W ostatnim odcinku podcastu "The Box Office" Ryan Reynolds zdradził, że przedstawił Disneowi pomysł na "Gwiezdne wojny" z kategorią R, czyli tylko dla dorosłych.
Zwróciłem się do Disneya i powiedziałem: "Dlaczego nie zrobimy filmu Star Wars z kategorią wiekową R? Nie muszą z nim występować postaci pierwszoplanowe. Jest szeroki wachlarz bohaterów, których można użyć. I nie mam na myśli, że kategorię wiekową R należy uważać za wulgarną. Kategoria wiekowa R to koń trojański emocji. Zawsze się zastanawiam, dlaczego studia nie chcą po prostu zaryzykować zrobienia czegoś takiego.
Aktor zaznaczył przy tym, że wcale nie musi pojawiać się w filmie.
Nie mówię, że chcę w tym być. To nie pasuje. Chciałbym produkować i pisać lub być częścią tego, co dzieje się za kulisami. Tego rodzaju franczyzy świetnie sobie radzą dzięki temu, że są rzadkością i elementowi zaskoczenia. W przypadku "Gwiezdnych wojen" dzięki Disney+ nie można mówić o rzadkości, ale z pewnością nadal można zaskoczyć ludzi.
Najnowszym filmem z uniwersum "Gwiezdnych wojen" będzie "The Mandalorian & Grogu", który trafi do kin w połowie 2026 roku. Nieco ponad rok później ma mieć premierę "Star Wars: Starfighter". Film wyreżyseruje Shawn Levy, bliski współpracownik Reynoldsa. Razem zrobili "Deadpool & Wolverine", "Free Guya" i "The Adam Project".
mo