Raport Białoruś

Umowa Ukraina-UE może rozbudzić proeuropejskie nastroje na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2014 15:05
Eksperci oceniają obecnie, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej Kijowa z Unią Europejską nie zmieni wiele w relacjach handlowych Ukrainy z Białorusią.
Kijów: Ukraińcy świętowali podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. 27 czerwca sygnowano gospodarczą część porozumienia.
Kijów: Ukraińcy świętowali podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. 27 czerwca sygnowano gospodarczą część porozumienia.Foto: PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

- Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską niewiele zmieni we współpracy handlowej Białorusi i Ukrainy - uważają białoruscy i ukraińscy eksperci, których cytuje niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti". Podpisanie umów stowarzyszeniowych przez Ukrainę, Gruzję i Mołdawię może natomiast przyczynić się do poszerzenia grona zwolenników europejskiego kursu na Białorusi - ocenił dyrektor Centrum Transformacji Europejskiej Andrej Jahorau.

- 70 proc. naszego eksportu przypada na produkty naftowe. Tak jak je dostarczaliśmy, będziemy nadal dostarczać. W zeszłym roku rozpatrywano projekt kupna przez rosyjskiego inwestora rafinerii w Lisiczańsku (obwód ługański), ale teraz jest to już nieaktualne, a europejskie produkty naftowe są droższe od białoruskich - powiedział wiceprezes Białoruskiego Stowarzyszenia Naukowo-Przemysłowego Ryhor Hryc.

Zgadza się z nim dyrektor kijowskiego Instytutu Badań Ekonomicznych i Konsultacji Politycznych Ihor Burakowskyj, Dodał on jednak, że Ukraina i Białoruś są sygnatariuszami umowy o wolnym handlu Wspólnoty Niepodległych Państw.  - Dalej wszystko będzie zależało od koniunktury gospodarczej. Jeśli jakieś towary będzie się bardziej opłacało sprzedawać na Białorusi niż w UE, to tam będą trafiać. Jeśli inne zechcemy raczej sprzedawać UE zamiast Białorusi, to takie decyzje będą podejmowane przez podmioty handlu - oznajmił. Hryc sądzi natomiast, że może spaść eksport na Ukrainę białoruskich artykułów spożywczych i samochodów, co będzie wynikać z przejścia Ukrainy na standardy europejskie, których białoruskie towary nie spełniają.

- Nie dostarczamy do Europy artykułów mlecznych czy cukierniczych nie dlatego, że są złej jakości czy drogie, tylko z powodu ograniczeń certyfikacji. Integracja Ukrainy z Europą doprowadzi faktycznie do tego, że będziemy mieć dużo problemów z eksportem naszej produkcji na Ukrainę, bo za 3-4 lata oni powinni przejść na standardy UE, a my montujemy samochody i wytwarzamy artykuły spożywcze zgodnie z dokumentacją białoruską - powiedział.

Według Burakowskiego na dwustronne stosunki handlowe może natomiast wpłynąć stanowisko Rosji. - Wszystko zależy od tego, co przyjdzie do głowy Władimirowi Putinowi, jak będzie przepychać swoje plany polityczne na szczeblu dwustronnym, przez Unię Celną i Euroazjatycką Unię Gospodarczą - ocenił.

Jego zdaniem Białoruś może jednak także zająć stanowisko inne niż Moskwa. Hryc podkreślił: "Praktyka pokazuje, że nie zawsze działamy zgodnie z rosyjskim kursem i międzynarodowymi protokołami, które sami podpisujemy".

Ukraina była w ubiegłym roku drugim co do wielkości partnerem handlowym Białorusi - wymiana handlowa wyniosła 6,25 mld dol. W pierwszym kwartale tego roku obroty spadły o 13,7 proc. Zdaniem Jahoraua podpisanie umów stowarzyszeniowych może się natomiast przełożyć na poparcie europejskiego kursu przez mieszkańców Białorusi. - Kiedy w tych państwach rozpocznie się rzeczywista transformacja i będzie widać, że sprzyja ona rozwojowi tych państw i zwiększeniu dobrobytu ludności, będzie to sprzyjać także nastrojom proeuropejskim na Białorusi. Może to mieć istotne znaczenie dla przyszłości naszego kraju - oświadczył w Radiu Swaboda.

