X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Turcja: zamach bombowy i zatrzymania prokurdyjskich polityków w Diyarbakirze

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2016 15:35
W zamachu bombowym w mieście Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji zginęło 8 osób, a ponad sto zostało rannych. Zabici to zarówno cywile, jak i funkcjonariusze tureckich sił bezpieczeństwa. O dokonanie zamachu tureckie władze oskarżyły nielegalną Partię Pracujących Kurdystanu. Według premiera Turcji Binali Yildirima, w zamachu zginął jeden z jej członków. 
Budynek po eksplozji w Diyarbakir
Budynek po eksplozji w DiyarbakirFoto: PAP/EPA/STRINGER

Diyarbakir to główne miasto tureckiego Kurdystanu. Kilka godzin przed zamachem zatrzymano tam jedenaścioro działaczy prokurdyjskiej Demokratycznej Partii Ludowej, w tym deputowanych do tureckiego parlamentu. Było wśród nich dwoje przywódców ugrupowania: Selahattin Demirtas i Figen Yuksekdag. Wybuch nastąpił w pobliżu posterunku, do którego przewieziono zatrzymanych. Politycy zostali aresztowani w związku ze śledztwem w sprawie terroryzmu. 

Premier Binali Yildirim powiedział, że aresztowania sprzyjających Kurdom parlamentarzystów są "elementem procedury prawnej po uchyleniu im immunitetów". Dodał, że politycy pełniący funkcje z wyboru, którzy podżegają i zachęcają do terroryzmu, muszą podlegać prawu. Binali Yildirim wyjaśnił, że działacze prokurdyjskiej partii zostali zatrzymani, gdyż odmówili składania zeznań z wolnej stopy.

Sama partia wydała oświadczenie, w którym nazwała zatrzymanie jej działaczy, w tym liderów, "końcem demokracji" w Turcji. "To czarny dzień nie tylko dla naszego ugrupowania, ale dla całego kraju" - napisano w oświadczeniu. Zaapelowano też do obywateli o niepoddawanie się "dyktatorskiej władzy".

Unia Europejska wyraziła zaniepokojenie aresztowaniami przywódców i działaczy Demokratycznej Partii Ludowej. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini napisała na Twitterze, że jest w najwyższym stopniu poruszona aresztowaniem jednego z przywódców partii, Selahattina Demirtasa i innych jej parlamentarzystów. Federica Mogherini dodała, że jest w kontakcie z tureckimi władzami, odbędzie się też spotkanie ambasadorów państw Unii w Ankarze. Na razie brak bliższych informacji o tym spotkaniu.

O natychmiastowe uwolnienie zatrzymanych zaapelowali też szefowie dyplomacji Niemiec i Szwecji.

W ostatnich tygodniach tureckie władze nasiliły aresztowania lokalnych urzędników i polityków w południowo-wschodniej Turcji, których oskarżają o terrorystyczną propagandę i wspieranie Partii Pracujących Kurdystanu. W ubiegłym miesiącu 24 burmistrzów z tego rejonu zostało zawieszonych w sprawowaniu urzędów i zastąpionych przez wybrane przez turecki rząd osoby.

Po nieudanym zamachu stanu w Turcji w lipcu tego roku aresztowano ponad 37 tysięcy osób. Zwolnionych lub zawieszonych zostało w sumie 100 tysięcy, wśród nich są urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy i policjanci. Rząd przekonuje, że konieczne jest usunięcie z administracji państwowej wszystkich zwolenników mieszkającego w Stanach Zjednoczonych Fethullaha Gulena, którego oskarża o zorganizowanie próby zamachu stanu. Sam Gulen stanowczo temu zaprzecza.

IAR

Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.