Raport Białoruś

”Solidarni z Białorusią”. Białorusini, Ukraińcy i Polacy na wyjątkowym koncercie

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2014 11:00
Na scenie w Warszawie wystąpią: legendarny zespół białoruski Lyapis Trubetskoy, Amaroka z Mińska, ukraińska grupa Kozak System, Maleo Reggae Rockers. Wśród gości specjalnych będzie Andrzej Poczobut, słynny polski dziennikarz mieszkający w Grodnie. Wstęp jest wolny.
Zespół Kozak System i Darek Malejonek - to tylko niektóre z gwiazd koncertu Solidarni z Białorusią w Warszawie
Zespół Kozak System i Darek Malejonek - to tylko niektóre z gwiazd koncertu "Solidarni z Białorusią" w WarszawieFoto: PolskieRadio.pl

Jak wyjaśnia jedna z organizatorek imprezy Marlena Nowak, główna idea to sprzeciw wobec łamania praw człowieka przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Mateusz Luft z Inicjatywy Wolna Białoruś podkreśla, że zespoły, które zobaczymy w Warszawie, wcześniej występowały na Majdanie. Na końcu koncertu razem wykonają utwór ”Brat za brata”, który odegrał wielką rolę podczas ukraińskich protestów. Mateusz Luft mówi, że Majdan może zainspirować Białorusinów pokazać im, że możliwy jest protest społeczny, nawet bez politycznych liderów. Zaznacza, że wydarzeń na Majdanie nikt nie był w stanie przewidzieć - i stąd również Białoruś może nas zaskoczyć.

Specjalnym gościem koncertu będzie Andrzej Poczobut. Polski dziennikarz, mieszkający na Białorusi, niejednokrotnie prześladowany przez tamtejsze władze, powiedział, że koncert jest bardzo istotny i dla Białorusinów, i dla Polaków. - Solidarność z tymi, którzy są uciskani i represjonowani, jest ważna, dla wszystkich – powiedział dziennikarz.

Andrzej Poczobut dodał, że zespół Lyapis Trubetskoy na Białorusi nie może występować, Białorusini muszą jechać za granicę, np. do Polski, by móc zobaczyć ich koncert. Z kolei Polacy mają okazję, by poznać atrakcyjną kulturę rockową.

Andrzej
Andrzej Poczobut, PolskieRadio.pl

Iwan z ukraińskiego zespołu Kozak System powiedział Polskiemu Radiu, że zespół chce pomóc zrozumieć Białorusinom, iż mogą zrobić to, co udało się ukraińskiemu narodowi na Majdanie. – Na Białorusi, w Rosji i u nas rządził krajem dyktator, decydował o losach wszystkich obywateli. Dlatego miliony ludzi powinny uwierzyć w siebie, stanąć ramię w ramię, ”brat za brata” i obalić reżim. Jesteśmy solidarni z Białorusinami, są dobrzy, pozytywni. Tak również jest na Ukrainie i w Rosji. Jest jednak mała grupa ludzi, którzy uciskają naród - powiedział.

Koncert będzie także wyrazem solidarności z Ukrainą, która znowu jest w trudnej sytuacji, Ukraiński muzyki zauważył, że walka o wolność się nie kończy. – Bo jest tak, jak śpiewał Czesław Niemen: dziwny jest ten świat, gdzie wciąż mieści się tyle zła. I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek – powiedział wokalista zespołu Kozak System. - Zła nie można wykorzenić złem. To nic nie da. Staramy się walczyć poprzez piękno i kulturę. Naszym zadaniem jest nieść ludziom wiele pozytywnych emocji, dobra – zaznaczył.

.

Darek Malejonek z zespołu Maleo Reggae Rockers, który występuje na koncertach "Solidarni z Białorusią" od szeregu lat, mówił Polskiemu Radiu, że obecnie  trudno jest skłonić ludzi, by zainteresowali się tym, co dzieje się wokół nich, tymczasem wolność nie jest dana raz na zawsze i cały czas trzeba pracować nad tym, by jej nie stracić.

