– Kaprowie byli ludźmi morza, często korsarzami, których zatrudniali władcy. Monarchowie wydawali im tzw. patenty, listy kaperskie, upoważniające do niszczenia i uprowadzania nieprzyjacielskich statków. Ten system był popularny w Europie od średniowiecza i utrzymał się aż do XVII wieku – wyjaśniła historyczka prof. Jolanta Choińska-Mika w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika Polska".
04:20 flota kaperska___1282_01_iv_tr_0-0_11257428142f981d[00].mp3 Audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika Polska". Wypowiedź prof. Jolanty Choińskiej-Miki na temat floty kaperskiej. (PR, 26.03.2001)
Zygmunt August potrzebował floty do prowadzenia wojny o dominium Maris Baltici, czyli o panowanie na obszarze Inflant, a co za tym idzie: kontrolę nad całym basenem Morza Bałtyckiego. W wojnie brały udział: państwo polsko-litewskie (przekształcone w 1569 roku w Rzeczpospolitą Obojga Narodów), Szwecja, Dania i Rosja.
– Powołana wówczas flota kaperska liczyła około 10 okrętów i bardzo szybko się rozrastała. Pod koniec wojny, w późnych latach 60. XVI wieku było już 30 jednostek. Odgrywały one niezwykle istotną rolę w działaniach wojennych, skutecznie blokując tak zwaną żeglugę narewską. To był bardzo ważny szlak handlowy, który umożliwiał Moskwie nawiązanie bezpośrednich stosunków handlowych z portami bałtyckimi – mówiła historyk.
Powołana przez króla Komisja Morska miała na celu kontrolę nad działalnością floty kaperskiej. Korsarze w służbie króla nie należeli do zdyscyplinowanych. Dali się we znaki zwłaszcza gdańszczanom, którzy utrzymywali się z handlu. Z powodu działalności królewskich piratów wybuchł konflikt pomiędzy monarchą i gdańskimi mieszczanami.
Działalność floty kaperskiej wygasła wraz z zakończeniem wojny o dominium Maris Baltici. Od początku XVII wieku zaczęto budować regularne siły morskie. Ich największym sprawdzianem była bitwa pod Oliwą stoczona 28 listopada 1627 roku.
bm