Unia Europejska i Afryka podjęły kolejną próbę skutecznej współpracy w kwestii migracji. Na szczycie w Valletcie Wspólnota zaoferowała Afryce dodatkowe pieniądze, oczekując w zamian zatrzymania chaotycznego napływu uciekinierów z południa. Ustalono powołanie funduszu powierniczego w wysokości niecałych 2 mld euro. Pieniądze mają być przeznaczone na wsparcie rozwojowe, poprawę stabilności na kontynencie i lepsze zarządzanie migracją. Fundusze mają trafić do państw Sahelu, Rogu Afryki oraz do północnej części kontynentu. Eksperci są sceptyczni wobec finansowego rozwiązania problemu, ponieważ kraje afrykańskie nie mają narzędzi zarządzania kryzysowego ani instytucji, które mogłyby w sposób skuteczny wykorzystywać środki przekazywane przez UE. Przykładem są ogromne pieniądze, które Unia Europejska „wpompowała” w Afganistan czy Irak, a które nic nie pomogły, sytuacja w tych krajach jest jeszcze gorsza. Potrzebne jest przede wszystkim naprawienie zdestabilizowanych ustrojów tych państw.
Rozmowa z Magdaleną El Ghamari z Zakładu Bezpieczeństwa Narodowego Uniwersytetu w Białymstoku i dr. Błażejem Popławskim, afrykanistą.