Cieszy się, że z roku na rok rośnie grupa ludzie, którzy wiedzą, jak trudna jest sytuacja na Białorusi. – Trzeba wspierać naszych braci na Ukrainie i na Białorusi, po pierwsze dlatego, że nie można zostawić ich w potrzebie. Mieliśmy w PRL-u taką samą sytuację. Po drugie w naszym interesie jest, by mieć wokół siebie przyjaciół, a nie wrogów – mówił Darek Malejonek. Wspominał, jak bardzo w Polsce każdy cieszył się, gdy do PRL-u docierały słowa wsparcia z wolnego świata. Dodaje, że tym bardziej teraz, gdy sytuacja się zmieniła, trzeba wspierać ludzi, którzy walczą na Białorusi o wolność.

Darek Malejonek podkreśla, że jak najwięcej młodych ludzi z Białorusi powinno przyjeżdżać do Polski, by móc poznać inne środowisko, przekonać się, że Zachód, którym straszy Łukaszenka, nie jest taki zły. - Co roku wyrażamy nadzieję, że kolejny koncert będzie świętem radości. Przyjdzie taki moment, że zamek, który Łukaszenka zbudował na piasku, runie. Nie da się budować na strachu, dyktaturze – powiedział muzyk.

Wielką gwiazdą koncertu będzie też zespół "Lyapis Trubetskoy". Wiktoria Chakimawa z Inicjatywy Wolna Białoruś mówi, że grupa ta jest na czarnej liście na Białorusi, nie może tam koncertować. Obecnie, przy okazji trasy "Lyapisów" w Europie, udało się ich zaprosić do Warszawy. Działaczka zachęca wszystkich, by przyszli posłuchać białoruskiej i ukraińskiej muzyki i by wspierali Białorusinów. Zaznacza, że na Białorusi jedna osoba, rządząca autorytarnie krajem, może wpłynąć na los całego narodu i to nie jest dla niego dobre. - Na koncercie będziemy wspierać więźniów politycznych, którzy oddają swoje życie dla narodu białoruskiego - powiedziała aktywistka Inicjatywy Wolna Białoruś.

Koncert ”Solidarni z Białorusią” zacznie się o godzinie 19. Scena ustawiona jest przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, naprzeciw hotelu Bristol. Występy będzie można oglądać na żywo za pośrednictwem telewizji Biełsat i słuchać dzięki Radiu Racja. W przerwach między częściami koncertu będzie można posłuchać białoruskiej poezji, recytowanej przez polskich i przez białoruskich aktorów.

Na scenie pojawią się goście, oprócz Andrzeja Poczobuta będzie to m.in. dyrektor i pomysłodawczyni telewizji Biełsat, nadającej z Polski na Białoruś w języku białoruskim, Agnieszka Romaszewska-Guzy.

agkm

Wojny światła” – utwór "Lyapis Trubetskoy", który powstał przed wydarzeniami na Majdanie, później uznany za proroczą zapowiedź wydarzeń na Ukrainie.

"Matrioszka" ("Lyapis Trubetskoy")

Informacje o koncercie


 


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Niezależna historyk z Grodna Ina Sorkina z nagrodą im. Lwa Sapiehy

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2014 10:48
Dr Ina Sorkina była zwolniona z pracy przez władze Grodzieńskiego Uniwersytetu Państwowego za obronę języka białoruskiego i usuwanych z uczelni kolegów. Nagrodę im. Lwa Sapiehy wręczono jej w piątek w Pałacu Potockich w Warszawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mikołaj Autuchowicz po pięciu latach na wolności. "Skazano mnie bez powodu"

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2014 18:00
Po odbyciu długiego wyroku więzienie opuścił Mikołaj Autuchowicz, białoruski przedsiębiorca i więzień polityczny. Za kratami spędził 5 lat i dwa miesiące - bo rzekomo znaleziono u niego pięć naboi. Z celi wyniósł ogromną torbę z 2000 listami, które napisano do niego z Białorusi i innych krajów. Zaznaczył, że były one jedyną formą kontaktu ze światem.
rozwiń zwiń