Kobiety czytają więcej, mężczyźni coraz mniej

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2021 15:00
Z raportów publikowanych przez Bibliotekę Narodową wynika, że w ostatnich latach różnica tylko się pogłębiła. Jest ona widoczna nie tylko w Polsce, ale także innych europejskich krajach – zauważa Maria Deskur, szefowa wydawnictwa Słowne (dawniej Burda Książki). Jeszcze w 2017 r. co najmniej jedną książkę przeczytało 47 proc. pań i 34 proc. panów. 
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFoto: shuttesrstock/R_Tee

W świetle najróżniejszych badań prowadzonych od lat wokół roli czytania w rozwoju człowieka indywidualnie i społeczeństw jako całości, powiększająca się różnica między czytelnictwem kobiet i mężczyzn realnie napawa niepokojem – komentuje Maria Deskur. – Czytanie podnosi nasze kompetencje w najróżniejszych obszarach. Sprawia, że lepiej rozumiemy innych ludzi, trafniej oceniamy sens i prawdziwość narracji, które są nam serwowane.

To są umiejętności absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania w świecie współczesnym – zarówno analiza krytyczna, jak empatia i umiejętność pracy zespołowej to podstawowe kompetencje przyszłości. Na świecie wdrażane są już programy, których celem jest zachęcanie chłopców do czytania – w trosce o zrównoważony rozwój społeczny. Pomysły są niestandardowe. Od programu polegającego na pracy z fryzjerami (są oni liderami lokalnych społeczności), przez akcje, w których sportowcy – piłkarze i koszykarze – zachęcają do czytania, po tworzenie specjalnych książek o glutach (!) i innych równie atrakcyjnych tematach dla tej grupy docelowej.

W najnowszym raporcie Biblioteki Narodowej można wyczytać, że kobiety czytają częściej niż mężczyźni (odpowiednio 51 proc. i 33 proc. sięgnęło w ciągu 12 miesięcy od przeprowadzenia badania po co najmniej fragment jednej książki). Z kolei z raportu, który na zlecenie Stowarzyszenia Francuskich Wydawców przeprowadził Instytut Odoxa, wynika, że jeszcze przed pandemią koronawirusa przeciętny mieszkaniec kraju nad Sekwaną przeczytał 8,4 książki rocznie. Jednak Francuzka – 10, a Francuz – tylko 6,6. Podobny trend wyłania się raportu opracowanego na zlecenie Federacji Gildii Hiszpańskich Wydawców przez firmę Conecta Research & Consulting, który został opublikowany w lutym. W zeszłym roku 59 proc. Hiszpanek czytało książki przynajmniej raz w tygodniu. Hiszpanie robi to rzadziej. Różnica wynosi 13 punktów procentowych.

mat prasowe