Trudno odnaleźć zmarłych

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2012 17:45
Niektórych zabijano w mundurach nieprzyjaciela. Innych ograbiano ze wszystkiego. Wszystko po to, by nie pozostał ślad po zmarłym, by zmylić ewentualnych poszukujących.
Audio
Kuropaty
KuropatyFoto: Andrej Kuźniečyk/Wikimedia Commons/CC

Jesteśmy mimo wszystko
stróżami naszych braci
niewiedza o zaginionych
podważa realność świata (…)
musimy zatem wiedzieć
policzyć dokładnie
zawołać po imieniu

(Zbigniew Herbert, "Pan Cogito o potrzebie ścisłości", fragm.)
"A przechodząc koło grobów żołnierskich nad Bzurą, niech przyszli nasi dowódcy sprawiedliwie wspomną, że leżą tu jedni z tych, którzy starali się wykonać niewykonalny w 1939 r. obowiązek - obronę Polski" – mówił generał dywizji Tadeusz Kutrzeba. Polegli nad Bzurą groby mają. Ale ilu do dzisiaj bezimiennie spoczywa w zbiorowych mogiłach, z anonimowym krzyżem na cmentarzach wojennych? Dlaczego ciągle mamy problem z ustaleniem liczby Polaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej? Dlaczego ciągle nie znamy wszystkich miejsc ich pochówku? Ile jeszcze jest prawdopodobnych miejsc kaźni polskich jeńców wojennych na byłych terenach zachodnich obwodów sowieckiej Ukrainy i Białorusi? Ile na terenach obecnej Rosji? "Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni jej służbie” – tę sentencję z cmentarza na Monte Cassino można by zamieścić w wielu jeszcze miejscach na świecie…
Jak podkreślał w Dwójce Maciej Dancewicz, naczelnik Wydziału Zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, wielu bezimiennych poległych zostało na Wschodzie. Przyczyny polityczne sprawiły, że dostęp do źródeł, które umożliwiłby odnalezienie, identyfikację, był niemożliwy. – Jeśli chodzi o cmentarze na terenie Ukrainy – mówił dla przykładu – przede wszystkim cmentarz Orląt we Lwowie, problem polega na tym, że nowemu państwu ukraińskiemu, którego mitem założycielskim jest Ukraińska Armia Halicka, później UPA, trudno przyznać, że na terenach zachodnich istniało wcześniej takie państwo jak Polska. Że miasto Lwów było miastem w przewadze polskim, że na cmentarzu Orląt spoczywają ci, którzy walczyli o polski Lwów.
W rozmowie, która prowadziła Hanna Maria Giza, Maciej Dancewicz opowiadał również o powodach, które uniemożliwiają dziś identyfikację poległych. – Wiemy na przykład, gdzie jest miejsce pochówku więźniów z Więzienia Mokotowskiego, natomiast konkretnie nie wiemy już nic. Przy więźniach nie było nic, co pomogłoby w identyfikacji. Często było i tak, że żołnierzy AK chowano w niemieckich mundurach…  
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

Czytaj także

W poszukiwaniu listy śmierci

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2012 23:00
To nieznana karta z historii zbrodni katyńskiej, jedna z największych tajemnic mordu z 1940 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kuropaty: tu symbolicznie zaczął się Rajd Katyński

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2012 20:00
Uczestnicy 12 Rajdu Katyńskiego w piątek odwiedzili białoruskie Kuropaty, gdzie są pochowane ofiary represji stalinowskich, w tym wielu Polaków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Archiwa postsowieckie muszą zostać otwarte"

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2012 22:28
Otwarcie cmentarza w Bykowni to wydarzenie ważne dla Polaków i Ukraińców, ale nie kończy sprawy upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej - zauważa historyk i politolog prof. Wojciech Materski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zidentyfikowano szczątki Polaka zamordowanego w Bykowni

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2012 14:34
Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, to policjant Mikołaj Cholewa, aresztowany po agresji Armii Czerwonej na Polskę w 1939 roku.
rozwiń zwiń