Drugą turę wyborów prezydenckich w Austrii wygrał lewicowy kandydat Zielonych Aleksander van der Bellen. Jednak jego przewaga nad prawicowym populistą Norbertem Hoferem wyniosła zaledwie 31 tysięcy głosów. Przedstawiciele skrajnej prawicy wnieśli protest wyborczy, bo jak twierdzili, w wielu okręgach doszło do nieprawidłowości przy liczeniu głosów, zwłaszcza tych oddanych korespondencyjnie.
Austriacki Trybunał Konstytucyjny uznał protest i nakazał powtórkę wyborów. „Badane przez nas przypadki złamania przepisów mogą stanowić naruszenie prawa i spowodować wątpliwości dotyczące wyników wyborów. Niezbity dowód, że naprawdę doszło do manipulacji, nie jest w tej sytuacji konieczny” - podkreślał przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Heinz-Christian Strache.
Taka decyzja jest precedensem w nowoczesnej historii Austrii i zwycięstwem populistów. Jeśli Norbert Hofer wygrałby powtórkę wyborów, byłby pierwszą skrajnie prawicową głową państwa w Unii Europejskiej. Oczekuje się, że do powtórki dojdzie we wrześniu lub w październiku.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.