Materiał roślinny sprawia, że dżins, który trzeba zabarwić jest tańszy i bardziej przyjazny dla środowiska. Jak wyjaśniają naukowcy, sztuczka polega na dodaniu do barwnika całkowicie naturalnej substancji chemicznej pochodzenia roślinnego. Jest to nanoceluloza.
Niebieski kolor dżinsów pochodzi od pigmentu zwanego indygo. Producenci tekstyliów muszą traktować go ostrymi chemikaliami, aby był w stanie rozpuścić się w wodzie. Na to potrzeba wielu prób oraz sporej ilości wody, która jest zatruwana przez różne detergenty w trakcie procesu barwienia.
Celuloza z kolei, jest twardym polimerem organicznym występującym w komórkach roślin i drewnie. To także materiał, z którego składa się papier. Nanoceluloza natomiast składa się z tych samych włókien, tylko w skali miliardowej.
W celu zabarwienia jeansu na niebieski odcień, naukowcy dodają proszeku indygo do hydrożelu zawierającego niewielką ilość nanocelulozy. Robią na tyle płynna miksturę, że można ją rozsmarować na spodniach. Dzięki temu oszczędzają wodę, a także nie zanieczyszczają jej silnymi chemikaliami.
