Siła trzęsienia ziemi wyniosła 7,8 stopnia w skali Richtera. Od soboty zarejestrowano ponad 300 wstrząsów wtórnych, najsilniejszy miał 6 stopni w skali Richtera. To one bardzo utrudniają akcję ratunkową. Problemem dla ratowników jest również sposób budowania domów. Aby ustrzec się przed złodziejami, do ich konstrukcji nie używa się drewna tylko betonu i żelaznych prętów.
Od soboty na terenach dotkniętych tragedią przebywa prezydent Ekwadoru, Rafael Correa. "Największym problemem jest teraz brak wody. Odcięty jest dopływ prądu i nie działają wodociągi. Dlatego opracowaliśmy plan ratunkowy i będziemy transportować wodę z całego kraju" - informował polityk.
Straty spowodowane tragedią zostały wstępnie oszacowane na 3 miliardy dolarów. Zdaniem prezydenta, odbudowa zniszczonych rejonów potrwa lata.
IAR