WOJNA NA UKRAINIE - czytaj więcej >>>
Putin zapalił tam świeczkę w intencji tych, którzy - jak się wyraził - "zostali ranni lub stracili życie, broniąc ludzi w Noworosji".
Władimir Putin po raz pierwszy użył wyrażenia "Noworosja" w kontekście Ukrainy w kwietniu, po aneksji Krymu przez Rosję. Wywołał tym protesty w Kijowie i na Zachodzie. Nazwa "Noworosja" jest stosowana przez separatystów na Ukrainie przy opisywaniu regionów Donieckiego i Ługańskiego.
Noworosja to termin historyczny, używany od XVIII do XX wieku w Rosji na określenie przyłączonych do Rosji terenów. Dotyczyło to - po wojnach z Turcją - obszarów na północ od Morza Czarnego i Azowskiego i południe od granic Rzeczypospolitej sprzed 1793 roku, na terenie obecnej południowej Ukrainy.
W ubiegły czwartek kontrolowane przez Kreml stacje telewizyjne po raz pierwszy pokazały materiały o rosyjskich żołnierzach, którzy zginęli na Ukrainie. Wcześniej Moskwa zaprzeczała, by żołnierze z Rosji uczestniczyli w konflikcie na Ukrainie.
Dzień wcześniej prokremlowskie telewizje nadały wspólne oświadczenie czterech organizacji weteranów wojennych - Związku Oficerów, Związku Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych Rosji, Związku Weteranów Afganistanu i Braterstwa Bojowego - w którym te zaapelowały do Rosjan, aby rosyjskich ochotników walczących w południowo-wschodniej Ukrainie uważali za bohaterów.
Lider rebeliantów w Donbasie Ołeksandr Zacharczenko obwieścił w końcu sierpnia, że w ich szeregach walczą nie tylko ochotnicy z Rosji, ale także zawodowi wojskowi, którzy specjalnie w tym celu biorą urlopy. - W naszych szeregach było ich około 3-4 tys. Wielu wyjechało już do domu. Jednak większość została tutaj. Niestety również wśród nich są zabici - oświadczył.
Według przewodniczącej Komitetu Matek Żołnierzy, organizacji pozarządowej broniącej praw żołnierzy sił zbrojnych Rosji, Walentiny Mielnikowej obecnie na Ukrainie może przebywać 7-8 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Swoje szacunki opiera ona na informacjach pozyskanych od rodzin, których synowie lub mężowie pojechali na ćwiczenia wojskowe, a potem utracono z nimi kontakt.
Kijów i Zachód oskarżają Rosję o wysłanie regularnych jednostek wojskowych na wschód Ukrainy. Moskwa temu zaprzecza. Rosyjskie organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że do tej pory w walkach na południowym wschodzie Ukrainy zginęło co najmniej 200 rosyjskich żołnierzy.
mr, IAR, PAP