Holak zapowiada nową muzykę i powrót do gitarowych brzmień

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2025 16:02
Niedawno ukazał się nowy numer artysty pt. "Nie mam już łez". To nowe otwarcie dla jego kariery, ale również powrót do brzmień inspirowanych rockiem. 
Holak
HolakFoto: Piotr Podlewski / Czwórka

Holak przez lata zaskakiwał swoją twórczością nie tylko w swoich solowych projektach, ale również w zespołach takich jak Kumka Olik, Węże, czy rodzinnym zespole Holaki. Od początku swojej kariery sprawnie poruszał się między rapem, a gitarowym granie, czego dowodem jest jego ostatni singiel "Nie mam już łeż". W rozmowie z Damianem Sikorskim w "Audycji słowno-muzycznej" artysta zdradził, że utwór nie zapowiada, żadnej płyty, tylko jest statemantem samym w sobie. - Jeśli chodzi o własną twórczość, nigdzie się nie chowam i nie planuję przerw - podkreśla. 

  • Posłuchaj rozmowy z Holakiem w "Audycji słowno-muzycznej"

Utwór zainspirował Pan z parkingu pod studiem tatuażu, w którym pracuje Holak. - Pan, który zajmuje się wynajdywaniem miejsc na parkingu i kasowaniem za to drobnych opłat któregoś razu mnie zaczepił i powiedział, że nie ma już łez. Rozwinął to zdanie, powiedział mi różne kłamstwa, żeby przekonać mnie w zainwestowanie w jego działalność. Nie udało mu się to, bo dobrze go znam, a on po prostu mnie nie poznał. Powiedział, że nie ma już łez i że największa tragedia, to to że nie ma gdzie mieszkać itd., a później jego żona go zawoła do domu - opowiada Holak. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Holak (@mateusz_holak)

Gitary i autotune

Większość osób może kojarzyć Holaka z rapem, jednak nie zamyka się tylko na ten gatunek. Niedawno mieliśmy okazje usłyszeć go w punkowej wersji razem z zespołem Węże. - Hardcore punk to dla mnie odpowiedź na współczesny kapitalizm, coś aktualnego tu i teraz - tłumaczy. Zauważył też, że w USA widać już powrót rocka, a Polska - jego zdaniem - jest na progu podobnego trendu. Ciężkie brzmienia dobrze łączy z rapowymi trendami i użyciem autotune'a, który jest dla niego jak instrument. - Dla mnie to tak, jak gitarzysta ma pod nogą overdrive’a. Od czasów Cher zawsze będę fanem autotune’a - zdradza.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Holak (@mateusz_holak)

Plany na przyszłość

U Holaka wiele zmian - niedawno przestał być A&Rem w wytwórni SBM i teraz stawia na własną twórczość. Choć nie ogłosił jeszcze nowego albumu, podkreśla, że single są drogą do odbudowania relacji z publicznością. - Marzy mi się płyta, ale chciałbym, żeby była złota. To dla mnie wyzwanie, zgromadzić wokół siebie takie zainteresowanie-  podsumowuje. 

***

Tytuł audycji: Audycja słowno-muzyczna

Prowadzi: Damian Sikorski

Gość: Holak

Data emisji: 05.09.2025

Godzina: 13.15

gV

Czytaj także

Klangor z płytą "Arytmia". "Rock na wesoło, ale i bardzo poważnie"

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2022 12:42
 - Wybraliśmy tytuł "Arytmia", bo staraliśmy się, by ta muzyka nie była prosta, zwłaszcza w warstwie rytmicznej. Słowo to ma jednak jeszcze kilka innych znaczeń - mówił w Czwórce Rafał Nowakowski, gitarzysta grupy Klangor. 
rozwiń zwiń