Egzekucji dokonywano pojedynczym strzałem z pistoletu w tył głowy, a następnie ciała wrzucano do dołów i przysypywano ziemią. Morderstwa zostały dokonane na rozkaz Józefa Stalina, potwierdzony uchwałą Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii Bolszewików.
Ogólnie mianem zbrodni katyńskiej określa się wszystkie masowe morderstwa dokonane wiosną 1940 roku na polskich jeńcach wojennych na terenie ZSRR. Szacuje się, że oprawcy z NKWD zamordowali w tym okresie co najmniej 21 768 żołnierzy Wojska Polskiego i policjantów, w tym 10 tysięcy oficerów.
Przez blisko 50 lat władze Związku Radzieckiego nie przyznawały się do tej zbrodni, obciążając odpowiedzialnością hitlerowskie Niemcy. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku ówczesne kierownictwo państwa radzieckiego oficjalnie wzięło na siebie odpowiedzialność za zbrodnię katyńską, uznając ją za jedno z najcięższych przestępstw stalinizmu.
Jednak dopiero w listopadzie 2010 roku Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Federacji Rosyjskiej, przyjęła uchwałę, w której potępiła katyński mord. Ale nie jednogłośnie. Za głosowało 342 deputowanych, a 57 było przeciw, głównie reprezentanci Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, którzy do dziś twierdzą, że dokumenty świadczące o winie Stalina i wskazujące na zbrodniczą działalność NKWD, zostały sfałszowane, a prawdziwymi sprawcami zbrodni są Niemcy.
Ten pogląd od czasu, do czasu głoszony jest w niektórych rosyjskich mediach państwowych i nie spotyka się z potępieniem ze strony Kremla. Choć w 2010 roku na polecenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa przekazano Polsce część akt śledztwa prowadzonego w tej sprawie, to jednak część tomów opieczętowano gryfem tajności i do dziś nie ujawniono ich zawartości.
Nie można więc ustalić miejsc pochówku części rozstrzelanych oficerów, głównie dotyczy to ponad 3 tysięcy osób więzionych w obozach na terenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Nie znane są nazwiska i powojenne losy części katów, dlatego nie można ich publicznie napiętnować, a jeśli żyją - postawić przed sądem.
Historycy jedynie na podstawie ujawnionych dokumentów nie mogą również ustalić motywów działania władz ZSRR w odniesieniu do Polaków. Do dziś także Rosja jako spadkobierczyni dziedzictwa Związku Radzieckiego unika ogłoszenia prawnej rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej, nie chce uznać jej za zbrodnię wojenną, a tym samym nie zamierza wypłacić ewentualnych odszkodowań rodzinom ofiar.
IAR – Moskwa /Maciej Jastrzębski/