Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 12.01.2010

Telewizja Polska kwestionuje raport NIK

Nie 150 milionów, ale 343 tysiące złotych - na tyle nowe władze TVP obliczają szkody w wyniku nieprawidłowości w zarządzaniu spółką w latach 2007-2009.
Posłuchaj
  • Slawomir Stypulkowski o raporcie NIK1
  • Slawomir Stypulkowski o raporcie NIK3
  • Slawomir Stypulkowski o raporcie NIK2

Nie 150 milionów, ale 343 tysiące złotych - na tyle nowe władze Telewizji Polskiej obliczają szkody w wyniku nieprawidłowości w zarządzaniu spółką w latach 2007-2009.

Spółka kwestionuje tym samym raport Najwyższej Izby Kontroli, która obliczyła, że telewizja publiczna za rządów Bronisława Wildsteina, Andrzeja Urbańskiego i Piotra Farfała nieprawidłowo wydała aż 150 milionów złotych.

Skąd takie rozbieżności w ocenach - wyjaśnia Sławomir Stypułkowski - dyrektor Biura Audytu i Kontroli Wewnętrznej telewizji.

Podczas konferencji prasowej dyrektor Stypułkowski precyzował, że Izba wytykając telewizji przekroczenie dopuszczalnego wskaźnika przyrostu przeciętnego wynagrodzenia nie wzięła pod uwagę inwestycji telewizji publicznej jak rozwój kanałów tematycznych i nowych oddziałów oraz porozumienia o podwyżkach, jakie TVP zawarła ze związkami zawodowymi.

Stypułkowski wyjaśnia, że na kwotę 343 tysięcy złotych ewentualnych nieprawidłowości składają się wydatki związane z niewłaściwym użytkowaniem samochodów służbowych, między innymi, w TVP Gdańsk; pobieraniem dodatku za wynajem mieszkania przez dyrektor TVP Łódź bez przedstawienia umowy najmu czy nieprawidłowości przy umowie z zewnętrzną kancelarią prawną obsługującą Biuro Reklamy TVP.

Nowy zarząd telewizji publicznej zgadza się jednak z niektórymi uwagami Najwyższej Izby Kontroli i zamierza wprowadzić je w życie - zapewnia dyrektor Stypułkowski.

W związku z nieprawidłowościami stwierdzonymi w trakcie kontroli, Najwyższa Izba Kontroli 30 grudnia skierowała zawiadomienie do prokuratury. Podstawowe zarzuty NIK to niewłaściwa gospodarka mieniem. Jako działanie na szkodę spółki wymieniane są, między innymi, kosztowne zmiany dyrektorskich kontraktów, korzystanie przez telewizję z usług zewnętrznych firm prawniczych, mimo posiadania własnych prawników czy nieprawidłowości przy zatrudnianiu doradców prezesów. NIK miała też zastrzeżenia co do realizacji misji publicznej przez telewizję.

Dyrektor Stypułkowski wyjaśnił IAR, że w tej sytuacji nie ma już drogi odwołania. "Spółka jako taka przygotowała stanowisko do raportu NIK, które zostanie przekazane do Ministra Skarbu i właściwych organów państwa" - powiedział szef Biura Audytu i Kontroli Wewnętrznej telewizji.

kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)