Ludzie, którzy tworzyli gotyk

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2011 23:00
Nazywano ich mistrzami, magistrami, uczonymi w sztuce kamieniarskiej, doktorami kamieniarskich nauk. Architekt miał ten przywilej, że mógł spocząć pod posadzką swej katedry.
Audio
  • Trzecia gawęda dr Bożeny Fabiani o gotyckich katedrach i ich twórcach

Trzecią gawędę dr Bożena Fabiani poświęciła twórcom monumentalnych budowli gotyckich, przybliżając metody ich pracy oraz prestiż, jakim cieszył się zawód architekta począwszy od XIII wieku.

W starych rękopisach można napotkać niekiedy miniatury i rysunki pokazujące ówczesny sposób budowania. Te rysunki sprawiają wrażenie nieco nieporadnych, mogłoby się więc wydawać, że budowano sposobem prymitywnym, ale rozmach z jakim wznoszono budowle, oraz ilość katedr przeczy temu twierdzeniu. - Pomysłowi, pełni inwencji architekci, cieśle i kowale ciągle ulepszali rozmaite urządzenia: podnośniki i kołowroty, w niektórych katedrach one ocalały - opowiada dr Fabiani.

Właściwie niewiele wiemy o architektach gotyckich katedr, chociaż przeważnie znamy ich nazwiska, a nawet całe dynastie architektów. - Wywodzili się zazwyczaj ze skromnego środowiska i długo traktowano ich jak rzemieśliników - wartościowych, ale niezasługujących na szczególne względy. Byli to ludzie na wysokim poziomie umysłowym, wybitnie zdolni, twórczy, świetnie przygotowani technicznie, musieli być także inżynierami-mechanikami, konstruktorami - wyjaśnia autorka dwójkowego cyklu "W stronę sztuki".

Znamy także sposoby ich pracy. Wiadomo, że zawierali kontakty roczne albo na cały czas trwania budowy, ewentualnie dożywotnio - i w takim wypadku planowano dla nich emeryturę. Istnieje kontrakt z 1129 roku, w którym architekt, przewidując w okresie budowy możliwość spadku wartości pieniądza, zastrzegł sobie oprócz pieniędzy zapłatę w naturze.

Wojna stuletnia przerwała prace na wielu placach budowy, pozostawiła niedokończone katedry i niezwieńczone kamieniem wieże. Architekci byli potrzebni do stawiania fortyfikacji, a kamieniarzy zmuszano do ciosania kamiennych kul. Przez Europę, wraz budowniczymi, zaczął wędrować nowy styl - gotyk. Szlak ich wędrowek możemy zrekonstruować na podstawie oznakowanych kamieni - w Austrii, Polsce, na Węgrzech. Sygnowanie kamieni figurami geometrycznymi albo literami, które to znaki przechodziły z ojca na syna, umożliwia odtworzenie migracji robotników z budowy na budowę. I z kraju do kraju.

***

W pierwszej części naszego cyklu gawęd o gotyckich katedrach przedstawiliśmy opowieść o tym, jak Galowie, budując świątynie na wyścigi, przegonili Egipcjan w zużyciu kamienia. Okres ten w historii Francji nosi wdzięczne miano "krucjaty katedr". Więcej o stylach ówczesnych, strzelistych budowli dowiesz się tu.

W drugiej części dr Bożena Fabiani opowiadała o tym, że budowanie katedr było przedsięwzięciem kosztownym i skomplikowanym - szczegóły: Trudna sztuka budowy gotyckich katedr.

Zapraszamy na czwartą gawędę o gotyckich katedrach - w niedzielę, 30 lipca, o 9.45.

Czytaj także

Strzeliste wizje opata Sugeriusza

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2011 17:01
W latach 1050-1350 we Francji zużyto więcej kamienia, niż użyli go starożytni Egipcjanie w jakimkolwiek okresie swej działalności. Dzielni Galowie na wyścigi budowali świątynie. Ten czas zwany jest "krucjatą katedr".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trudna sztuka budowy gotyckich katedr

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2011 14:30
Według niektórych historyków krucjata katedr doprowadziła do ekonomicznej katastrofy średniowiecznej Francji.
rozwiń zwiń