Lutosławski

W ogóle nie myślę o słuchaczach

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2013 23:00
- Pisanie "dla kogoś" to nie tylko zdrada samego siebie, lecz także oszustwo. Skąd bowiem mogę wiedzieć, co dokładnie usłyszy inny człowiek - pytał retorycznie Witold Lutosławski.
Audio
Witold Lutosławski. W tym roku tylko jedna finalista odważył się zmierzyć z Koncertem wiolonczelowym mistrza polskiego modernizmu
Witold Lutosławski. W tym roku tylko jedna finalista odważył się zmierzyć z Koncertem wiolonczelowym mistrza polskiego modernizmuFoto: wikipedia/Karol Langner

Wyboru archiwalnych nagrań dokonała Joanna Grotkowska. Zachęcamy do wysłuchania także pierwszej części niezwykłej autoportretu>>>

We recommend English transcription of a broadcast: Witold Lutosławski - Self-Portrait, Part 2

You can find first part of  the broadcast here.

- Jedyna uczciwa droga to komponowane dla samego siebie. I nie jest to czysty egoizm, bowiem można przyjąć, że istnieją ludzie podobni do mnie, którzy coś znajdą w mojej muzyce - deklarował konsekwentnie wybitny kompozytor. Co ciekawe, o wiele większą wagę przykładał Witold Lutosławski do samopoczucia wykonawców jego muzyki. - Łatwo jest pisać bardzo trudne utwory. Mi zależy jednak, by moje kompozycje dawały wykonawcom radość. Muzyka grana z przyjemnością po prostu brzmi lepiej - wyjaśniał.

To przekonanie stało się jedną z przyczyn uwzględnienia przez polskiego kompozytora oddziaływania przypadku w procesie wykonania jego utworów. Ciekawe, skomplikowane układy rytmiczne można osiągnąć, dając czasem wykonawcom wolną rękę, niż stosując bardzo zawiły zapis nutowy.

O genezie i znaczeniu innych muzycznych wynalazków Lutosławskiego posłuchać można w nagraniu audycji. Z wybitnym kompozytorem rozmawia między innymi Andrzej Chłopecki.


Czytaj także

Włodzimierz Sokorski: takiego kompozytora należałoby wrzucić pod tramwaj

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2013 23:00
Tak "minister socrealizmu" skomentował w 1949 roku I Symfonię Witolda Lutosławskiego.
rozwiń zwiń