W ostatnich dniach 2016 roku, amerykańskie służby zajęły w okolicach Nowego Jorku, nieruchomości należące do rosyjskiej misji dyplomatycznej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jednocześnie Barack Obama podpisał wniosek o wydalenie 35 rosyjskich dyplomatów, którym zarzucono prowadzenie działalności niezgodnej ze statusem służbowym. Moskwa zwlekała z retorsjami do czasu objęcia urzędu przez nowego prezydenta - Donalda Trumpa. Ponieważ siedmiomiesięczne zabiegi rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zwrot nieruchomości i załagodzenie sporu nie przyniosły rezultatu, Rosja przygotowuje się do drastycznych decyzji wobec amerykańskiej dyplomacji.
Według dziennika „Izwiestia” jest już lista około 30 Amerykanów, którzy będą musieli opuścić Federację Rosyjską. Skonfiskowane mają zostać także dwa obiekty, z których korzystają dyplomaci USA. W ubiegłym tygodniu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegał, że w tej kwestii „cierpliwość Rosji jest na wyczerpaniu”.
Jak zauważają rosyjscy dziennikarze, najprawdopodobniej nie udało się także osiągnąć kompromisu w tej sprawie, w trakcie bezpośrednich rozmów Władimira Putina z Donaldem Trumpem.
IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.