Wprowadzenie Euro wymaga stabilności państwa

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2014 16:00
Często powraca dyskusja na temat tego, czy i kiedy powinniśmy wejść do strefy Euro. Temat okazał się szczególnie głośny w kontekście kryzysu na Ukrainie, a wywołał go Marek Belka. W Czwórce rozmawiali o nim specjaliści ds. finansów.
Audio
  • Wprowadzenie Euro do Polski to patrząc realnie kwestia 5-6 lat (Czwórka/4 do 4)
  • Jak na wprowadzeniu Euro wyszła Łotwa? (Czwórka/4 do 4)
Euro
Euro Foto: Glow Images

Gośćmi "4 do 4" byli dr Jacek Tomkiewicz (Akademia im. Leona Koźmińskiego) oraz Roman Przasnyski - analityk Open Finance. Ten drugi już na wstępie rozmowy zaznaczył, że stawianie pytania "czy powinniśmy przyjąć Euro", jest bezzasadne. - Myśmy już zdecydowali, wchodząc do Unii Europejskiej, że przyjmiemy Euro. Tutaj więc nie ma co dyskutować - czy, ale kiedy i na jakich warunkach, po jakim kursie i w jakim momencie. Dyskusję powinniśmy zacząć od tego, bo to jest istotne. I żeby była jasność - są tylko dwa kraje, które nie muszą zdecydować się na Euro - to jest Dania i Wielka Brytania. Pozostali członkowie mają taki obowiązek - akcentuje Przasnyski.
W społeczeństwie istnieją ogromne obawy, że na przyjęciu Euro przeciętny Polak straci. - To błędne założenie. Po jakim kursie byśmy Euro nie przyjęli to pensje zostaną przeliczone po takim samym kursie, jak ceny. Jeśli popatrzymy na siłę nabywczą potencjalnego Kowalskiego w Polsce, nie będzie żadnych zmian in minus - mówi Tomkiewicz.

foto:
foto: Glow Images

Wiele osób pomimo tego boi się, że Polska podzieli los Hiszpanii albo Grecji. Kraje te po wprowadzeniu Euro wpadły w ogromny, odczuwalny do dziś kryzys. - Jest tutaj pewne zagrożenie wspólnej waluty, wynikające z tego, że gospodarki jak wiadomo rozwijają się w cyklach. Raz jest lepiej, raz jest gorzej i możemy podać za przykład ostatni kryzys z lat 2008-2009, gdy posiadanie naszej waluty bardzo pomogło. Złotówka się osłabiła, przez co byliśmy bardziej atrakcyjnym partnerem w interesach niż Grecja chociażby, która wówczas popadła w wielki kryzys. Natomiast takie sytuacje kryzysowe zdarzają się na tyle rzadko, że nie można używać tego argumentu - tłumaczy Tomkiewicz.
Uwzględniając te wszystkie zależności, jaki termin wejścia do strefy Euro wydaje się realny, najbardziej prawdopodobny i przede wszystkim słuszny? Roman Przasnyski wyraźnie podkreślił, że nie ma jednej, konkretnej odpowiedzi, bo temat jest zanadto złożony: - tutaj można mówić o kilku latach. Myślę, że w takim horyzoncie dłuższym niż pięć lat trudno to rozpatrywać, bo jest zbyt dużo czynników niepewności, aby wybiegać myślami w dłuższej perspektywie. Potrzeba stabilności gospodarczo-polityczno-finansowej.
(ac, pg)

Czytaj także

Fundusz ratunkowy dla państw dotkniętych kryzysem

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2010 06:01
Do 750 miliardów euro ma wynosić specjalny fundusz antykryzysowy dla państw strefy euro, które popadły w tarapaty finansowe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Będzie dobrze. Za pół roku

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2013 08:00
W 2013 roku zmieniają się ceny niektórych produktów i usług. Czwórka i NBP radzą, co zrobić, żeby nasz portfel nie stracił zbyt wiele na wadze i na grubości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Do oszczędzania zmusza Polaków strach"

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2013 15:02
Nie myślimy o przyszłości, skupiamy się na teraźniejszości, a planowanie czegokolwiek nie jest naszą mocną stroną - wynika z VI edycji raportu "Postawy Polaków wobec oszczędzania" Fundacji Kronenberga. - Oszczędzamy wówczas, gdy zaczynamy się bać - mówi Krzysztof Kaczmar z Fundacji Kronenberga.
rozwiń zwiń