Raport Białoruś

Białoruś: zatrzymanie na cmentarzu. ”To nie mityng, a modlitwa”

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2013 22:00
Białoruska milicja zatrzymała 23 uczestników akcji mającej upamiętnić Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych oraz kilkoro dziennikarzy. Wśród zatrzymanych był też ośmioletni chłopczyk – piszą białoruskie niezależne media. Po kilku godzinach wszystkich zwolniono.
Białoruś: zatrzymanie na cmentarzu. To nie mityng, a modlitwa
Foto: svaboda.org/print screen z materiału filmowego

Do zatrzymań doszło po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy na katolickim cmentarzu kalwaryjskim w Mińsku. Działacze poszli tam upamiętnić ofiary egzekucji NKWD: 76 lat temu w suterenach mińskiego więzienia jednej nocy rozstrzelano 100 białoruskich intelektualistów.

Milicjanci zaprowadzili zatrzymanych uczestników akcji na pobliski posterunek milicji. Funkcjonariusze poinformowali, że będą legitymować i przesłuchiwać zatrzymanych. Ludzie zaś mówili milicjantom, że nie organizowali mitingu, lecz przyszli się pomodlić.

Przetrzymywani na posterunku modlili się za ofiary, ogłosili też minutę ciszy. Po kilku godzinach wszystkich uwolniono. Śpiewano pieśń ”Mocny Boże” i wołano ”Żywie Biełaruś”. Działacze zauważali, że po raz pierwszy zatrzymano ich podczas odwiedzania grobów. Media białoruskie piszą, że w pewnym momencie zaczęto wszystkim zabierać telefony.

Po kilku godzinach wszystkich wypuszczono na wolność.

Halina Siłczyk, jedna z uczestniczek akcji powiedziała potem mediom, że nie spisywano żadnych protokołów o naruszeniu prawa przez zatrzymanych. Jej zdaniem, milicjanci sami rozumieli niedorzeczność zaistniałej sytuacji. Halina Siłczyk mówiła też, że milicjanci chcieli jej zabrać apaszkę w barwach flagi narodowej, ale im jej nie oddała. (biało-czerwono-biała flaga Białorusi jest zakazana, po tym gdy Łukaszenka przywrócił czerwono-zielone barwy narzucone Białorusi jeszcze przez bolszewików).

Wypuszczeni na wolność przedstawiciele niezależnych środowisk inteligenckich, zgodnie z wcześniejszymi planami udali się do innych miejsc w białoruskiej stolicy, gdzie mogą znajdować się groby ofiar represji.

Jeden z milicjantów powiedział anonimowo Radiu Swaboda, że z administracji Kalwaryjskiego Cmentarza zadzwoniono, że przy grobach odbywa się ”niezarejestrowany mityng” i milicja musiała reagować. Z kolei naczelnik oddziału powiedział, że jeśli okaże się, że ludzi zatrzymano bezpodstawnie, to zostaną przeproszeni – pisze Radio Swaboda.

Na Białorusi nieoficjalnie był obchodzony Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. 30 października 1937 roku około 100 przedstawicieli białoruskiej inteligencji, rozstrzelanych w nocy z 29 na 30 października 1937 roku przez radzieckie NKWD.

29 października zatrzymano także czwórkę reporterów Biełsatu (dwie ekipy reporterskie, w Mińsku. Dziennikarze zostali już zwolnieni.

IAR/svaboda.org/in./agkm


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

25 lat temu Białorusini dowiedzieli się o zbrodni w Kuropatach

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2013 23:00
25 lat temu Zianon Paźniak ujawnił w swoim artykule, że podmińskie Kuropaty są miejscem pochówku dziesiątek tysięcy ofiar stalinowskich zbrodni.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szef kancelarii prezydenta Polski w Kuropatach. Spoczywają tu tysiące ofiar Stalina

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2013 18:14
Jacek Michałowski, szef kancelarii prezydenta Polski odwiedził Kuropaty pod Mińskiem. Sugerował, że do Kuropat może też wybrać się wkrótce szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Andrzej Kunert.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzyż w Kuropatach pamięci białoruskich elit rozstrzelanych przez NKWD

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2013 20:38
W uroczysku Kuropaty pod Mińskiem ustawiono nowy krzyż, który upamiętnia ofiary stalinowskich egzekucji na Białorusi. W Kuropatach może spoczywać nawet 250 tysięcy ofiar stalinowskich egzekucji.
rozwiń zwiń