Premier Donald Tusk uważa, że stałe rozwiązania prawne moga być mniej skuteczne niż doraźne działania w przypadku kataklizmów. Według premiera, w przypadku stałych regulacji prawnych każde podtopienie czy powódź oznaczałoby uruchomienie ogromnych środków publicznych:
Premier mówi, że rząd robi, co może, choć - jak przyznaje - zawsze będzie to pomoc niewystarczająca:
Dziś Sejm przyjął przepisy, które będą obowiązywały do końca roku. Wcześniej regulacje miały na celu pomoc jedynie dla powodzian z maja i czerwca.
Informacyjna Agencja Radiowa./Agnieszka rucińska/jg/Siekaj