Tusk: nie wahałem się przed wprowadzeniem alarmu

PAP
Tomasz Jaremczak 28.06.2012

Premier Donald Tusk uspokaja. Pierwszy, najniższy stopień stanu alarmowego, nie wiąże się ze spadkiem bezpieczeństwa podczas Euro 2012.

Wprowadzono go w środę, po ujawnieniu przez Straż Graniczną na tratwie na Bugu paczki z materiałami wybuchowymi i telefonu ze zdjęciem Stadionu Narodowego.
- Ze względów oczywistych, czyli tego ponurego znaleziska, podejmujemy decyzje zgodne z procedurami i zdrowym rozsądkiem, ale jest to ten pierwszy stopień podwyższonego alarmu, więc zupełnie elementarny - powiedział Tusk.

Wyjaśniał, w większości państw, w których odbywają się imprezy podobne do Euro, stopień dotyczący zagrożenia automatycznie podnosi się tylko dlatego, że odbywa się wydarzenie na wielką skalę.

Tusk podkreślił, że nie wahał się ani chwili przed wprowadzeniem podwyższonego stopnia alarmowego, ale - jak dodał - w niczym nie zmienia to ani poziomu bezpieczeństwa, ani nie wprowadza niedogodności dla tych, którzy do Polski chcą przyjechać.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

Sprawę paczki na tratwie bada wydział ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Jak poinformował jej rzecznik Grzegorz Janicki, śledztwo dotyczy "ujawnienia przemytu przez Bug papierosów i innych przedmiotów".

PAP, tj

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!