by stwierdzić, czy szczepionka rzeczywiście chroni i nie szkodzi – muszą potrwać. Producenci wiedzą jednak, że przestraszonym ludziom trudno czekać.

Prezydent Donald Trump zabiega o szybką pracę nad szczepionką. Mówił w ostatnich dniach, że prace "postępują bardzo szybko" i ma nadzieję, że szczepionka będzie gotowa "stosunkowo niedługo".

Brak lekarstwa

Obecnie nie ma lekarstwa, którego skuteczność byłaby dowiedziona. Naukowcy w Chinach testują przeciwko koronawirusowi mieszankę leków na HIV, jak również eksperymentalny lek o nazwie remdesivir, nad którym pracowano podczas walki z Ebolą. Także Centrum Medyczne Uniwersytetu Nebraski zaczęło testować remdesivir na niektórych Amerykanach, u których wykryto COVID-19 po ewakuacji ze statku w Japonii.

U większości osób nowy koronawirus powoduje tylko łagodne lub dość łagodne objawy, takie jak gorączka czy kaszel. Jednak u niektórych, szczególnie starszych lub mających inne problemy zdrowotne, może powodować poważniejsze dolegliwości, w tym zapalenie płuc.

Do tej pory na całym świecie zachorowało ponad 162 tys. osób, a ponad 6 tys. zmarło.

PAP/IAR/dad

Zobacz więcej na temat: koronawirus