Szefowa moskiewskiego oddziału Transparency International Elena Panfiłowa stwierdziła w rozmowie z portalem „Meduza”, że rosyjskie władze blokują wszystkie redakcje, które są niewygodne dla Kremla. W jej ocenie, jednym z podstawowych narzędzi do cenzurowania i likwidacji niezależnych mediów jest ustawa o „zagranicznych agentach”.
W Rosji co najmniej 20 redakcji zostało napiętnowanych statusem „zagraniczny agent”. Wśród mediów wpisanych na „czarną listę” Ministerstwa Sprawiedliwości są Radio Svoboda, portal „Meduza” i gazeta internetowa VTimes. Organizacje uznane w Rosji za „zagranicznego agenta” muszą każdą swoją publikację oznaczać specjalną formułą. Za brak opisu grożą wysokie grzywny.
Radio Svoboda jako „zagraniczny agent” ma do zapłacenia ponad 70 milionów rubli i wciąż sądy nakładają nowe grzywny. Z tego powodu redakcja ogranicza swoją pracę w Rosji i przenosi część pracowników do Pragi i Kijowa. Portal „Meduza” po ogłoszeniu, że jest „zagranicznym agentem” poinformował, że nadal funkcjonuje dzięki wsparciu finansowych wolontariuszy.
W ocenie części rosyjskich intelektualistów i komentatorów, Kreml niszcząc niezależne media nie zdaje sobie sprawy jak ogromną szkodę wyrządza całemu państwu, które może rozwijać się tylko w warunkach uczciwej konkurencji.
IAR/ks