Czarna ospa we Wrocławiu: wódka zamiast szczepionki, bunty i ucieczki z izolatoriów
Ostatnia aktualizacja:
26.11.2025 06:00
Wrocław, lipiec 1963 roku. Upalne lato, duszne powietrze i nagle – ogłoszenie stanu epidemii. Miasto odcinają kordonem sanitarnym, na rogatkach stoją milicyjne patrole, a na ulicach pojawiają się ludzie w białych kombinezonach ochronnych. Ale największe dramaty nie dzieją się na ulicach – lecz za zamkniętymi drzwiami szpitali i izolatoriów. To odcinek o strachu, chaosie i bohaterstwie. O tych, którzy uciekali – i tych, którzy zostali. O lekarzach, którzy bali się tak samo, jak ich pacjenci.