Tamte korytarze Lewa dłoń – wysoko na gryfie, w prawej - smyczek. Głowa pochylona wprawdzie lekko tylko, lecz jednak można pomylić twarz z inną twarzą. Wzrok spuszczony, skupiony na strunach. Wokół – żywego ducha. Wygląda wiarygodnie. Tak. Bardzo wiarygodnie. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Omlet, nasz drogi brat... Nową dyrekcję Teatru Słowackiego zawsze podejrzewałem o niezłe poczucie humoru. Tak. Ale ten dowcip z plakatem uważam za facecję niepowtarzalną. Moje szczere, pełne zazdrości gratulacje. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Kosmos I nigdy nie stanie się jasne, która z aktorek, wskazując palcem w księdze wyblakłą do cna fotografię, z dwudziestu czterech liter alfabetu wybrała garstkę i cicho rzekła kruche, piękne zdanie: "Patrzcie, to ja..." Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Szklana gablota z nożami Kolejna naskórkowa teraźniejszość, tym razem nasza, chwilowa jak każda, kolejny raz przestanie na trzy godziny mieć jakiekolwiek znaczenie. Przez trzy godziny teatru - będzie, jak było zawsze. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Salvador patrzy na Salvadora W epilogu, w scenie finałowej, mały Salvador spytał już o blask kinowej iluzji, Jacinta wyszeptała rytualne pożegnanie. Znieruchomieli, ciemność za murami. Ale to nie koniec. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Trochę starych brzęczeń Należy uparcie wracać do brzmień autora „Hamleta”, lecz tylko do wszystkich brzmień i tylko w ich już cztery stulecia trwającym układzie, tak, tylko w tej starej kolejności, nigdy w innej. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
I to cieszy Pavarottiego Niech się nuty z tym, co nimi nie jest, zmieszają tak, że nieczyste wysokie C nie będzie błędem sztuki, tylko jej koniecznością. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Laura Pariani, brunetka Na błękitno-zielonym blacie - wieczne pióro. Pióro? Doskonałość! Jeden z pierwszych Pelikanów – Pelikan 100 barwy chryzolitu, z czarną skuwką i klasycznym złotym klipsem w kształcie dziobu pelikana Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Prawda zgubionych godzin Czym jest „Hamlet”, jeśli nie księgą genialnie ułożonych strzępów, mapą pełną białych plam? Ocean słów, kilka, kilkanaście widoków, prędko naszkicowanych w didaskaliach, i do tego plemię figur bez ciał. Aż tyle. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Ostatni taki krawiec Krawiectwo, prawdziwe krawiectwo, to jest rękodzieło, to twórczość bez podnoszenia głowy znad stołu krawieckiego i bez ciągłego wyglądania przez okno na ulicę. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Mocny grzybowy sos Dlatego Świetlicki wyruszy znów. Nie może zostać na dłużej. Od dziecka jest perypatetykiem wybitnie uciążliwym dla najbliższych, ale nic z tym nie można już zrobić. Musi iść. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Podróże kolorowej wody A co z rechotem, śmichami-chichami, kabaretem, zabawą dla gawiedzi? Co z poetycznością dla pensjonarek? "Uparcie opierał się wszelkim tendencjom do śmiechu", rzekł o Swifcie Samuel Johnson. I dodał: "Ten łajdak nigdy nie zaryzykuje metafory!". Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Brakujący rozdział Czy Klemm mógł temu wszystkiemu zaradzić? Nie. Co mógł uczynić, widząc, że spektakl nie ma sensu? Nic, prawie nic. Bóg bowiem wszystkiemu jest winien. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Bibułka Inne twarze, gesty, dłonie, kroki, rzeczy, kolory, zapachy, światła i... Wszystko. Do końca opowieści wszystko zjawia się w dzienniku, o ile znajdą się słowa. Wszystko wróci, jeśli usłyszy swoje imię. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Niezidentyfikowany ptaszek latający Mam pewność, że gdyby Szymborska nagrała swą głośną lekturę "Kręgu" – usłyszałbym to samo brzmienie, które łowię, gdy puszczam nagranie głosu Szymborskiej, czytającej "Starego profesora". Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki felieton
Pożegnalna bajka A kiedy wreszcie nieruchomieje na krawędzi trawiastej, wysokiej skarpy – widzi ocean, falującą wodę, obojętną aż po horyzont. Nigdy jeszcze nie czuł się tak nikły. I to jest dobre. To jest najlepsze. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Stara rzecz Powtórzyli przedmiot dla myśli nieogarniony, lecz zarazem uchwytny w swoich kształtach, skończony, ulepiony na miarę ludzkiego ucha i ludzkiej dłoni, powoli przewracającej ledwie 28 kartek całej opowieści. A co z sensem? Co z odpowiedzią na dyżurne pytanie: "O czym to było?"? Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki
Wiele powrotów Glińska czytała Jorge Luisa Borgesa. Mniejsza z tym, czy wszystko. Wystarczyło, że długo patrzyła w przepaść dwóch jego małych, wielkich opowiadań. Zobacz więcej na temat: Paweł Głowacki