Na prezydenta Rouhaniego głosowali przede wszystkim ludzie młodzi z dużych miast, takich jak Teheran. To właśnie oni stanowią największą część irańskiego społeczeństwa.
- Jestem szczęśliwy, że pan Rouhani wygrał te wybory. Po rewolucji islamskiej w Iranie wszyscy myśleli, że jesteśmy zamkniętym krajem, a ludzie tutaj nic nie mogą. Po tych wyborach pan Rouhani może poprawić relacje ze światem, może poprawić obraz Iranu w innych krajach, no i sprawić, że będzie nam się lepiej żyło - mówił wysłannikowi Polskiego Radia do Iranu Hamed, 25-letni właściciel prywatnej firmy w Teheranie.
- Pan Rouhani nie jest tak agresywny, a to wszystko, co zrobił w ciągu ostatnich czterech lat, pokazuje, że będzie dobrym prezydentem i że może naprawdę poprawić naszą gospodarkę - podkreślała w rozmowie z Polskim Radiem mieszkanka stolicy, Afsan. - Wcześniej, gdy prezydentem był pan Ahmadineżad, zniszczono tak wiele rzeczy w tym kraju, zwłaszcza gospodarka była w opłakanym stanie. Trzeba będzie jeszcze wielu lat, żeby to wszystko odbudować. Wierzę, że sytuacja się poprawi, chociaż pewnie nie na tyle, na ile byśmy chcieli - dodaje Nawid, irański dziennikarz.
W sumie oddano ponad 41 milionów głosów, co oznacza, że frekwencja wyniosła co najmniej 70 procent. Równocześnie Irańczycy wybierali także radnych miejskich i regionalnych.
Najwyższy przywódca duchowy Iranu ajatollah Ali Chamenei, który sprawuje faktyczną władzę w kraju, pogratulował Irańczykom wysokiej frekwencji w wyborach. W komunikacie Chamenei nazwał wybory historycznymi. Podkreślił też, że władze muszą teraz walczyć z korupcją, rozwiązać problemy ludzi biednych i odrzuconych, a także dbać o godność Iranu na arenie międzynarodowej.
IAR/Wojciech Cegielski/Teheran
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.