Zaznaczył, że jeśli podpisane umowy będą odpowiednio wdrażane, ekonomiki wszystkich trzech państw sygnatariuszy wzmocnią się, a ponieważ są one - w tym zwłaszcza Ukraina - partnerami handlowymi Białorusi, wpłynie to korzystnie także na białoruską gospodarkę.

- Być może białoruskie władze przekonają się wówczas, że taki (tzn. proeuropejski) kurs nie odbije się boleśnie na procesach wewnątrz kraju, i być może zaczną lojalniej podchodzić do współpracy z Unią Europejską - ocenił ekspert.

Według marcowego sondażu niezależnego ośrodka NISEPI na Białorusi wzrosła w pierwszym kwartale tego roku chęć zjednoczenia z Rosją. W referendum, w którym ankietowani musieliby wybierać między zjednoczeniem Białorusi z Rosją a przystąpieniem do UE, tę pierwszą opcję wybrałoby 51,5 proc. respondentów (w grudniu 36,6 proc.), a tę drugą 32,9 proc. (w grudniu 44,6 proc.). Według ekspertów powyższe zmiany wiążą się z sytuacją na Ukrainie, gdyż wobec krwawych wydarzeń w tym kraju Białorusini bardziej docenili stabilność we własnym państwie.

Unia Europejska podpisała w piątek w Brukseli umowy stowarzyszeniowe z Gruzją i Mołdawią oraz drugą część umowy z Ukrainą, dotyczącą przede wszystkim wolnego handlu.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Obama stara się nie obiecać żadnej pomocy Ukrainie”

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2014 18:03
Ukraiński prezydent elekt Petro Poroszenko spotkał się w środę z Obamą w Warszawie. Ale amerykański prezydent postanowił nie odwiedzać Ukrainy i stara się nie obiecać jej żadnej pomocy militarnej na rzecz konfliktu z Rosją - czytamy w artykule poświęconym kryzysowi w stosunkach Rosji z Zachodem w białoruskiej gazecie pańśtwowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka za jednością Ukrainy i dialogiem Kijowa z Moskwą. "Nie straćcie Krymu"

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2014 23:59
Nie straćcie Krymu, Wiktora Janukowycza lepiej sprowadźcie do siebie – takie rady dawał ukraińskim dziennikarzom Aleksander Łukaszenka podczas wizyty w Kijowie, gdzie przybył na uroczystość inauguracji prezydenta Petra Poroszenki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: na Białorusi nie będą rozmieszczane wojska przeciwko Ukrainie

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2014 06:44
Na Białorusi nie będą rozmieszczane żadne siły wojskowe, które byłyby wymierzone przeciw Ukrainie - zapewnił w sobotę w Kijowie Aleksandr Łukaszenka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W sieci pojawił się dialog ”Łukaszenki i syna Janukowycza”

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2014 18:29
Rosyjski satyryk twierdzi, że podszył się pod syna Janukowycza, by przez telefon porozmawiać z Aleksandrem Łukaszenką. Zapewnia przy tym, że rozmowę w sieci umieścił potem ktoś inny - ktoś, kto podsłuchiwał białoruskiego lidera.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Afera podsłuchowa" po białorusku. Rosyjskie służby chciały zepsuć relacje Łukaszenki z Kijowem?

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2014 15:40
Białoruskie niezależne media zastanawiają się, jak mogło dojść do rozmowy telefonicznej rosyjskiego satyryka z Aleksandrem Łukaszenką. Według wielu ekspertów, przeprowadzenie takiej rozmowy i jej nagranie jest niemożliwe bez udziału służb.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: jest wielu chętnych do przesiedlenia się z Ukrainy na Białoruś

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2014 13:29
Białoruś jest gotowa przyjąć przesiedleńców z Ukrainy, zapewniając im w sposób zorganizowany zakwaterowanie i miejsca pracy - oświadczył Aleksander Łukaszenka podczas wizyty w zakładach zbrojeniowych w Borysowie (centrum kraju).
rozwiń zwiń