Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
Mistrz olimpijski z Pekinu Tomasz Majewski już w  pierwszej próbie eliminacji pchnął kulę na 21,03 i zapewnił sobie udział  w wieczornym finale igrzysk w Londynie.
- Szybko przebrnąłem eliminacje. Tak miało być. Wszystko na spokojnie,  dobra rozgrzewka. Wiedziałem, że jestem mocny, że awansuję bez trudu.  Udało się wypracować optymalną formę na igrzyska i mam nadzieję, że  pokażę to wieczorem - powiedział Majewski.
Dalej od Polaka kulę pchali jedynie Amerykanin Reese Hoffa (21,36) i  Niemiec David Storl (21,15). Piątek jest pierwszym dniem  lekkoatletycznych zmagań w Londynie i już podczas porannej sesji stadion  olimpijski wypełnił się po brzegi.
- Nie ma mowy o zaskoczeniu. To jest Wielka Brytania, oni kochają  lekkoatletykę. Od rana startowała siedmioboistka Jessica Ennis i można  się było spodziewać takich tłumów - podkreślił Majewski. 
 Finał pchnięcia kulą rozpocznie się o 21.30 czasu warszawskiego.
PAP, mr