Protestujący protestują, bo twierdzą, że rząd Donalda Tuska nie chce z nimi zasiąść do rozmów. Domagają się wyższej płacy minimalnej, podwyżek emerytur i ograniczenia umów śmieciowych. Rolnicy oczekują, by rząd zareagował na wykup ziemi przez spółki z zagranicznym kapitałem. Przed urzędem wojewódzkim powiewają flagi i transparenty delegatów z całej Polski: z Gdańska, Katowic, Wrocławia, Bydgoszczy, Poznania, Łodzi, Koszalina i Słupska.
Protestując liczą, że dojdzie do spotkania z ministrami rolnictwa, gospodarki, skarbu państwa i infrastruktury. "Solidarności" wystosowała list do Jose Manuela Barroso przewodniczącego Komisji Europejskiej ze skargą na polski rząd na brak dialogu, który zdaniem związkowców może grozić naruszeniu wartości demokratycznych.
Protestujący rolnicy planują zostać na Wałach Chrobrego do 24 stycznia, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
IAR