Nieznana armia polskich kobiet

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2012 15:00
Niektóre z nich ukrywały się pod męskimi przebraniami, męskimi nazwiskami. Inne służyły w spódnicach. Ramię w ramię szły wraz z mężczyznami, walczyły za Niepodległą.
Audio
Fragm. okładki książki Stanisława M. Jankowskiego Dziewczęta w maciejówkach, Wydawnictwo Trio
Fragm. okładki książki Stanisława M. Jankowskiego "Dziewczęta w maciejówkach", Wydawnictwo "Trio"Foto: mat. prasowe

Można je było spotkać wszędzie: dostarczały broń, były szpiegami i wywiadowczyniami. Były w szeregach kawalerii, artylerii, służbie sanitarnej, intendenturze, wykonywały trudne zadania bojowe. Niektóre z nich ukrywały się w legionowych mundurach pod pseudonimami lub "lewymi” nazwiskami: "Kazik Żuchowicz" (Wanda Gertz), "Leszek Pomianowski" (Zofia Plewińska), "Stanisław Kepisz" (Eliza Ludwika Daszkiewiczówna), "Alfred Wołoszański" (Maria Wołoszyńska) i innymi.
– Dziewcząt, które przebrane w męski ubiór służyły w wojsku, było kilka. Natomiast bardzo dużo było takich, które wykonywały swoje zadania w sukniach – mówił w Dwójce historyk Stanisław M. Jankowski, autor książki "Dziewczęta w maciejówkach".  Do tych, które niczym Joanna d'Arc próbowały ukryć swą kobiecą tożsamość, byleby móc walczyć, należała rzeźbiarka Zofia z Trzcińskich Kamińska. We wrześniu 1915 roku zaciągnęła się – jako ułan "Zygmunt Tarło" – do II Brygady Legionów Polskich. Nie rozpoznali jej Polacy, natomiast oficer austriacki natychmiast zorientował się , że ona jest kobietą…
Jak opowiadał Stanisław M. Jankowski, kobiety żołnierki zaznaczały w swoich wspomnieniach, że czuły niemałą irytację, gdy uświadomieni już z kim mają do czynienia żołnierze chcieli im pomagać. One tej pomocy nie chciały.
– Niektórzy oficerowie byli niechętnie nastawieni do pań obok siebie – zaznaczał gość Hanny Marii Gizy. – Może dlatego, wyjaśniał historyk, że żołnierze zachowywali się wobec kobiet inaczej niż wobec swoich męskich współtowarzyszy: elegancko, z większą wrażliwością. Być może oficerowie obawiali się też, że  w wojsku może dojść do jakichś awantur na tle obecności kobiet…
"Dziewczęta w maciejówkach" to książka o dziewczętach, które od dziecka marzyły, by walczyć o wolną Polskę, jak czynili to w powstaniach ich dziadowie i ojcowie. Autor przedstawia niemal zupełnie nieznaną działalność kobiet w konspiracji przed I wojną światową i w czasie wojny w POW, ich uczestnictwo w obronie Lwowa w listopadzie 1918 r. oraz w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920. Przypomina kobiety, które w roku 1905, a później latach 1914–1920, brały udział w walce o niepodległość m.in. w konspiracyjnych organizacjach strzeleckich, w Polskiej Organizacji Wojskowej, w szeregach Ochotniczej Legii Kobiet, w wojnie polsko-sowieckiej w 1920 r. Walczyły też i traciły życie w obronie Lwowa, Wilna, Płocka, Przemyśla. To książka o kobietach, które kapelusze zamieniły na „maciejówki”, a suknie na żołnierskie mundury.
Audycję z cyklu "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego" prowadziła Hanna Maria Giza.

Czytaj także

Sfotografował zrujnowaną Polskę. Powrócił po 65 latach

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2012 20:18
- Miasto tak bardzo zniszczone robi wielkie wrażenie - mówił Henry N. Cobb, autor unikalnych barwnych fotografii polskich miast dotkniętych skutkami wojny. Amerykanin po kilkudziesięciu latach przyjechał nad Wisłę, by pokazać swoje niezwykłe zdjęcia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trudno odnaleźć zmarłych

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2012 17:45
Niektórych zabijano w mundurach nieprzyjaciela. Innych ograbiano ze wszystkiego. Wszystko po to, by nie pozostał ślad po zmarłym, by zmylić ewentualnych poszukujących.
rozwiń zwiń