To konsekwencja wczorajszej deklaracji Andrzeja Biernata, który zapowiedział powstanie w ciągu pięciu lat stadionu lekkoatletycznego właśnie na terenach tego klubu. Dyrektor Skry Wiesław Cieślak przyznaje, że najlepiej by było, gdyby powstał obiekt dla 30 tysięcy widzów. Pozwoliłoby to na organizację imprez rangi międzynarodowej.
Ostatnio na terenie stadionu lekkoatletycznego Skry wyremontowano bieżnię. Mimo to, nadal spełnia ona warunki pozwalające na organizację imprez co najwyżej o zasięgu miejskim.
Wiesław Cieślak uważa, że na terenach Skry powinna też powstać nowoczesna hala widowisko-sportowa na około 15 tysięcy ludzi. Jego zdaniem, na terenach klubu jest miejsce zarówno na stadion, jak i na halę. Dodatkowo jest to ciekawa lokalizacja. Tereny Skry są właściwie w centrum miasta, a odległość do lotniska to tylko 6 kilometrów.
Wczoraj minister sportu powiedział, że stadion lekkoatletyczny mógłby powstać w ciągu 5 lat, ale pod warunkiem, iż w ciągu roku czy dwóch udałoby się pozyskać tereny Skry.
Obecnie właścicielem gruntu jest Ratusz. Z decyzjami o inwestycjach wstrzymuje się do czasu rozwiązania sporu sądowego ze Skrą i firmą Global Partners. Użytkownicy obiektu chcieli automatycznego przedłużenia umowy na wieczyste użytkowanie na kolejne 99 lat. Na to nie zgodziły się władze miasta, twierdząc, że te dwa podmioty nie wywiązują się z obowiązku utrzymania obiektów w należytym stanie. W pierwszej instancji wygrało miasto, ale deweloper złożył apelację.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozmowy między resortem sportu a władzami Warszawy na temat budowy stadionu lekkoatletycznego przy Wawelskiej trwają już od kilku miesięcy. Ministerstwo chciałoby, aby ewentualny nowy obiekt na terenach Skry pomieścił od 15 do 35 tysięcy kibiców.
IAR