Grażyna Pstrokońska-Nawratil. Muzyczne światy inspirowane naturą

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2025 07:00
Grażyna Pstrokońska-Nawratil, rodowita wrocławianka, stworzyła przez lata bogaty, barwny świat dźwięków zawarty w kilkudziesięciu kompozycjach. Jej twórczość przede wszystkim czerpie z natury - dzikiej, pierwotnej i niezmienionej przez człowieka.
Grażyna Pstrokońska-Nawratil
Grażyna Pstrokońska-NawratilFoto: PWM/Krzysztof Opaliński

Przyszła na świat 16 lipca 1947 roku we Wrocławiu, gdzie również rozpoczęła muzyczną edukację - najpierw pod okiem Stefana Poradowskiego, a potem Tadeusza Natansona. Jednak na tym nie poprzestała. Poszerzała swoje umiejętności, ucząc się u czołowych twórców XX-wiecznej awangardy. W 1978 roku wyjechała do Paryża w ramach stypendium rządu francuskiego. Zetknęła się wówczas z Pierrem Boulezem i Olivierem Messiaenem, a później także z Iannisem Xenakisem w Aix-en-Provence. Była również stażystką w Studio Muzyki Eksperymentalnej w Marsylii.  

Dotknąć tajemnicy

Zetknięcie z Messiaenem wywarło na młodej artystce bardzo silne wrażenie. Często demonstrował istotne kwestie, improwizując dany motyw w stylu danego kompozytora. - To było coś więcej niż studia. To było jak dotknięcie tajemnicy o muzyce, o komponowaniu, o tym, jak odważnie budować swój świat, żeby był autentyczny. To była filozofia muzyki - tak opowiadała o tym doświadczeniu Grażyna Pstrokońska-Nawratil w wywiadzie udzielonym "Ruchowi Muzycznemu", zatytułowanym "Myślenie dźwiękiem".

Czytaj także:

Grażyna Pstrokońska-Nawratil - komponując naturę

Grażyna Pstrokońska-Nawratil szybko wypracowała własny, indywidualny styl. Znakiem rozpoznawczym jej muzyki, a zarazem głębszą inspiracją do tworzenia, stała się Natura. Jest twórczynią nurtu określanego mianem eko-muzyki. Nie rejestruje jednak ani śpiewu ptaków, ani żadnych innych odgłosów przyrody. Stroni od nowych mediów i nie imituje w swoich utworach dźwięków natury. Komponuje je od nowa, zapraszając słuchacza do stworzonego przez siebie świata, pełnego subtelnych odcieni. Najważniejsze są dla niej wyobraźnia i barwa. Swoim kompozycjom nadaje często poetyckie tytuły, w których wskazuje na miejsce, będące dla niej źródłem natchnienia. - Kontakt z naturą uczy pokory. Historia ziemi jest widzialna, słyszalna i namacalna - wyznała twórczyni na antenie Dwójki.

Obrazy świata zapisane w muzyce

Pisze także dzieła, które sama nazywa muzycznymi reportażami. Artystka opisuje je jako dokładne oddanie wyjątkowych miejsc w formie dźwięków. Uwzględnia ich specyficzne barwy, temperaturę, puls i atmosferę. Postrzega je jako muzyczne ujęcie chwili - próbę uchwycenia i zatrzymania całego obrazu w emocjonalnym, dźwiękowym zapisie, który następnie przekazuje odbiorcom. Napisała już m.in. reportaże z Irlandii, Islandii, Egiptu czy Nowej Zelandii. Artystka czasem tworzy zupełnie "na gorąco". Japoński reportaż Słowik i kamień naszkicowany został... na lotnisku. Inspiruje ją też literatura, malarstwo i architektura.

Słysząc kolory, widząc dźwięki – świat w harmonii barw

Grażyna Pstrokońska-Nawratil jest synestetką. Ma to dla niej wielkie znaczenie przy komponowaniu. - Kolory docierają do mnie niekoniecznie w formie ostrych impulsów, to raczej harmonie barw i ich melanże. Posługuję się pewnym kodem kolorystycznym, raczej podświadomie. Inaczej słyszę zieleń, inaczej błękit, inaczej czerwień – w brzmieniach konkretnych instrumentów czy ich połączeniach, ale też w wysokościach dźwięku. Fis jest dla mnie zawsze czerwone, h – fioletowe, a d – żółte. Przy czym inni kompozytorzy mogą mieć zupełnie inne skojarzenia - mówiła w wywiadzie dla "Ruchu Muzycznego".

W hołdzie Krzysztofowi Pendereckiemu

Podczas koncertu jubileuszowego "4/10/100 + 1 = ∞" po raz pierwszy zabrzmi "Muzyka drzew" w wykonaniu NeoQuartetu. Kompozytorka zadedykowała utwór pamięci Krzysztofa Pendereckiego. Tytuł nie jest przypadkowy - twórca za swoje największe dzieło uważał 16-hektarowe arboretum, które stworzył w Lusławicach. 

***

Oskar Łapeta