"VIOLAND": Krzysztof Komendarek-Tymendorf

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2025 07:37
Wirtuoz altówki i niestrudzony orędownik jej renesansu Krzysztof Komendarek-Tymendorf prezentuje historyczny album "VIOLAND". To pionierskie wydawnictwo, będące hołdem dla Polski, po raz pierwszy w historii gromadzi najważniejsze krajowe utwory na altówkę solo. Album zderza przeszłość z teraźniejszością, oferując ekscytujący crossover pięciu gatunków: od klasyki (Lipiński, Lutosławski, Bacewicz, Wajnberg, Penderecki) przez contemporary i eksperyment, po elektronikę i neoclassical.
VIOLAND to manifest artystyczny i kamień milowy dla polskiej muzyki altówkowej.
"VIOLAND" to manifest artystyczny i kamień milowy dla polskiej muzyki altówkowej.Foto: Mat. pras.

Krzysztof Komendarek-Tymendorf udowadnia, że altówka, instrument o niezwykłej barwie, jest wymagająca technicznie, ale i niezwykle wszechstronna.

"VIOLAND" to manifest artystyczny i kamień milowy dla polskiej muzyki altówkowej.

Track Listing

1 Karol Lipiński – Impromptu, Op. 34 posth., No. 1

2 Grażyna Bacewicz – Caprice, No. 2

3 Witold Lutosławski – Sacher Variation

4-8 Mieczysław Wajnberg – Sonata, No. 2, Op. 123

9 Krzysztof Penderecki – Tempo di valse

10-12 Marek Sewen – Reminiscences, Op. 5

13 Marek Sewen – Méditation, Op. 22

14 Michał Moc – Quipo

15 Michał Moc – Quincunx

16 Tomasz Skweres – Enigmatic Pathways

17 Szymon Wieczorek – Aufhebung(kultur)

18 Władysław ”Gudonis” Komendarek, Krzysztof

Komendarek-Tymendorf – Conglomerates

19 Zuzanna Ossowska, Krzysztof Komendarek-Tymendorf – MonoTony


Krzysztof Komendarek-Tymendorf. Fot. Grzegorz Gawryszewski Krzysztof Komendarek-Tymendorf. Fot. Grzegorz Gawryszewski

Czy to przypadkiem nie altówka była pierwszym instrumentem w rodzinie smyczkowej? A dowcipy o altówce, czy to nie jest już może passé? Dlaczego przez tyle wieków altówka była pomijana w hierarchii instrumentacji? A może granie na tym instrumencie jest po prostu bardziej wymagające pod względem technicznym niż gra na skrzypcach?

Od pierwszych dźwięków altówka urzeka, uwodzi, fascynuje swoją niepowtarzalną barwą brzmienia, jakże bliską skali i tembrowi głosu człowieka. Aspekty wykonawcze i wymagania techniczne stawiane przed wykonawcami mogą w tym przypadku tylko początkowo wydawać się podobne do techniki skrzypcowej. Wbrew pozorom altówka jest bardziej wymagającym instrumentem i umożliwia zastosowanie technik, które pod żadnym względem nie ustępują tym stosowanym przez wiolinistów – spiccato, sautillé, staccato, ricochet, bariolage, dwudźwiękom, akordom – podobnie jak biegłością lewej ręki, pełną rozpiętością aplikatury czy wykorzystywaniem całej topografii gryfu. Jest zatem nawet bardziej wymagającym instrumentem, bowiem do uzyskania prawdziwej esencji barwy i bogactwa dźwięku potrzebne są – z powodu grubszych i dłuższych strun – m.in. znacznie intensywniejsze oparcie ciężaru prawej ręki, szerszy rozstaw palców lewej ręki, cięższy i dłuższy smyczek.

Arkana techniki gry na tym instrumencie zgłębiam już od kilku dekad. Jako niestrudzony orędownik altówki, inicjator światowej kampanii społecznej ReVIOLAtion – Rewolucja altówkowa, intensywnie pracuję ze środowiskiem altówkowym nad przełamywaniem stereotypów względem tego szczególnego instrumentu. Podjąłem się z entuzjazmem tego niełatwego wyzwania, które rozumiem również jako możliwość kontynuowania działań rozpoczętych debiutanckim albumem ReVIOLAtion (NAXOS RECORDS, 2020), tj. łamania uprzedzeń, propagowania zmiany w postrzeganiu i „odczarowywania” tego wyjątkowego, nietuzinkowego i szlachetnego instrumentu.

