Redakcja Polska

Polak zawiezie ukraińską szarotkę na Antarktydę

13.12.2019 11:04
Na początku roku z wyjątkową misją na Antarktydę wyruszy polski jacht. Załoga jednostki odwiedzi zlokalizowaną na tym kontynencie ukraińską stację badawczą i przekaże naukowcom trzy obrazy lwowskiej artystki Ołeny Budżak.
Audio
  • Polak zawiezie ukraińską szarotkę na Antarktydę. Materiał Wojciecha Jankowskiego
Lwów: Ołena Budżak przekazuje Michałowi Składanowskiemu obraz Szarotka
Lwów: Ołena Budżak przekazuje Michałowi Składanowskiemu obraz "Szarotka"Fot: Krzysztof Szymański/Kurier Galicysjki

Polski podróżnik Michał Składanowski, który weźmie udział w wyprawie na Antarktydę na początku przyszłego roku, zabierze ze sobą namalowany we Lwowie obraz szarotki. Autorką obrazu jest adeptka szkoły plastycznej "Wrzos" Ołena Budżak, której mąż Petro od lat przyjaźni się z polskim podróżnikiem. Szefem ukraińskiej stacji jest również ich przyjaciel, lwowianin Ihor Dykyj. Tak zrodził się pomysł, by Składanowski przywiózł do stacji im. Wernadzkiego "kawałek Lwowa" – trzy obrazy przedstawiające szarotkę, przebiśnieg i lwowską wieżę prochową.

Petro Budżak, który koordynował przekazanie obrazów i wizytę polskiego podróżnika we Lwowie, podkreśla, że nie pierwszy raz Polacy pomagają Ukraińcom na Antarktydzie. - Nawet tam, w okolicach bieguna południowego Polacy wspierają Ukraińców. Ten jacht już wielokrotnie przekazywał rzeczy naukowcom z ukraińskiej stacji badawczej - tłumaczył.

- Tam ludziom jest smutno. Nie licząc pingwinów, nie ma nikogo - dodał Budżak. – I moja żona przekazała na stację trzy obrazy: "Szarotkę", "Przebiśnieg" i "Wieżę prochową". Szarotka niebawem zakwitnie im na Antarktydzie, a przebiśnieg, jako pierwszy wzrasta pośród śniegu. To będzie dekoracja ich stacji. Niech te obrazy przypominają im o Lwowie - powiedział Petro Budżak.

Michał Składanowski lubi ekstremalne podróże. Brał udział w niezwykle trudnych wyprawach na Morze Weddella, czy w przepłynięciu Przejścia Północnego z Grenlandii na Alaskę. - W lutym, marcu wybieram się z jachtem "Selma Expeditions" na ukraińską stację badawczą im. Wernadzkiego. Będziemy tam gośćmi przez trzy dni, pracując z naukowcami, pomagając im. Następnie spłyniemy jeszcze bardziej na południe, do wysp w okolicach Antarktydy. Będziemy penetrować te tereny, nieodwiedzane przez turystów w sposób zorganizowany, ani właściwie i przez naukowców. Kapitanem jachtu jest Piotr Kuźniar, fantastyczny człowiek, biolog morski, który całe życie poświęcił na penetrowanie tamtych rejonów - tłumaczył Składanowski.

Polski podróżnik obiecał, że po zakończeniu wyprawy znów odwiedzi Lwów i zda z niej relację.


Wojciech Jankowski/Kurier Galicyjski

dad