Sto lat zabawek. Jak zmieniały się rozrywkowe upodobania najmłodszych

Sto lat temu mało kto mógł sobie pozwolić na zakup zabawek, dlatego wybierano inne formy dziecięcej aktywności. Ówczesne gry i zabawy były bardzo zróżnicowane, o czym można się przekonać, odwiedzając warszawską wystawę "Nie tacy inni. Dzieciństwo i młodość sto lat temu". Przy okazji jest szansa wzięcia udziału w warsztatach własnoręcznego tworzenia zabawek, do czego zachęcał w Trójce prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, organizatora wystawy.

Z kolei w Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek można znaleźć pochodzące sprzed kilkudziesięciu lat eksponaty, takie jak miniaturowe pralki podgrzewające wodę czy minikuchenki, w których można upiec ciasteczka. – Zabawki te służyły głównie do tego, żeby edukować dzieci i przysposabiać je do prowadzenia domu – mówiła dyrektor muzeum Anna Popiel-Machnicka.

Konsole i niejadalny miś

Dzisiejsze zabawy rzadko przypominają te sprzed paru pokoleń. Dzieci coraz rzadziej wychodzą z domu, preferując rozrywki wirtualne. Zabawki wciąż jednak cieszą się ogromną popularnością, na dodatek są o wiele tańsze i bezpieczniejsze od tych sprzed lat, ponieważ muszą spełniać rygorystyczne wymogi. – Każda zabawka musi być bezpieczna dla dziecka od urodzenia, czyli na przykład miś nie może mieć przyszywanych oczu, które mogłyby zostać połknięte przez malucha, gdyby się oderwały – tłumaczyła Magdalena Kordaszewska z portalu zabawkowicz.pl.

Własnoręczne tworzenie zabawek nie odeszło do lamusa, jest ono praktykowane na przykład w szkołach Montessori, które stawiają na rozwijanie dziecięcej wyobraźni.

Posłuchaj

3:36

Sto lat zabawek (Pora na Trójkę)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Zobacz też: Rozwój dziecka poprzez zabawę zabawkami. Podkast Idy Nowakowskiej

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Karol Gnat
Autor materiału: Paweł Turski
Data emisji: 18.01.2023
Godzina emisji: 7.10

kc