Międzynarodowa kampania społeczna pod hasłem ReVIOLAtion Altówkowa rewolucja holistycznie popularyzuje altówkę, a Polska jest przecież nader płodnym, żyznym, bogatym w spuściznę krajem literatury dla „Damy” instrumentów smyczkowych.

W naszej ojczyźnie największymi krzewicielami wiedzy o altówce, a wręcz jej popularyzatorami czy rzecznikami jej sprawy w XX wieku byli: Jan Rakowski, Tadeusz Gonet, Mieczysław Szaleski, Stefan Kamasa, Jerzy Kosmala, Błażej Sroczyński, Janusz Pisarski czy Irena Albrecht. W 2013 roku w Krakowie powołane zostało Polskie Towarzystwo Altowiolowe. Związek zrzesza środowisko altowiolistów naszego kraju, organizuje szereg wydarzeń i intensywnie działa na rzecz altówki i jej popularyzacji. To dzięki wytrwałym poczynaniom wybitnych polskich nauczycieli oraz solistów doszliśmy do sytuacji dzisiejszej, tj. nauczania gry na altówce już w szkołach muzycznych I stopnia, mnogości konkursów, kongresów, seminariów, warsztatów, albumów fonograficznych, nut oraz nowej literatury na ten fascynujący instrument.

Zawartość albumu VIOLAND to pierwsze w polskiej historii zarejestrowanie najważniejszych oraz najcenniejszych utworów na altówkę solo. Przyświecała mi idée fixe ukazania najciekawszych altówkowych „zjawisk” muzycznych – pierwsza w dziejach polskiej altowiolistyki płyta klasyczna crossover z zestawieniem 5 gatunków i stylów tj. klasyka (Lipiński, Bacewicz, Lutosławski, Wajnberg, Penderecki), contemporary (Sewen, Moc, Skweres), eksperymentalna (Wieczorek), elektronika (”GUDONIS” Komendarek) oraz minimal music tzw. neoclassical (OS.SO), gdzie notabene debiutujemy fonograficznie przy tej produkcji z Zuzanną Ossowską jako MonoTony Ænsemble. Playlista została skonstruowana w formacie dwóch rozdziałów, które prezentują utwory kompozytorów z różnych epok. Pierwsza część obejmuje dzieła twórców już nieżyjących – od Lipińskiego aż po Pendereckiego – ukazując bogactwo polskiej muzyki klasycznej poprzednich epok. Natomiast drugi etap został poświęcony teraźniejszym twórcom, zarówno tym komponującym w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej, co podkreśla dynamikę, wszechstronność i rozmaitość polskiej współczesnej twórczości altówkowej.

To mój trzeci solowy album, w którym tym razem podjąłem się próby ukazania dorobku mojego kraju – Polski, która jest wręcz zagłębiem twórczości przeznaczonej dla violi.

Osobiście traktuję realizację tej płyty CD jako hołd dla mej ojczyzny.

Powyższy album to zderzenie przeszłości z teraźniejszością altówki w Polsce, holistyczne spektrum potencjału instrumentu, pełny diapazon jej aspektów wykonawczych, artykulacyjnych, dynamicznych, technicznych, aż po konglomerat z elektroniką. Ujawniam Państwu poprzez tę produkcję moją interpretację, imaginację, totalną fascynację altówką, która eksploruje i balansuje na krawędzi klasyki i eksperymentu muzycznego.

W Polsce altówka jest niewątpliwie postrzegana jako instrument przyszłości, który przenika już do mainstreamu [sic!]. To nomen omen istny kraj altówki VIOLAND.

Album ten dedykuję córce, Lei Klementynie.

Krzysztof Maria Komendarek-Tymendorf

 

Album VIOLAND do nabycia na www.tymendorf.com oraz www.sklep.polskieradio.pl

***

Mat. pras.

Zobacz więcej na temat: patronat