Tuż przed swoim koncertem w Warszawie, w studiu Czwórki pojawiła się część zespołu Omasta: Bruno Sikorski, Wojciech Roman i Nikodem Wikieł. Grupa w obecnym składzie gra od niedawna, a wszystko zaczęło się na warsztatach jazzowych w Krakowie.
Początki na warsztatach jazzowych
- Lubiliśmy się i słuchaliśmy tej samej muzyki i jakoś tak te same gusta nas zaprowadziły, że w końcu zaczęliśmy ze sobą grać. Wspólnie graliśmy na jamach, a połączyło nas też trochę to, że niekoniecznie chcieliśmy grać jazz tradycyjny, który jednak był motywem przewodnim tych warsztatów - śmieją się muzycy. - Cały czas się uczymy i pewnie jeszcze będziemy długo się uczyć, ale jednak chcieliśmy grać trochę coś innego. Teraz ludzie trochę stawiają na to, żeby nie grać standardów jazzowych, tylko tworzyć swoje kompozycje i pisać albumy, które mają jakiś sens. To jest bardzo ważne.
18:41 CZWORKA /Będzie głośno - Omasta 13.09.2024.mp3 Zespół Omasta o swojej muzyce, koncertach i planowanej płycie (Będzie głośno/Czwórka)
Wspólny cel członków Omasty to odkrywanie nowych ścieżek w muzyce, nie zacierając przy tym tych starych. Grupa czerpie inspiracje z kultury ulicznej i jazzowej. - Jednak uczymy się muzyki na standardach. To jest niezastąpiona rzecz i nauka jazzu - tłumaczą goście Czwórki. - Jednocześnie patrząc na wielkie gwiazdy jazzu, widzimy, że wszyscy dążyli do tego, żeby robić własną muzę i doprowadzić do własnego stylu. Więc dobrze, że się tak dzieje.
Omasta i jej artystyczne kolaboracje
Pomimo krótkiego stażu, zespół koncertował w wielu miastach Polski i za granicą (Jazz Cafe - Londyn, UK; Gent Jazz Festival - Gandawa, Belgia), grał z takimi artystami jak Leszek Żądło. Supportowali także legendarne Slum Village. Poza fascynacją jazzem, członkowie zespołu Omasta lubią także hip-hop, co jak zauważa prowadzący audycję Damian Sikorski słychać w ich muzyce. Z zaciekawieniem więc przyjęli zaproszenie do wspólnego projektu z Peją.
- Wspólnie gramy koncert 20 września, wybraliśmy setlistę, i gramy numery Peji w nowych aranżacjach - zdradzają goście Czwórki. - Bardzo nam zależało, żeby grając jednak nie brzmieć jako jego live band, tylko pokazać też swój styl. Dlatego wydarzenie nazywa się "Peja i Omasta", a nie "Peja z zespołem na żywo".
Koncertowy debiut "z grubej rury"
W szybkim tempie grupie udało im się podbić serca publiczności. - To jest ciekawa historia, ale to jest zasługa tego, że wystartowaliśmy z przysłowiowej "grubej rury" i wyprzedaliśmy pierwszy koncert - opowiadają rozmówcy Damiana Sikorskiego. - Na tym zbudowaliśmy społeczność fanów. I już dalej to się toczy, bo dbamy o to. Bardzo się staramy budować społeczność w naszym mieście, w Krakowie i to jest bardzo ważne. Czujemy patriotyzm lokalny związany z Krakowem i w tym jest siła, że chcemy tam zacząć coś muzycznie budować i zbudowaliśmy grono słuchaczy - naszych ziomali.
Zespół obecnie pracuje nad wydaniem swojego debiutanckiego albumu, który będą nagrywać w wytwórni Astigmatic Records.
***
Tytuł audycji: Będzie głośno!
Prowadzi: Damian Sikorski
Gość: Zespól Omasta
Data emisji: 14.09.2024
Godzina emisji: 20.15
aw